Wpis który komentujesz: | Mój Anioł ?idę sama pod rękę z aniołem piórami delikatnie muska moją twarz (?) konie naszej drogi nieuchronnie zbliża się wtulona w jego skrzydła proszę by nie opuszczał mnie na jego pięknej twarzy smutek ujrzałam dwie łzy uronił nim sama zostałam przerażona otworzyłam oczy ciemność pozostała mój anioł stróż na samotną śmierć mi pozwala? Ten Anioł na to zasłużył? Nie dane mu cieszyć się Niebem? [Przyznaje sie uczciwie, ze skopiowalam ten wpis z innej strony o Aniolach, bloga.Mam nadzieje, ze wlasciciel www.aniol.blogomania.pl nie obrazi sie na mnie za to.Jesli jednak bedzie mial jakiekolwiek obiekcje, zaraz usune ten wiersz ze strony, choc bedzie mi bardzo przykro, bo jest piekny i idealnie pasuje...:)] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
misia__ | 2004.09.09 17:44:55 ile tu poezji :) xp5 | 2004.09.09 13:25:53 o aniołach to i ja lubię czasem poczytać, ale bardziej przemawiają do mnie mroczne strony życia... wampir | 2004.09.09 12:41:01 Zza drzew wiekowych zza krzewów i traw mała chmurka pyłu wygląda to anioł o swych srebrzystych skrzydłach spogląda i wygląda zastanawia się przez chwilę po czym znika by znów pojawić się w naszych snach kamienienagrobne.blog.pl (mój drugi blog) ainyvetigre | 2004.09.09 04:44:35 Ten komentarz (5-ty) oraz 3-ci - skasuj ;-) Formatowanie tekstu chyba im na chwile wysiadlo... ainyvetigre | 2004.09.09 04:42:55 Uwięził Cię w tęsknym płomieniu błękitu Przysłonił zmierzchaniem swą postać i oczy I jako na ziemi, tak w Tobie wciąż krąży Pamiętać wciąż każe, choć nie wiesz już, o czym... Podąża wraz z Tobą, samotny, zlękniony Swą siłę oddając - ku nicości dąży Nie poznasz anioła, choć pragniesz bliskości... By uniósł Cię w dłoniach ponad nieboskłony On jednak... w milczeniu obok Ciebie krąży Skazaniec płomiennej, bezbarwnej samotności Czasami w przebłysku myśli dostrzec zdoła Westchnienie, gdy wzywasz jego Pana głośno Zdziwiony, wsłuchuje się w dziką namiętność Uciszyć próbuje myśl zdrożną i sprośną Zapada w sen światła, drzemanie anioła... Śni... wtedy w duszy Bóg nawet nie rządzi Otacza Cię całą smukłymi skrzydłami Otula Was dwoje i w krzyk taki wprawia, Że nawet piorun nie może go zbudzić Myśli anioła namiętność Twa mami Na potępienie skazuje i zbawia Gorączka narasta... nie da się ostudzić Anioł wraz z Tobą... w samotności błądzi... ainyvetigre | 2004.09.09 04:32:29 Uwięził Cię w tęsknym płomieniu błękitu Przysłonił zmierzchaniem swą postać i oczy I jako na ziemi, tak w Tobie wciąż krąży Pamiętać wciąż każe, choć nie wiesz już, o czym... Podąża wraz z Tobą, samotny, zlękniony Swą siłę oddając - ku nicości dąży Nie poznasz anioła, choć pragniesz bliskości... By uniósł Cię w dłoniach ponad nieboskłony On jednak... w milczeniu obok Ciebie krąży Skazaniec płomiennej, bezbarwnej samotności Czasami w przebłysku myśli dostrzec zdoła Westchnienie, gdy wzywasz jego Pana głośno Zdziwiony, wsłuchuje się w dziką namiętność Uciszyć próbuje myśl zdrożną i sprośną Zapada w sen światła, drzemanie anioła... Śni... wtedy w duszy Bóg nawet nie rządzi Otacza Cię całą smukłymi skrzydłami Otula Was dwoje i w krzyk taki wprawia, Że nawet piorun nie może go zbudzić Myśli anioła namiętność Twa mami Na potępienie skazuje i zbawia Gorączka narasta... nie da się ostudzić Anioł wraz z Tobą... w samotności błądzi... nie_zawiedz_mnie | 2004.09.08 20:32:30 wiersz jest dobry. myimmortal | 2004.09.08 19:27:17 to fakt, wiersz niczego sobie, ja sam nie jestem poetą więć nie mnie to oceniać. a to super to a propo czego? :) |