Wpis który komentujesz: | Od tej historii sztuki rozbolala mnie glowa (dziwnym nie jest, bo duzo tego), wiec zajelam sie czyms przyjemniejszym i nie wymagajacym duzego wysilku umyslowego. Gruntuje sobie tekture.. pozniej bede malowac, co juz wymaga skupienia, ale przynajmniej nie wymaga patrzenia na maciupkie literki. Niestety nie moge powiedziec, ze akurat mnie cos natchnelo i dlatego tak sie rzucilam do gruntowania podobrazia. Musze skompletowac prace do teczki na ASP, a na razie mam tych prac niewiele. Wynika to z faktu, ze na kazdej uczelni maja inne zdanie na temat sposobu rysowania i takich tam, wiec to co sie podobalo w Poznaniu niekoniecznie musi sie podobac w Katowicach. Wpadlam nawet na GENIALNY pomysl, zeby jezdzic z pracami po wszystkich uczelniach i w koncu, gdzies moje prace zwala profesorow z nog ;-) Potem okazalo sie, ze pomysl wcale nie jest taki genialny, bo faceta mam jednak na poludniu Polski, a nie w kazdym porcie.. tfu.. miescie :-) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
justynek | 2004.05.21 15:27:56 ->iznogud Nie bede tego komentowac, bo... BO TAK ;-) ->mvp Wiadomo, ale czy zdaze sie przestawic i zrobic prace w dwa tygodnie ? :-) ->rudaklara nie znosze =] rudaklara | 2004.05.21 00:35:03 bnajlepiej rysować na miejscu, na zamówienie niejako, pod dyktando stojącego nad nami typa. o tak =] mvp | 2004.05.20 22:24:36 Zatem wiadomo juz, jaki sposob rysowania nalezy przyjac. :) iznogud | 2004.05.20 21:59:31 no tak, faktycznie... ... mieszkam w Krakowie ;-)) a to jak wiadomo jest na poludniu :-) |