keisha
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wśród kilku ogromnych walizek, potykając się o zabawki tej parszywej, rozwrzeszczanej i jednocześnie słodkiej do bólu sześcioletniej gnidy wcisnęła mi do reki prezent. Starą koperte wypchaną pieniędzmi i sukienkę. Czarną. Stojąc przed lustrem doszłam do wniosku ze na te nibywazne urodziny dostalam sukienkę na pogrzeb. Tak, ten prezent zapamietam na pewno. Mówila coś jeszcze o lekarzach, badaniach, chwile pozniej wsiadła w taksówke na lotnisko i poleciała do Oslo. Kolejny raz cieszyłam się że nie lecę z nią.
Mój chrzesny z kolei przypomniał sobie o mnie po raz pierwszy od komunii. Też miło. Już widze jutro te sztuczne usmiechy. Zjem tort i chyba wyżygam się płacząc w łazience. Mama z tego wszystkiego zdecydowała że impreza rodzinna odbedzie się jutro.
Wybrałam sie do kerfura po świeczki na tort...tych małych nie było, a wśród cyfr brakowało właśnie ósemki. Stojąc po cholernego szampana w kolejce zagryzałam wargi powstrzymując się od płaczu.
Mama powiedziała mi dziś że im bardziej się stara tym gorzej dzieje się między nami. Tata mówi że z piatku na sobote pijemy rakije.

Mój anioł stróż gdzieś spierdolił. Mógłby tylko zostawić kartke na lodówce gdzie, za ile i czy w ogóle wróci.

(2 min później) własnie zrobiłam dziurę w moim ulubionym swetrze kurwajegojebanamać.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
ja | 2004.07.17 01:16:36
"nigdynie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej"

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.07.17 00:53:45

poewnie ze moze i dlatego że nie jest to trzeba sie cieszyć

keisha | 2004.07.16 23:12:46

może.

ireul | 2004.07.16 22:50:36

może być gorzej... ?