Wpis który komentujesz: | Czasem czuje sie jak pies. Wierna siedze u stop swego pana, a on albo kopnie albo poglaszcze. Ale nie potrafie tego zmienic. Jeszcze nie. Jestem dzis troszke bardziej nieszczesliwa, ale to przejdzie. "Wiernosci ucz sie od psa", a od kogo uczyc sie znosic bol? A chcialam opowiedziec o tym jak On przychodzil do mnie do szpitala. Jak pelen poswiecenia prosto z delegacji przyjezdzal pod szpital i siedzial ze mna kilka godzin. Jak bylo cudownie kiedy chodzilismy sobie na spacerki do lasu. Jak czulam sie wyjatkowo kiedy wychodzilismy razem do pubu. Czulam sie jak jedyna kobieta na swiecie. Teraz zadko wychodzimy. Ale to juz nie ma znaczenia. Bo ja nadal go kocham a on jeszcze nie zdazyl zaczac. Zycie jest parszywe, wiem. Nie potrafie z nim czasem rozmawiac. Dzis tez tak bylo. Juz drugi raz po rozmowie z nim przez siec czuje sie jak szmata. Jak glupia nic nie rozumiejaca ci**. Jest taka piosenka Kasi Kowalskiej "Jak Rzecz" ... Dobranoc. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2002.09.12 10:10:35 kazda tak mowi a potem albo sie zakochuje albo trzyma sie dzielnie. kazda to przechodzi. to tak, jakby przezywacod nowa wlasna historie. jedyny sposob to wybic sobie z glowy go, nie prosty ale mozliwy. jestem przykladem. maelen | 2002.09.12 02:43:24 Kochane, trzymam sie juz poltorej roku. Ciekawe kiedy przeciagnie strune i zabije we mnie te milosc? Szczescie w milosci to nie dla mnie. Czarownice nie moga byc szczesliwe. ;)) dora2 | 2002.09.11 23:54:30 Nie lubie czytac takich historii. Ja sie uporalam. Ale nie lubie jak spotyka to innych. Trzymaj sie. :)** lavinia | 2002.09.11 23:42:05 :-((( Trzymaj sie.* |