trynity // odwiedzony 10486 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (30 sztuk)
13:57 / 28.07.2004
link
komentarz (2)
;)
Tak tylko tu wpadłam pozdrowić Nlogowską brać ;)
jeszcze nie jestem gotowa na ujawnienie wszystkich szczegółów z mojego życia ;)
no i musiałabym to w Wordzie zedytować zeby coponiektórzy moim znajomi puryści językowi nie zarzucili mi stada błędów ;)
a co tam ;))

WIELKIE CAUSY! ;)
C.D.N.
21:14 / 03.02.2004
link
komentarz (0)
;,0),0) jejju...
w końcu odszukałam swojego nloga ;,0),0),0)
ale nic się od tej pory nie zmieniło ;,0),0)
no cóż...
nie wiem co we mnie jest takiego, ze większość facetów zachowuje się jak tchórze...
Np ostatnio to już moj stary kumpel przegiął..
ale zresztą.. i tak nie naprawię ich wszystkich...

całe szczęście, ze nadal mam grono przyjaciół i dobrych znajomych ;,0),0)

Pozdrawiam ;,0),0),0)
BUZIAKI!
19:42 / 13.12.2002
link
komentarz (1)
HEj Ho ;,0),0),0)
Nie chce ktoś ze mną pojechać na studia do stanów?? ;,0),0),0),0)
Całusy ;,0)
Daaaawno tu nie byłam... ;,0),0)
19:06 / 11.09.2002
link
komentarz (0)
hmm i znowu sobie buszyje na tej ścianie płaczu...
i znowu nie rozumiem ludzi...
w piątek kumpel robi scenę zazdrości koleżance o mnie...
w sobote idę zachlać się i zaorać parkiet w klubokawiarni... i o dziwo spotykam jeszcze paroo fajnych ludzi...
w niedziele Cezy, który udaje kogoś innego niż jest oczywiście nie stawia się na spotkanie...
plan b był przygotowany...
spotykam swojego kumpla z "koncernu" z fajną koleżanką, której nie daje nawet zamówić jedzenia tylko podejmuje za nią decyzję, pomijam fakt ze ja puszcza kantem... nabija się z moich zainteresowań i idzie sobie... tracę wiarę...
potem spotykam miłego Gościa i z nadmiaru negatywnych wrażeń nie potrafie nawet zamienić słowa...
chore..
dobra..
nie męczę już więcej..
kurtyna w dół..
12:20 / 15.08.2002
link
komentarz (3)
I znowu jestem FREE ;,0),0)
i jest lepiej ;,0)
nie ma nic gorszego niz niekomunikujacy sie partner, który nawet po zadaniu prostego pytania nie potrafi powiedziec woz lub przewoz... tylko umyka gdzies przez pare dni...
Niewazne ;,0)
Tak czy owak Dziekuję wszystkim moim Kumpelom i Kumplom za dowiezienie mnie bezpiecznie przez te straszne dziury niepewnosci do szczesliwego konca ;,0)

Myslalam sobie ze jak sie zaczne starzec to zycie zwolni... a ono kuuurka caly czas nabiera tempa szaaalonego szaaaalonego ;,0)

jej DM sączy miód na moje serce i uszy... nawet na moim badziewnym sprzecie calkiem niezle chlopaki sobie radza ;,0)

CAUSY ;,0)
22:13 / 24.07.2002
link
komentarz (0)
Sometimes I feel like a motherless child...
alone away from home...
truth believer.. alone away from home..

Where is it by the way....

