otomojahistoria // odwiedzony 773 razy // [nlog/ucieczka do lepszego świata/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (2 sztuk)
09:06 / 10.02.2005
link
komentarz (0)
Dziękuję wam za wszystkie komentarze do poprzedniego wpisu, ale ja to już wiem.
12:30 / 09.01.2005
link
komentarz (8)
Zaczęło się od tego że ja na kolonię, pojechałem z postanowieniem -tak mi
się wydaje- że nie wrócę z niej bez dziewczyny. Była tam pewna Edyta,
która zwróciłą moją uwagę, ale jak się czybko okazało nic by z tego nie
wyszło. Kiedyś razem z tą Edytą właśnie i jeszcze z koleżanką Sylwią
poszliśmy nad jezioro, które było nieopodal, i tak sobie porozmwaialiśmy,
trochę popłakaliśmy, i ja wtedy do nich powiedziałem, że jakbym miał coś
na tej koloni do kogoś mieć (w sensie że coś do dziewczny czuć itp.) to
właśnie tylko do tej Sylwi. Ona na to, że miałbym u niej sznsę na coś...
Tydzień później, podczas wycieczki do Torunia, kiedy siedzieliśmy w
planetarium ona mnie złapała za rękę i tak się zaczęło nasze chodzenie ze
sobą, Jej starszy brat, który też był na tej kolonii, był stanowczo
przeciw temu, żeby ona ze mną była. Miał takie zdanie bo jedna typiara mu
na mnie nakłamała. [(Odnośnik do nakłamała - siedziałem kiedyś z nią i jej
koleżanką w pokoju u Sylwii i one jej z torebki zdjęcia wyciągnęły i
zaczęły ją i jej brata obgadywać. Ja mu powiedziałem - temu bratu Sylwii,
Łukasz ma na imię- że one go tak obgadywały. Za to one powiedziały, że to
ja go obgadywałem i wogóle. I on nie uwierzył mi tylko i m, bo znimi się
zna 2 lata)]. Zabronił Sylwii ze mną chodzić, a mi powiedział, że jak się
do niej zbliżę to mnie pobije, lub gorzej. i wtedy tak akby się tek
kontakt urwał między nami, ale Sylwia z bratem pogadał i potem było
wszystko ok... Nigdy wcześniej nie całowałem się z dziewczyną, ona była
pierwsza. Po kolonii ona do mnie przyjechała, potem ja do niej. Było
dobrze jakby się mogło wydawać. Ale ja jej napisałem na gg... że między
nami koniec, że ją przepraszamm, żeby mi wybaczyła ale to nie ma sensu. Bo
zrozumiałem, że ja z nią byłem tylko dlatego, że bałem się jej brata- nie
kochałem jej. Ona mi napisała, że rozumie itp. Potem jej napisałem jeszcze
raz, że nie chciałem jej zranić, że się pomyliłem, że to było tylko
zauroczenie. Ona napisała, że rozumie, a za chwilę podłączył się jej brat
i zaczał mi grozić, że jak mnie spotka to mnie zabije itp.
Od tamtej pory się z nią nie kontaktowałem. Wyszedłem na takiego oszysta
właśnie, manipulanta bez uczuć. Wyszło na to, że ją raniłem i oszukałem.
Oto cała historia...