savannah // odwiedzony 4605 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (5 sztuk)
00:01 / 07.09.2008
link
komentarz (0)
Jeśli mam byc szczera, to nie myslę sobie najlepiej o Polakach w tej chwili. Z jakichś tajemniczych powodów na tzw imigracji wychodza z naszego narodu strszliwie wszawe cechy. Nic nie poradzę. Jest jak jest.
No, rzecz dzieje się w New York. Brooklyn. Znalazłam sobie pracę. Zajebistą. Za świetne pieniądze. Z obietnicami niemalże gwiazdek z nieba. No, moze ja po prostu jakas głupia jestem, albo co...
Dogadałam się z ludźmi, wydawali mi sie sympatyczni. Luzik. Fajne pieniądze, sensowne wymagania, tak? Otóż nic z tego.
Natyrałam się wczoraj jak głupia, wyczyściłam wszystko, wliczając w to cholerne framugi, nie do uwierzenia... I co? I gosteczek dzwoni dziś z wiadomością, że NIE SĄ ZADOWOLENI Z ŻONĄ. Bo primo podłogi były niedomyte. No, hej, ja nawet mogę pokazac kawałki, gdzie uznali je za nieumyte, bo cala reszta błyszczała. Tyle że te kawałki są matowe, bo, k... lakier jest ściachrany. I to widać. A jak sie pytam, czym mys, i słyszę, że Swifferem, to sorry, ale nie widzę, czemu miałabym myć ścierą na kolanach. No i moldingi były "pełne kurzu"! Debil. Ale że pod łóżkiem miał tonę kurzu, ktorego chyba kilka miesięcy nikt nie ruszał, to juz nie widział, tak? Poza tym nikt normalny nie uważa czyszcenia moldingów za "general cleaning", come on! To zawsze było zadani9e specjalne, dodatkowo płacone.
Nachapali się trochę kaszu i wydaje im się, że są nie wiadomo kim. i cholera, nawet porządnej roboty nie potrafią uszanować. Zła jestem jak diabli.
Bo żebym tu przyjechała wczoraj, to rozumiem. Ale pracowałam dla różnych, wliczając w to Żydów z Boro Parku i awansując stopniowo na Manhattan. I nikt nigdy nie narzekał. Wprost przeciwnie.
Ale jak juz Polacy czegoś się tu dochrapią, to nie podchodź, chyba że z widłami.
To tylko potwierdza to, co juz wiedziałam od dawna. Inne nacje tutaj trzymają się razem, pomagają sobie i w ogóle. My nie. Broń Boże. Jak się da, to dokopiemy, ale nic poniżej.
A najbardziej mnie wkurwia, ze wiem, że wykonalam dobrą robotę i nie zostało to docenione.
Ale może byc tak, jak mówi mój mąż. Że ciołki raz na jakiś czas zatrudniaja kogoś niby na dłużej, obecując super zarobki, po czym zwalniają pod byle pretekstem i przez miesiąc mają spokój.
Grom wie.
Ale dobiło mnie to i tak. Dupa cholerna.