to juz ostatnie podrygi...
hyba nie ma sensu ciagnac tego meczacego matrixa...
a moze ktos mi kaze łyknac red pill?
PLEASE...
16:58 / 21.07.2002
link
komentarz (0)
a Teraz humorystycznie ;,0)
normalnie cuuuda się dzieją ;,0)
wczoraj zarządziłyśmy mały tour the bar z kumpelą ;,0)
no więc pierwszy poszedł pod nóż Jazz na starówce ;,0)
next była galeria off ale tam poza wypiciem któregośtam ciepłego red bulla z wódką nie działo się nic do 10... no i zgarnęły nas 2 koleżanki do Klubokawiarni ;,0)
no i było bosko ;,0) muzyczka jak zawsze bezstresowa ;,0) całe towarzycho uśmiechnięte ;,0) polecam zwłaszcza paniom... ;,0),0),0) obsługa męska przechodzi samych siebie żeby umilić bywalczyniom czas ;,0) hihi
doszedł jeden kolega - ten typ co to monotematyczny jest dość ;,0) bo z nadmiaru kasy - hyba nie do końca swojej... nie wie co ma już ze sobą zrobić ;,0)
żadna z nas nie chciała się przekonać jaki to z niego kogucik wiec poszedł zabawiać panie do damskiej toalety ;,0),0) podsłuchałam ;,0),0) heheh niezły ściemniacz ;,0),0),0) PS. Jak to czytasz drogi kolego to bez urazy ;,0) tak wogóle to myślę, ze jesteś faaaajny ;-,0)
Ale my z koleżanką K. już stare kobiety jesteśmy wiec zebrałyśmy siem do domku... jedzonko po drodze ;,0) no i taryfa... miała być ;,0)
pech chciał akurat podjechał nocny ;,0)
no to wsiadamy co tam ;,0) będzie weselej ;,0),0),0)
no i było ;,0)
jak każda grzeczna dziewczynka kupiłam bilecik skasowałam posłusznie i w drogę do przegubu ;,0) no i proszę Państwa...
już miałam się chwytać poręczy a autobus jak nie stanie dęba!!!!
Zawirował świat... łubudubu i nagle znalazłam się przy budce kierowcy.. wykonując po drodze ze dwa pewnie efektowne przewroty w tył..
jakieś 5 sekund zajęła mi ocena sytuacji.. czy oby na pewno wskazane jest podnoszenie z niewątpliwie kuszącej pozycji horyzontalnej.. ale victory ;,0) nic nie złamane ;,0)
oj hiba stracha napędziłam i kierowcy i pasażerom bo chłopcy zaraz poderwali się żeby mnie pozbierac ;,0)
Jeden uczynny usadził mnie nawet na swoim miejscu DZIEKI CI O BOSKI ;,0)
choć siedzenie nie było łatwe.. hmm no cóż nieco obtłukłam sobie te 4 litery ;,0),0) hihihi ;,0)
Morał ;,0),0)
Zawsze jeździć taksówka w zapiętych pasach ;,0)
a jak autobusem to tylko ze znieczuleniem alkoholowym ;,0) ciało wtedy jest bardziej giętkie i odporne na kontuzje ;,0)
a tak w ogóle to... niezły fuks ze nie trafiłam zębami na żadną barierkę ;,0) Matrix czuwa nade mną ;,0)
No i dobrze ze możemy siem z tego hichrać ;,0),0),0)
hihi

Pozdrawiam ;,0)
18:35 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
Posprzątałam trochę.....
i trochę się uspokoiłam...
jej .. ten charakter kiedys mnie zabije...
ufff.. przeciez nie mam prawa niczego od nikogo oczekiwać....
Bardzo prosze, zeby mi ktos przypomnial o tym jak zapomne....
A
17:07 / 20.07.2002
link
komentarz (3)
Płacz...
pośpiewam sobie to przejdzie..
i znowu powroce do rowniny zycia.. i spelniania czyichś oczekiwań...
ale to juz niedlugo...
zasnę...
16:21 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
Powiedzialam to co mysle... co prawda mala namiastke... ale nic to co ma byc to bedzie tak czy owak..
smutek zagoscił w mojej duszy znowu...
tylko jestem zla...
ze pozwolilam sie sprowadzic juz ze slusznej drogi... wytracic z namiastki rownowagi..
hmm...
14:35 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
wyjzalam za okno... a raczej zeszłam po bułki...
niezachęcająco...
a miał być jakiś festyn na starówce no i Jazz.. hmm oj oj cos czuje ze otworze swoje winko i przypomne sobie praktyki dołowania się na śmierć...
kiedyś włąśńie w takich momentach rozsylalam setki smsow do znajomych.. ale od jakiegos czasu stwierdziłam ze to nie ma sensu...
caaałkiem spokojnie.. wypijam 7 kawę...
buuuuuuu
musze sobie puścić swoje ulubione DM....
a
13:22 / 20.07.2002
link
komentarz (0)
hmm kim jesteś tajemniczy pa67.witkowo.. jelenia... wrocław...
założę się ze tym, który się nie przyznaje....
no ok nieważne zresztą...
to chyba jakaś karma niedobra...
a może wyglądam na głupiutka...
wysyłam sygnał!
nie jestem glupia!!! moze naiwna ale nie glupia
w każdym razie... smuci mnie taka wszechobecna tendencja do wciskania kitów... i prób manipulacji, gierek, jak z podręcznika psychologia dla opornych...
czuje się naprawdę zmęczona....

