Wpis który komentujesz: | Spotkanie przyjaciela sprzed paru lat umiliło dzisiejszy wieczór. Ogólnie miło jak stara paczka spotyka się razem. Nawet bardzo miło. Były niestety chwile ciszy, co wcześniej się prawie nie zdarzało. Jakoś bardziej obco. Czuję się wyalienowana. Nie chodzi o to, że ludzie sprawiają, że sie tak czuję. Ja sama chyba nawet tego chcę. Nie lubię się przywiązywać, a później dostawać konkretnego kopa w dupę, którego zawsze wcześniej czy później dostaję. Lubię ludzi, lubię tłumy, ale na odległość, z dystansem. Niech tak zostanie. Każdy kto był blisko mnie zawiódł. Nieważne. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mamut | 2004.03.28 17:03:33 :D nasta | 2004.03.28 15:14:18 jestem otwarta, ale z dystansem, Misiu zamknij się jak nie kumasz albo spytaj o co chodzi =P morticja | 2004.03.28 11:21:35 ja tez mam ten problemik... mamut | 2004.03.28 10:22:57 Przykro mi wróżko, ale Twoje przepowiednie sie nie sprawdza. I kto tu mowi o otwartosci? Schatzi | 2004.03.28 00:59:35 Widze, ze nie tylko ja mam ten problem.. pozytywna znajomosc a pozniej wielkie rozczarowanie.. i jak tu ufac ludziom ? he |