19:09 / 07.06.2006 link komentarz (0) | Dobra atmosfera i optymizm przed meczem z Ekwadorem
- Atmosfera w naszej reprezentacji po ostatnim meczu jest znakomita. Myślę, że z Ekwadorem zagramy świetne spotkanie - powiedział na ostatniej przed pierwszym spotkaniem Polaków na mundialu konferencji prasowej w Barsinghausen Michał Żewłakow.
- Wielu ludzi myśli, że nasza grupa jest prosta, jednak ona jest bardzo trudna. Faworytem są Niemcy, a pozostałe trzy drużyny mają szanse zając drugie miejsce. W zeszłym roku pokonaliśmy Ekwador 3:0, jednak musimy zapomnieć o tym spotkaniu. Teraz na pewno nie będzie łatwo. Niemcy są faworytem nie tylko naszej grupy, ale także jednym z kandydatów do tytułu. Pierwszy mecz z Ekwadorem będzie bardzo ważny. Wynik tego spotkania może rozstrzygnąć o tym, kto awansuje do II rundy - dodał Żewłakow.
- To trudna grupa - potwierdził słowa piłkarza, wiceprezes PZPN, Henryk Apostel. - Ekwador prezentuje się lepiej, niż wiele osób sądzi. To będzie kluczowe spotkanie, które może, ale nie musi, zadecydować o awansie. Na pewno nie lekceważymy rywala.
- Nie jest to żadne zaskoczenie, że pierwszym bramkarzem w meczu z Ekwadorem zagra Artur Boruc - powiedział Łukasz Fabiański. - Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem trzecim bramkarzem. Jednak muszę trenować tak, by być przygotowanym w każdej chwili na wejście na boisko jako pierwszy bramkarz.
- O tym kto zagra w pierwszej jedenastce dowiemy się w dniu meczu. Trener Janas zawsze podaje skład na kilka godzin przed spotkaniem. Tak samo będzie w dniu meczu z Ekwadorem - dodał Żewłakow.
- Słyszeliśmy, że przyjedzie nas wspierać nawet 300 tys. ludzi, choć oczywiście nie wszyscy wejdą na stadion. To duża satysfakcja, ale i ogromna odpowiedzialność. Chcemy sprawić im radość, chcemy, by byli z nas dumni. Obiecuję, że na boisku zostawimy zdrowie i serce - zadeklarował 30-letni piłkarz.
Środowy trening, po raz pierwszy od kilku dni w pełnym składzie, z wracającymi do pełni sił Jackiem Krzynówkiem i Jackiem Bąkiem, był ostatnim przed inauguracją mundialu, jaki podopieczni Pawła Janasa odbyli w Barsinghausen. W czwartek po śniadaniu biało-czerwony autokar z, jak głosi motto polskiej ekipy, "walecznymi i niebezpiecznymi" odjedzie do Essen. Tam piłkarze spędzą ostatnią noc przed meczem z Ekwadorem, a w czwartek wieczorem zapoznają się z murawą stadionu w Gelsenkirchen, na którym odbędzie się spotkanie.
Onet.pl
No tak... Janas znowu pogrywa z zawodnikami. Napewno duzy wplyw na morale ma takie przedluzanie decyzji trenera, przeciez pewny pilkaz to lepszy pilkaz no ale mniejsza z tym, troche na temat ekwadoru. Ekwador swoj stadion ma na wysokosci 3000 m.n.p.m i praktycznie tylko tam Ekwadorczycy graja dobrze, u nas wygralismy z nimi 3:0 a w niemczech nie ma stadionów na górach wiec mysle ze jednak powinnismy dac rade. Co do mojej ogolnej opinii na temat grupy to nie zgadzam sie z Żewłakowem, nasza grupa jest prosta jesli odpowiednio do tego podejdziemy. Ale dobrze że nasi piłkarze nie lekceważą grupowych przeciwnikow i traktuja ich poważnie bo tylko taka postawa moze przyniesc korzysci. Po prostu musimy zdobyc komplet 3 punktow w meczu z ekwadorem i kostaryka, a wtedy juz bedzie dobrze i raczej wyjscie z grupy mamy zapewnione.
A do meczu z Ekwadorem juz tylko 2 dni. | 20:06 / 06.06.2006 link komentarz (1) | Czego sie spodziewamy ?
Jakich osiągniec oczekujemy po naszych pilkarzach ?
Chyba tak naprawde to sami nie wiemy. Wciaz doluja nas kolejne porażki i błąd Kuszczaka był gwoździem do trumny. Doprowadził do tego że nie widzielismy juz zadnej nadzieji. Koniec, Finito, nie ma po co jechac do Niemiec. A jednak, w następnym meczu wygraliśmy 1:0 a "Drewnialdo" podobno zaprezentował się całkiem nieźle. Podobno ? no cóż musze przyznac ze nie ogladam meczów towarzyskich. Nie bede sobie przedwczesnie psul nastroju. Wole wkurzac sie na pilkarzy po meczy na Mistrzostwach. No ale jednak po coś te towarzyskie sa. No a po to zeby sprawdzic umiejetnosci i forme zawodników. Tyle ze pilkarz nie zagra na 100 % swoich umiejetnosci np. w meczu z Kolumbią. Napewno Kuszczak miałby wieksza motywacje na niemieckim boisku. Ale jak Kuszczak mógł dobrze grać skoro był pod ogromną presją. Janas postanowił do ostatniej chwili czekać z wyborem podstawowego bramkarza. Kuszczak z pewnością chciał wypaść jak najlepiej. Jak mu wyszło każdy widział... Przed meczem z Chorwacją news! Boruc ma wybity palec. No nie, to koniec z nami. A jednak zagrał w meczu z chorwatami i z tego co słyszałem nawet nieźle mu poszło. No Kuszczak juz chyba nie ma co liczyc na pozycje podstawowego bramkarza na mundialu. Za 3 dni mecz z Ekwadorem, który praktycznie musimy wygrać jesli
mamy zamiar wyjść z grupy. Jakie sa teraz nasze nastroje ? Nadal swieci sie iskierka nadzieji, chociaz juz bardzo slabo. Ja jednak caly czas wierze ze w koncu sie zmotywujemi i pokarzemy ze polski naród w piłkę grać potrafi.
|
|