fifirifi2 // odwiedzony 6919 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (5 sztuk)
15:49 / 08.02.2019
link
komentarz (1)
kurde właśnie sobie uzmysłowiłam, że nie wiem, kim byłam. tylko wspólny mianownik jest ten sam. wrażliwość. naga jestem i dobrze mi z tym.

jeśli jesteś moim snem nie mów mi dzień dobry
sny znikają gdy mówią dzień dobry i tak człowiek ze snem się mija
prosiłem jeśli jesteś snem to się ze mną nie witaj
teraz z kąta w kąt przerzucam koszulę miałem ją wczorajszego wieczoru
nikt jej ze mnie nie zdarł ani nawet nie pogniótł
jest we mnie smutek jesieni co gubi liście a chciała być strojna jak wiosna
i smutek zimy co wkrótce zacznie mrozić w parku spóźnione pocałunki
nie lubię chłodu boję się zlodowacenia serc
jestem na chłód niezaimpregnowany łatwo przepuszczalny jak piaskowa gleba
zimny deszcz zamarza pod skórą jakbym przeciekał
czuję tęsknotę ona jest we mnie od zawsze
od tak dawna że nie pamiętam za czym tak tęsknię

sny, sny. jadę zniszczoną taksówką, bo wiem, że nikt inny by do niej nie wsiadł. podłoga jest tak dziurawa, że przez szpary widzę jezdnię. zastanawiam się czy w końcu nie wylecę i nie klapnę na bruku. nagle wjeżdżam na TĄ ulicę zupełnie nie przygotowana na przygodę. robię dziwną minę do lusterka, chyba taką samą, jaką mają ludzie, gdy zaczynają tracic zmysły. w mojej twarzy nic nie ma ze sobą związku. oczy nie są powiązanie ze znaczeniem wypowiadanych słów. wszystko przesiąknięte jest paniką. oczy nie odbijaja nastroju chwili, ale kurtynę przeszłości, a w głosie dziwięczy strach. wszystko jest ze sobą pomieszane. pomyślałam, że powiem mu, że znalazłam się tutaj dlatego, że gdy podłoga taksówki wypadła, byłam akurat pod jego domem. znalazłam się tu jak zostawiona paczka. daj mi kwit, proszę, daj mi kwit. bo widzisz, brak mi pewności siebie.. ten kwit będzie dla mnie dowodem, że byłam w twoim domu i że wymieniliśmy słowa, których, jak udawałeś nigdy przedtem nie słyszałeś. ten kwit będzie dla mnie wielką pociechą. to rodzaj pewnosci. a jeśli mnie kochasz, chciałabym żebyś to wszystko zanotował.czuję, że od samego początku zycie spłatało mi straszliwego figla, że co chwila płata mi kolejny. a wiec gdy słyszę miłość, wcale nie jestem pewna, że to miłość, a gdy słyszę radość, wcale nie jestem pewna, że to radość, a gdy się najem, przeżyję rozkosz i rozgrzeję winem, wcale nie jestem pewna, czy to miłośc, jedzenie, wino czy dziwna sztuczka, którą mi spłatano. złudzenie, śliskie, zbijające z tropu. w głębi duszy wiem, że to wszystko jest płynne, ulotne i w każdej chwili może zniknąć. pamiętaj, żeby napisać, że tu byłam, widziałam cię, kochałam się i jadłam z tobą