Mam dość nawiedzonych kochanków mam dooość histerycznych poranków mam dość świętej wojny od święta...
Pamiętacie tę piosenkę lombardu???

a tak wogole smuci mnie ostatnio ludzka natura...
hm... tylko nie wiem jak to okreslic...

przekonuje się jednak coraz bardziej, ze najlepiej wybudować wokół siebie mur, i nie wpuszczać do środka nikogo... zakładając ze wszyscy to słonie którzy wlezą jak do porcelanowego składu duszy i zrobią bałagan, strzaskają wszystko...
i trudno w zasadzie ludzi za to winić... tacy są...
nie mniej jednak dla własnego dobra zatrudnię którąś z tych gładziutkich masek w roli rzecznika duszy i serca, wymieniając ją czasem na maskę cynika i złośliwca... - dla uzyskania większego szacunku hehe tak tak ;,0) to działa (zaraz zwymiotuje...,0)
uuuu.....

tak tak.... interwencja chemii.... nieodzowna...
wiem....
17:49 / 17.07.2002
link
komentarz (1)
Bardzo lubię ludzi, którzy potrafia powiedziec prawdę, nawet gdyby byla pasqdna....
Gierki... podpuchy... testy... jaki to ma sens...
dobre ale tylko w biznesie a i to męczące...

Fajnie tez jak ktos slyszy to co sie do niego mowi...

Ale nobody is perfect... kazdy te lekcje przerabia... z czasem...

ja mam swoją też...
a
10:15 / 16.07.2002
link
komentarz (0)
hmmm oblepiam sie...
to nie jest dobrze...
dopadaja wątpliwości...
no nic trzeba powtrarzać afirmacje...
a
16:33 / 12.07.2002
link
komentarz (0)
No no ;,0)
Piękny dzień ;,0),0)
i wieczór się zapowiada ;,0),0)
a dziś fiesta brasil ;,0),0),0)
jejuu
nie mogę się dovzekac ;,0) muzyczka na żywo prawdziwa bomba pozytywnej energii ;,0)
Polecam wszystkim ;,0),0)
(paragraf 51 ,0)

hihi
22:49 / 11.07.2002
link
komentarz (4)
Niesamowite... juz dawno temu wierzyłam w telepatię i psychotronikę generalnie... ale teraz hmm
ktos mnie hyba wziął i wybrał ;,0)
heh
no cóż nie wiem czy to jest to, co chce.. ale nawiasem mówiąc nie wiem czego chce ;,0)
wiem jedno ;,0)
czuję się dobrze ;,0)
i może o to chodzi?
a jak nie to warto spróbować
cooo????
23:12 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Wybory wybory....
ech....
niech ktos mnie wybierze będzie znacznie prościej....
a
12:48 / 04.07.2002
link
komentarz (0)
Kolejny dzień...
Praca na której myśl dostaje skrętu kiszek...
znowu się dziś będę zmagać z własną dupowatością i niekompetancją innych... dlatego właśnie czuję gniew.. i mam dość wszystkich specjalistów do spraw marketingu...
trudno... motyw w postaci możliwości zapłacenia rachunków za pieniądze jakie dostaje dawno przestał działać...
właśnie niektórzy twierdzą, że powinnam być happy...
ale nie jestem bo jakoś minimalizm mi nigdy nie pasował... zamiast dynamicznie leciec do góry to dynamicznie spadam... Ważne jest, żeby było intensywnie i dynamicznie... lepiej tak niż tupać ze zniecierpliwieniem w miejscu...

zreszta..
ech...
Wszystko ta pogoda..

12:43 / 02.07.2002
link
komentarz (1)
kuurka...
muszę zmienic coś diametralnie...
wczoraj jadąc rano do pracy poczułam jedność z Aertonem Senną... z pomocą Kasi..
szkoda, że jestem takim słabym kierowca... ale normalnie mogłabym tak gnać bez opamiętania...
nawet jak dociskam gaz w swoim złomie i wciskam się pomiędzy stada samochodów... czuje przez chwilkę wolność...
jej.. jakby się tu oderwać od tej rzeczywistości...
ja kcem do innego matrixa...do real world...
a
12:02 / 22.06.2002
link
komentarz (4)
no i nowy zwariowany dzien się zaczął...
ciekawe jak będzie na premierze sztuki mojego kolegi hihihihi ;,0)
mam nadzieję, że będzie fafnie ;,0),0),0)
a przeddtem kapelusz na głowę i marsz do pracy hehehehe
dziś obejrzę też film z pokazu mam nadzieje, że się nie potnę.....

o a wczoraj się wsypałam w niezłą kabałę... kiedy ja się nauczę, że nie należy spotykać się z kolesiami z netu.....
heheh
pewnie nigdy.. bo te znajomości są skrajnie różne ;,0),0),0),0)

Życzę wszystkim dużoooooo zdrowia i pięknego weekendu ;,0),0)
pozdrawiam ;,0)