la_vie // odwiedzony 56383 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (4294967295 sztuk)
22:54 / 06.06.2008
link
komentarz (3)


Kochani:)
w poniedzialek zdalam prawo jazdy a juz dziisaj ok godziny 14tej mialam w rekach ten jakze cenny malutki polyskujacy kawaleczek plastiku:)
To sie nazywa spid:)

To kogo gdzies podwiezc?:)

19:02 / 05.06.2008
link
komentarz (0)


Wczoraj stuknelo nam 5 lat .....
Byly kwiaty perfumy i rafaello ....
Ode mnie tez byl prezent ......
I byla kolacja ......
:)



22:02 / 02.06.2008
link
komentarz (3)


Prosze Panstwa dzisiaj zasililam poczet kierowcow:)
Do 3ech razy sztuka sie w moim przypadku potwierdzilo:)

Jestes taka hapi ze nawet nie wyobrazacie sobie.

Hit!
J. przyjechal na egzamin zanim sie zaczal zobaczyl na ktorym placu zdaje moja grupa i schowal sie w krzakach za plotem, bo na plac w czasie egzamu, nawet my jako czlonkowie grupy nie mamy wstepu. Siedzial w tym upale w tych krzakach i patrzyl jak mi idzie. Dla sciemy mi wysylal smsy ze jest na uczelni i ze niby jak mi idzie co juz zdawalam i takie tam. A nie poszedl na zajecia tylko przyjechal i siedzial w tych krzakach i obserwowal i czekal az wroce z miasta. Nie chcial sie zdradzic ze jest i patrzy bo bym sie spalila i jeszcze luk skopala jak ostatnio:) Uwalil sobie oczywiscie swoja piekna czysta nowa biala koszulke, jakies liscie mu sie poprzyczepialy, co sprawilo ze bylam w stanie uwierzyc w jego historie:) A potem zabral mnie na obiad do naszej ulubionej restauracji:)
Hit kochani hit!!!!

Mamy juz piekna historie do opowiadania naszym przyszlym wnukom:)
23:02 / 21.05.2008
link
komentarz (2)


No to jadymy jutro z J. na weekend:)
HAPI AJ AM :)

21:43 / 19.05.2008
link
komentarz (1)


Uhu
Autko mam juz zrobione:) Radio dziala wycieraczka dziala:) I to jeszcze J. nie dosc ze wszytsko zrobil to zalatwil czesci tanio. Moj J. jest takim zaradnym kochanym stworzonkiem:)Co ja bym bez niego zrobila?:)

Chyba pojedziemy na weekend:) Mam wolne 23go bo 2go bylam w pracy:) Kurcze mam 4,5 dnia wolnego bez koniecznosci brania urlopu:) Trzeba to wykorzystac i J. mi dzis powiedzial ze tak sobie wszytsko poustawia ze pojedziemy:) Byloby cudnie:) Ide jutro do sklepu kupic jakas sexi flexi bielizne:) W koncu trzeba wykorzystywac wyjazdy:P


Po pracy mialam korki. To nic ze lal deszcz i ze stalam jak sierota na przystanku w tym deszczu i nic ze sie bus spoznil 30 minut i tylez samo spoznilam sie na korki i tylez samo musialam tam dluzej siedziec. Na szczescie moje kochanie po mnie przyjechalo i wybawailo mnie od sterczenia przez kolejna godzine w deszczu coby sie wydostac z tego osiedla gdzie jezdze do tych dzieciakow.

W pracy to mnie dzis tak trzepalo ze chcialam wszytskim pierdolnac i wyjsc i w sumie sie sobie dziwie czemu tego nie zorbilam:) Przeciez moglam:) Nie bede na nikogo nic pisac, chociaz oczywiscie mojemu zdenerwowaniu sa winne osoby. Eh mialam nie narzekac ani nic. Nie bede. Powiem tylko ze sytuacja zaczyna mnie delikatnie mowiac wkurzac i chyba przestane byc mila po prostu .....

A Wam kochani jak minal poniedzialek?

Buziol
14:37 / 18.05.2008
link
komentarz (6)

Kurcze takiego weekendu to dawno nie bylo:)

Ale od poczatku:)

Piatek
Pracy nie bede komentowac bo dostaje na sama mysl bialej goraczki, spazmow i nie wiadomo czego jeszcze.

