Wpis który komentujesz:
Wsciekly pies
Chodzi za mna wsciekly pies. Nigdy tego nie pilam, ale CHCE MI SIE.
Dowiedzialam sie wlasnie, ze to zwykly flagowiec - wodka i sok... A ja mam ochote na takiego wscieklego psa: sok z grenadiny (nie jest za slodki,0) wodka, i kropla tabasko.
Hmm, nie pilam, ale na pewno dobre - wodka i ostre tabasko, mniam
Waz, mieszkajacy w mojej kieszeni wychyla glowke w pubie i syczy ostrzegawczo, czasem powarkuje nawet. Biedaczek, ma juz depresje, wcale sie z nim nie licze.
Jak pojde na wsciekle psy, to dostanie zawalu.
Jak wyglada zestaw do reanimacji weza z kieszeni? A jak zastosuje metode usta- usta, to zrobi sie z niego balonik i uleci? Czesc glupawko, dawno cie nie bylo, juz z tydzien...
Chodzi za mna wsciekly pies. Nigdy tego nie pilam, ale CHCE MI SIE.
Dowiedzialam sie wlasnie, ze to zwykly flagowiec - wodka i sok... A ja mam ochote na takiego wscieklego psa: sok z grenadiny (nie jest za slodki,0) wodka, i kropla tabasko.
Hmm, nie pilam, ale na pewno dobre - wodka i ostre tabasko, mniam
Waz, mieszkajacy w mojej kieszeni wychyla glowke w pubie i syczy ostrzegawczo, czasem powarkuje nawet. Biedaczek, ma juz depresje, wcale sie z nim nie licze.
Jak pojde na wsciekle psy, to dostanie zawalu.
Jak wyglada zestaw do reanimacji weza z kieszeni? A jak zastosuje metode usta- usta, to zrobi sie z niego balonik i uleci? Czesc glupawko, dawno cie nie bylo, juz z tydzien...
Inni coś od siebie:
Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
dora2 | 2002.09.03 22:15:02
Kamikadze nie kosztuje duzo. Ostatnio w Bukowinie Tatrzanskiej metr tego [bo to na metry kupujesz - 3 kieliszeczki na lepka] kosztowal 16 zlotych.
lavinia | 2002.09.03 20:06:59
Alem ubogaaaaa...... A ja tylko ten gin i gin......;-)
No, to ja z Wami! Ginem:-))))))
(ale - nie zgine-m, mam nadziejem!)
trust | 2002.09.03 18:12:43
Jasne! Mozemy oblac lodzia podwodna (inna nazwa tego samego) ;))
irish_coffe | 2002.09.03 18:00:50
eee.. piwko z kieliszkiem wódki to ubot ;) ale nie będę się spierała ;) oblejmy to :)))
trust | 2002.09.03 16:06:18
AAA, juz wiem!!! Kamikadze to takie niebieskie na dole i wodka na gorze. Czlowiek uczy sie cale zycie :) Nie probowalam tego. Moj waz mdleje jak biore piwo, przy drinkach ma agonie.
trust | 2002.09.03 16:03:24
Kamikadze to piwo i kieliszek wodki? :) U mnie nazywaja to nurek. Probowalam, nie wchodzi mi.
dora2 | 2002.09.03 15:03:08
hehe. wsciekle psy sa dobre, u mnie nazywaja je maliniakami: wodka, tabasco i sok malinowy. osobiscie wole kamikadze. smaczniejsze a jak trzepnie to nawet nie wiesz kiedy. i tanie.
irish_coffe | 2002.09.03 14:35:12
bosz.. ja mojemu wężowi zafundowałam kiedys margeritke w mariottcie dopiero konał :DDDD