na_co_ci_te_tablety // odwiedzony 7104 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
16:35 / 14.01.2010
link
komentarz (2)
U lekarza z NFZ-tu byłam uroczo. Na dziendobry zostałam zjebana czemu wybrałam lekarza tak daleko od miejsca zamieszkania i czy u mnie na wiosce neurologów nie ma. Wiec wbijam temu tłukowi do głowy że zameldowanie owszem w miejscowosci X posiadam ale mieszkam tam gdzie rozmawiamy. Nastepnie wyciagam papiery na grupe i na rete i pytam sie czy mi pomoże bo potrzebuje opini z NFZ dla ZUs-złodzieja Bierze wypełnia. Pielegniarka przychodzi z karta pacjeta gadają sobie z 15 min, proponuję że mogę wyjść. Panna oburzona patrzy na mnie że nie ma po co a ja sobie myślę ze nie ma sensu żeby zanajamiała się z historią chorobowa innego pacjenta. Lekarz wraca do mnie notuje dwa zdania i wraca inna chyba z księgowości daje mu jakiś wykaz punktów jakie zebrał czyli NFZ tez jst programem lojalnościowym. Siedze patrze w okno i prawie zasypiam gdzie byliscie w nocy kiedy przekładałam sie z boku na bok. Wracamy do mojego tamatu i odkrywam z ciekawością że wg karty doktora jestem na leczeniu juz dawno mam podawane leki. Tłumacze jak debilowi że bycie na programie nie jest równoznaczne z tym że leki już otrzymalam ten patrzy na mnie zdziwniony. Ręce mi opadły piętro niżej.
Przeszliśmy do badania więc opowiadam co mi jest, że stawy napierdalają że nogi napierdalają że nie mogę normalnie chodzić ze mam dziwne rzeczy na dziąsłach chyba od wyjałowienia i masa innych ciekawych rzeczy które sobie notuje. Już chce sciągac bytu ale widze że chowa moja kartę.. więc z zachętą pytam
-To co badamy?
-Nie widze potrzeby przecież widać że się pani pogarsza.
Byłam tak wkurwiona że poszłam na pieszo do domu 4km a potem z przemęczenia miałam helikopter.
Moj organizm buntuje się przed tak dużym wysiłkiem, a ja nie negocjuje z terrorstami. :)