Po pracy przyjechalismy z J. do mnie i wzielismy auto bo mielismy jechac do Katowic Dabrowki po moje buty.
Co ja przeszlam z tymi butami to bajka. Upatrzylam sobie w ccc z clary Barson, nic specjalnego ani to skora ani firma jakas wiecie porzadna, ale sliczne i tanie 69 zl. Wiec ja oczywiscie od razu zapalalam do nich ogromna miloscia. Niestety ogien mojej milosci na nic sie zdal gdy sie okazalo ze w zadnym z 5 w moim miescie i 2 w sasiednim miescie sklepach ccc rozlokowanych w roznych centrach handlowych badz wolno stojacych nie bylo mojego rozmiaru. Zdesperowana poszukalam na necie znalazlam nr modelu i obdzwonilam wszytskie ccc w katowicach, chryste w ostatnim 12tym znalazlam i Pani mi odlozyla. Wiec ja cala hapy wsiadam z J. do auta i jedziemy. Niestety okazalo sie ze sa dobre ale troche cisna. Wiec wzielam 69 zl to nie majatek w koncu, pojde do szewca niech mi na swoim kowadle to troche ponaciaga i moze spasuja:) A jak nie to coz postawie na polce i bede podziwiac:) Ewentualnie utne sobie kawalek stopy:P

Buty to nic, jadac do J. po cos tam po drodze do domu przed wyprawa po buty zaczelo nam sie palic auto. Moje auto. Moje auto tydzien po przegladzie. Dym smrod czarna szyba, ojej silnik od wycieraczek sie spalil. Myslalam ze zwymiotuje od tego smrodu. J. w swoim garazu rozebral mojego gruchota powyciagal te czesci i pojechalismy bez wycieraczki. Zeby nie bylo, oczywiscie ze nas "zaskoczyl" ulewny deszcz na autostradzie:)

Sobota
Pojechalam z rodzicami i ciocia i kuzynem, ktorzy przyjechali do nas na weekend, na wycieczke. Wiecie na taka gorke mielismy wejsc:) U Pepikow oczywiscie bo moi rodzice kochaja jezdzic do Czech. Wiec tak. Kawalek sie podjezdza takim buskiem zeby potem asfaltowa trasa wejsc na szczyt gdzie jest jakas tam wieza telewizyjna czy radiowa. Weszlismy zeszlismy do tej bazy wypadowej gdzie nas przywiozl busik i teraz mamy zejsc do auta. Moglismy zejsc "piekna malownicza dolinka wzdluz potoczka" (cytat z moich rodzicow ktorzy juz ta sciezka sobie szli latem zeszlego roku) lub zjechac busem. My oczywiscie skoro juz do natury to schodzimy szlakiem. Spokojny spacerek wzdluz potoczka zamienil sie w survival majacy na celu chwytanie sie wszytskiego byleby tylko nie wpasc do rwacego potoku. Na dzien dobry wpadlismy w naszych podwinietych od goraca (bo piekny cieply dzien byl) i adidaskach, w snieg po kolana. Pieknie, lod w skarpetkach wszedzie bloto i bajoro bo snieg sie topic zaczal i caly las "plynal". To nic, juz przemoczeniu ubabrani idziemy dalej a tu ulewa, a tu trzeba 2 h isc w dol po sliskich kamieniach i klodach na stromych zboczach caly czas uwazajac by nie wpasc do tego rwacego potoku. Polowe sciezki zalala potok wiec trzeba bylo kombinowac skakac czolgac sie i ogolnie. Runelam w dol 2 razy bo szlam na przedzie. Mam troszke poszarpane do krwi rany na palcach u dloni raz chwycilam sie w ostatniej chwili drzewa z ktorego kory wystawaly tylko takie szpiczaste pozostalosci po galazkach i zawislam tak na nim z tymi kolcami wbitymi w dlon. Nom kochani cud miod i orzeszki:) Ogolnie bilans jest taki- troche tych ran na dloniach, adidasy do wyrzucenia, wiec nie mam w czym isc na fitness we wtorek ale za to jak mnie pupa uda i lydki bola to bajka. Bo zadnym fitnessie nigdy tak nie bolaly:)
Jestem zadowolona:)

Cudowny weekend:)

Buziole:*


20:50 / 01.05.2008
link
komentarz (4)


Coz porozmawial ze mna wczoraj. Nie tylko ze mna porozmawial ale ze mna nie zerwal. Wyglada na to ze to nie bylo w ogole jego zamierzeniem. Mam nadal faceta. Teraz pracujemy nad poukladaniem tego wszytskiego, rozmawiamy, jeszcze duzo musimy porozmawiac, duzo wyjasnic, ale wszystko wydaje sie byc na jak najlepszej drodze.

Jutro sajgon w pracy, jestesmy same z Ania.

21:56 / 28.04.2008
link
komentarz (4)


Nom to juz nie ma co czekac do srody, bo jak napisalam wiadomosc na gg to mi odpisal i nawet chwile ze mna popisal, nie napisal mi wprost tak nie chce z toba byc to koniec, mimo iz wprost pytanie takie zadalam, dostalam odpowiedz naokolo, ze mam myslec i rozumiec jak chce i ze skoro nie widzialam co i jak sie dzialo od 2 tyg to moj problem, i laskawie oswiaadczyl ze idzie spac. