krass // odwiedzony 11584 razy // [królestwo2 nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (22 sztuk)
15:30 / 24.02.2005
link
komentarz (9)
Oł je.

14:59
(nie wiem po jaką cholerę wpisuję która jest godzina, ale przynajmniej jestem konsekwentny - zupełnie jak Dyrdymały, który zaczął od A i jest już przy G)

Czytam książkę "Magowie", w której autor próbuje udowodnić różne dziwne hipotezy, nieważne jakie - rozwala mnie tłumacz, który co i rusz dodaje swoje komentarze, które mają na celu ośmieszenie autora. Co prawda jestem pełen podziwu dla wiedzy tłumacza, ale nie jestem przekonany co do tego, czy tak się powinno robić i czy to fair, bo w końcu autor nie ma możliwości polemiki. A zresztą, co mnie to, kurwa, obchodzi, i tak książka jest do dupy.

Moja mama mówi, żebym nie klął, bo to nieładnie. To prawda, więc już nie będę klął.

Znalazł mnie przez net koleś z podstawówki, którego nie widziałem ponad 15 lat. W marcu będziemy wódkę pili i wspominali. Tymczasem drogą mailową obrobiliśmy dupy wszystkim koleżankom z klasy, które zapowiadały się na niezłe laski, a powyrastały z nich grube baby.

Kurwa, Beksę zabili. Kurwa, miałem nie kląć. Ale jak tu nie kląć? Jakieś fatum ciąży nad rodziną Beksińskich, to pewne. Śmierć Tomasza przeżyłem bardzo, bo był moim guru pod kątem czarnego humoru, muzy i paru innych spraw, z wyjątkiem podejścia do kobiet, którego to podejścia akurat on nie miał w ogóle. Swego czasu chodziły plotki, że zabił się właśnie przez kobietę, ale ja w to nie wierzę. Może i miał nasrane w głowie, ale na pewno nie aż tak. Sądzę, że w swojej ekscentryczności postanowił po prostu zrobić performance-maks i strzelił sobie samobója. A teraz daddy... Obaj mieli obsesję na punkcie smierci, teraz zgłębili już tajemnicę do końca. Tyle dobrze, ale z drugiej strony kurewsko źle, bo nie będzie już ani obrazków, ani tłumaczeń Nosferatu, ani, kurwa, nic. Dwa Edgary Allany Poe, niech im ziemia lekką będzie.

Kupiłem sobie płytę Masi. Szukałem jej ze dwa lata, próbowałem ściągać ze Stanów, ale jakoś mi nie szło, bo albo nakład był wyczerpany i nie było wznowień, albo sprzedawca ściągnął mi Black Label Society zamiast Masi (nie wiem jak się można tak pomylić, ale kupiłem, bo BLS też lubię). I w końcu proszę - Allegro rządzi. 25 zł, nówka, koleś nawet nie wiedział co to za muza.

Jutro pożyczamy z Myszą dużo filmów i będziemy oglądać, wsuwać chipsy i pić pepsi (broń Boże coca-colę, bo to syf).

Natomiast dzisiaj muszę jeszcze załatwić parę spraw, których tak strasznie mi się załatwiać nie chce, że na siłę szukam sobie zajęć, żeby jeszcze nie wychodzić z chałupy (m.in. na przykład piszę te bzdury).

Jako że ciągle mam w pamięci to, co powiedziała Karolajn na temat długich postów, kończę już, bo chcę, żeby ten post był krótki.

Serdle.