Wpis który komentujesz: | Jakos dziwnie mi dobrze dzis. Az sie boje co to moze znaczyc. Jutro sroda. Dzien w ktorym sie wszystko moze zdarzyc. mam dziwne odczucie, ze Marek sie gdzies odsunal odemnie...moze to sprawka tylu goniacych terminow. Moze cos innego. Czasem patrze na nas jak na stare dobre malzenstwo. Emocje opadly. A momo to wiem, ze poszlabym za nim w ogien. Ze bronilabym wlasna piersia gdyby trzeba bylo. Nie wiem jak jest z nim. Jest bardzo zamknietym w sobie czlowiekiem. dziwne...to wszystko. Chcialabym juz byc wolna. Miec czyste konto i moc czegos oczekiwac. Ale ja ciagle mam meza...i boje sie tego ruszyc, bo znow rozpeta sie wojna. Nie moge ciagle pytac go czy nie czas zebysmy chociaz separacje zalozyli. Juz nie mieszkamy z soba tyle lat. Ja tego nie rozumiem. Juz nigdy z nim nie bede. Na dziecko placi duzo...znow podniosl alimenty teraz mam 700 PLN. Nie wiem co robic. Czy to bedzie niewdziecznosc z mojej strony, jesli zrobie to bez porozumienia z nim? Pamietam jaki potrafi byc wybuchowy. I niestety nie zmienil sie pod tym wzgledem. Mialam tego dowod, kiedy gral z Basianem na komputerze i cos mu nie wychodzilo... Malo myszki nie wyrwal. :( Ale Marek moze czuc sie niepewnie...od czasu do czasu zreszta cos mowi takiego. Kiedy po ostatnim Irc Party powiedzialam Markowi, ze ludzie pytali dlaczego z nim nie przyszlam on zapytal: "Skad wiedza o mnie?" Odparlam, ze opowiedzialam im, na co on : "A o Oskara nie pytali?". Powiedzialam mu wtedy, ze przeciez on juz nie ma znaczenia. Ale poczulam sie troche nieswojo. Tak jakby dreczylo go to, albo...nie wiem. Co robic? Rozdarta troche jestem, bo nie chce byc niewdzieczna. :( Niedlugo podejme jeszcze jedna probe rozmow z Oskarem. A moze bede sie trzymac ostatniej rozmowy? Wtedy powiedzial, ze mam sie zorientowac gdzie to sie zalatwia... Wlasnie. Gdzie zalatwia sie separacje? Moze pojde do adwokata? Ale oni kasuja za porade jak za zboze. Nie wiem. Chce byc wolna. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
maelen | 2002.09.19 02:11:03 Mardi: Jak zwykle jestes kochany :* Lavinia, Dora2: pewnie macie racje. Cos trzeba z tym zyciem zrobic. lavinia | 2002.09.19 01:40:37 Ja sie uwolnilam 11 lat temu. I-ani przez mgnienie nie zalowalam...Hmm....alimenty:))) Lepiej nie rusze tego tematu, bo po co mam sie wq...... :)))) Ale - WOLNOSC nie ma ceny. Wiec-warto. Jesli tego chcesz - to warto. mardy | 2002.09.19 01:10:17 zawalcz.,. aby miec czyste sumienie, ze sprobowalas wszytskiego!!! ps. jak chcesz dowiem sie co trzeba zeby zalozyc separacje dora2 | 2002.09.18 22:27:48 Ja wolnosc moja kocham ponad wszystko. Jezeli chcesz byc wolna, uwolnij sie. I nie miej wyrzutow sumienia ze to niewdziecznosc z twojej strony. Alimenty sa na dziecko. Czy po to, aby Ciebie w ten sposob psychicznie uwiazac ? Niech placi dalej - to nadal bedzie jego dziecko, a ty badz szczesliwa wreszcie. |