zapiski_z_ostatniego_wagonu // odwiedzony 11126 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (38 sztuk)
13:23 / 07.05.2009
link
komentarz (0)
* 2009-05-03 | (19:10) Bytom - Kraków (21:25) | pospieszny TLK *

Jak zapisać milczenie? Milczenie - pustka słów.

Ludzie w pociągach milczą. Boją się mówić. Milczę ja, milczy chłopak pod oknem, milczą dwie dziewczyny. Za moment pojawi się konduktor. Na chwilę zagai rozmowę. Potem znów pójdzie dalej. Nic więcej dziś tutaj nie usłyszę. Nikt inny do mnie nic nie powie. Będziemy kontemplować ciszę.

Siedzimy według tradycyjnego schematu. Byle dalej od siebie. Cztery osoby. Tworzymy zygzag. Sinusoidę. W dłoniach gnieciemy bilety, chcemy już wysiąść. Oni chcą. Tak mi się wydaje. Wiem, to. Może jedynie chłopak pod oknem chce jechać. Czyta wybiórczą. Dziewczyny unikają mojego spojrzenia. Nie chcą być inwigilowane? Przepraszam, przykro mi. Jedna z nich, ta w rozpuszczonych włosach, co chwilę wychodzi. Musi już długo jechać. Musi być bardzo nerwowa. Nie może się doczekać. Telefon. Do niej. Halo? Kraków. Jedzie do Krakowa. Chyba. Pyta rozmówcę o Kraków. To była dość długo rozmowa. Jak na pociąg. Cała minuta.

"Dzień dobry, poprposzę bileciki." Potem cztery razy: "Poproszę" i "Dziękuję". Dziewczyny chyba sie znają. Po jego wyjściu zaczły się uśmiechać. Fakt - konduktor był dość zabawny. "Dobry wieczór tu państwo już sprawdzani byli? Przez kierownika?" O ironio. Akurat gdy przyznałem, że był zabawny. Sposób mówienia, akcentowania i pasja z jaką to robił. Jedna z dziewczyn przyznała: "Widać, że to kierownik". Trochę się przy tym śmiała.

Poczytam. Nie muszę przecież wszytkiego pisać. Nie mogę słowami zabijać braku słów. Nie mogę zabijać milczenia.

Pustko słów - trwaj.