Wpis który komentujesz: | a ja myślę... tak ostatnio myślę, skończyła się moja wolność wielkim hukiem, wole huk niż skamlenie, które zakrada się po cichu aby uspokoić i uciszyć i zamknąć, huk jest treściwy, dużo więcej emocji, dużo więcej dziania się. no i skończyła się moja wolność w moim zamkniętym świecie. a zaczeło majaczenie, majaczy mi się wszystko, majaczy świat, majaczy mi się moje ja, i znowu nic.. tylko majaczenie! chciałbym wyciagnąć reke i zamknąć oczy chciałbym po otwarciu móc coś zamknąć w niej móc cos ukryć w sobie, tylko po to by móc znowu wyjawić. **************** w głowie wiruje mi od nagłówków gazet, w głowie wyglądają jak beste chcące zniewolić każdego kto choć sekunde za długo zawiesi na nich wzrok. za dużo czytam, po cholere mi te wszystkie informacje, reportaże, felietony, po co mi ten ciągły smutek innych i złowieszcze słowa na przyszłość..? trwam i trwam a karuzela się kręci, moze podejde kiedyś za blisko i metalowy pręt zdzieli mnie w łeb? byłoby hm... ciekawie;) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wbl | 2004.11.01 13:46:50 Tygodnika nie czutuje:)) ja chcę się związać z gazetą, bo to teraz najlepszy i najbardziej odpowiadający mi sposób wyrażenia swego zdania i tylko w tej materii mogę wykorzystać jakoś swój...nazwijmy to talent do pisania, bo od małego wszyscy używają tego określenia, więc nie będę odbiegał, ale tabloidy i tania sensacja mnie odrzucają, a to się dziś głównie szarym ludziom kojarzy, kiedy słyszą słowo "gazeta codzienna" i urok gazeta ma, ale nie pokroju tabloidu. felieton- ich zadanie to wyśmiać za pomocą inteligentnie użytego sarkazmu, a te polityczne mają to do siebie, że w głowach "starych" felietonistów tkwi jeszcze stary ustrój i niechęć do dawnych adwersarzy, których, wg nich samych, nadal trzeba zwalczać i pokazywać niechęć. I tu się zgodze, że w tej kwestii są przekłamane. Tak na marginesie, to nie studiujesz gdzieś przypadkiem dziennikarstwa lub pokrewnego kierunku? ide_przeskakujac_pagorki | 2004.10.31 10:55:04 wbl..gazeta ma niezaprzeczalny urok, zgadzam się z tym, i bardzo wciąga, ja też planowałem związać z nimi swoją przyszłość ale teraz już nie wiem co planuję, bo chyba nic. sto razy lepiej sie czyta teks na papierze na jakiejś miłej ławeczce w słoneczku niż przy migajacym kompie. a felietony??? zwykle rozszerzają punkt widzenia, ale często są przekłamane, zwłaszcza te polityczne, dla mnie przyjemniej sie czyta o przygodach Pipi w Tygodniku Powszechnym:)) wbl | 2004.10.30 17:56:22 wiem, ze w necie jest wszystko, pewnie i moje foty sie tam przewijaja, ale dla mnie (caly czas pisze o swojej osobie) to gazeta, ta papierowa ma najwieksze znacznie i chociaz na moment odciaga od monitora, bo skoro wszystko jest w necie, to po co z domu wychodzic, w necie ludzie nawet "przyjaciol" sobie zdobywaja nie widzac sie nigdy w zyciu!!!!!to juz jest konkretna paranoja i dewiacja, ale to inna rzecz. A media/gazety maja dla mnie taka przyszlosc, bo z nimi chce sie zwiazac. Wiem ze internet dominuje i proces eskalacji w tej materii bedzie przybieral na sile. To proste i nieuniknione. felietony- widze jaki jest swiat, sam bardzo dobrze, ale dla mnie wartosciowe jest zdanie danego felietonisty, jego aspekt, cos na co zwrocil moja uwage,czesto sie z nimi nie zgadzam, ale rozumiem i przyjmuje do wiadomosci. w takim wymiarze sa dla mnie wartiosciowe. Cudze zdanie/poglad wyrazone zgrabnym, blyskotliwym felietonem, to cenie. ide_przeskakujac_pagorki | 2004.10.30 13:52:09 dzięki la vie, od Ciebie zawsze chętnie:))) wbl=> media i prasa a nie net... ciekawe i zupełnie nie prawdziwe. Tak sądze ja! W necie mozna powoli znaleźć wszystko, całą prase, i do tego tysiące innych informacji, a wiec banalizowanie nie jest prawdziwe tylko jakies zaprzeczające o! A co do felietonów to tez kiedyś naiwnie wierzyłem, zwłaszcza jeśli ktoś ma cienty język i zgrabny humorek, aż w końcu pewnego dnia pomyslałem co mi jakiś bubek będzie mówił jakim jest świat, przecież sam to widzę. No za wyjatkiem pana Podsiadło on może mówić i mówić nawet o bzdurach... (wyłączając felietony typowo literackie). wbl | 2004.10.29 22:51:59 co do gazet to są one najwartościowszym rodzajem mediów, ich opiniotwórcza siła przygniata, a nie jakies niusy z neta. felietonu, zwlaszcza te sarkastyczne i cyniczne odslaniajace prawde sa najbardziej potrzebne.no ale nie mowie tu o tabloidach polskiego rynku. prasa miazdzy i ma przyszlosc, a nie net. a te wszystkie informacje, reportaze, felietony sa wartowsiowe i do tego sa bynajmniej mi potrzebne, moze tez kiedys byly potrzebne Tobie. piss la_vie | 2004.10.29 20:18:24 nudzisz sie ze masz takie pomysly?..walne cie pretem to przestaniesz tak gadac..i czytac te bzdety....pozdro:*** katiuszka | 2004.10.29 12:33:11 ja juz swoja droga nie pamietam kiedy ostatni raz czytalam cos innego niz rzeczy na necie. Informacje niepokojace omijam z daleka... karolajn | 2004.10.29 11:23:50 po co czytassz gazety???? nie wiesz po co oni to wszystko piszą???ja sie nasłuchałam tyle,ze juz nie czytam bzdur:P |