Wpis który komentujesz: | Dzisiaj troszeczkę o mnie Siedzę sobie tutaj, jest godzina 1:50. Jutro oczywiście mam wykład z matmy o 8:30. A ja tu siedzę i nie śpię. Nie wiem czemu to robię. Czasem wydaje mi się, że jest to mój sposób na dobijanie siebie. Tak jakbym chciał zniszczyć mój organizm, doprowadzić go do krawędzi i pchnąć. Staram się nie spać w nocy, albo spać jak najmniej. Znajduję w tym jakąś chorą radość. To tak jakby samobójstwo tchórza. Nie mam dość odwagi, aby rozciąć sobie krtań nożem, więc odkrywam się w nocy przy otwartym oknie. A nóż złapię jakąś grypę, niby taka zwykła grypa, ale nieleczona może doprowadzić do całkiem niezłych komplikacji. Co mnie do tego aż tak ciągnie? Dlaczego widzę śmierć mieniącą się wszystkimi barwami tęczy? Tak jakby tylko ona jedna była na tym świecie prawdziwa, szczera i dobra. Kto powiedział, że śmierć jest straszna, bo przychodzi znienacka?! Ja lubię niespodzianki! Ogłaszam mały konkurs. Proszę, aby każdy, kto wszedł na ten "nlog" i doczytał się aż tutaj, napisał w komentarzu: po co żyje. Ten ktoś, nie ja. Chciałbym wiedzieć, jakie są cele życiowe ludzi. Jaki znaleźli sens... Po prostu chciałbym zmienić swój światopogląd na ten temat, bo jak można żyć i widzieć jakikolwiek sens? Jeśli jedyna rzecz, która sprawia, że chce mi się wstać rano z łóżka, a w kąciku ust pojawia się mały uśmiech, to fakt, że oto nastał kolejny dzień i jestem jeszcze jeden dzień bliżej śmierci. Momentu, w którym złamane serce przestanie w końcu bić i wszystko ucichnie. Znikną drgania, słowa, myśli, ból, radość, ludzie. Pozostanie tylko sen bez snu i wieczność niczego. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
z_aga_dka | 2004.03.15 23:41:41 żeby dawać Jemu radość.. ale jakoś jej nie widzę.. więc po woli tez traci to sens ruda | 2004.03.02 00:48:37 Żyję: przez połowę dni z ciekawości, przez drugą połowę z powodu, że brak mi odwagi na samobójstwo. Pozdrawiam. pwl | 2004.02.19 19:04:56 zabawne, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem ;| ale przynajmniej najdalej doczytałem może? Depe | 2003.12.19 04:23:06 Dla miłości, pięknych, wspominanych przez całe życie, nielicznych (dlatego w końcu pięknych) chwil oraz dla ambicji pozostawienia czegoś po sobie, prowadzącej w efekcie (jeśli uda się ją spełnić) do wiecznego istnienia w ludzkiej pamięci. flintelekt | 2003.12.19 02:42:31 hmm, wstaje rano żeby podeprzeć psychicznie ludzi którzy mnie kochają, samodoskonalić się, poznawać świat - nowe miejsca, nowe płyty, nowe filmy, sporadycznie nawet (choć raczej rzadko) nowych ludzi. xelc | 2003.12.18 13:14:41 Jasne. Świetnie Cię rozumiem. Jeszcze kiedyś myślałem, żeby iść śladem bohaterów Fight Club, ale na to trzeba być gotowym psychicznie... szukajac_siebie | 2003.12.17 23:16:48 A ja nie znam bo nie wiem czy go mam :| Wstaję codziennie rano (różnie to bywa) i b. często sie zastanawiam po co w ogóle wstawać? Czasem jest to jakiś płomyk nadziei że marzenia się kiedyś spełnią, że osiągne dziś nieosiągalny cel, albo że znajde sens życia nowy, nowy cel. Zaplątane, wiem sorry, ale sam nie umiem sobie odpowiedzieć tak do końca a co dopiero odpowiedzieć komuś, słowami... petrus | 2003.12.17 14:30:03 Chyba nikt niedoczytał tak daleko jak ja :) Ale sensu życia ci nie napisze bo po co???? ;D |