fzx // odwiedzony 337143 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1912 sztuk)
03:30 / 04.08.2001
link
komentarz (1)
*ostatnio w m-cu wzmozonego wysylku intelektualno-odkrywczego (prysznic,0)
zastanawialem sie and taka historyjka (jak najbardziej teoretyczna,0).. bylo dwooch bardzo dobrych koompli (A i B,0)... i jeden (A,0) mial na oku panienke... ona traktowala go jak kolege i nie wywachala ze powoli staje sie celem :,0) wreszcie ten gosciu pokazal ja swojemu kumplowi (B,0) aby ja ocenil... ocenil ja jak najbardziej pozytywnie bo pozytywna byla... natomiast goscioowa zaczela opowiadac ten klientowi (A,0) jaki to ten jego kolega (B,0) jest fajny i ze sie jej spodobal i chce sie z nim spotkac sam na sam.. i chce numer telefonu i t d :,0) no i co ma zrobic taki A? ma powiedizec o wsyzstkim B? ze ona na niego leci tylko na jego kumpla? a co w takiej sytuacji ma zrobic sam B jezeli sie o tym dowie? goscioowa mu sie podoba ale jest celem jego najlepszego kumpla? wiec czym jest przyjazn w tym momencie? analizujac fuckty ja bym byl ostatnio swinia i na m-cu A bym nic B nie powiedzial... natomiast gdybym byl B to nei wiem co bym zrobil gdybym juz o wszystkim sie dowiedzial....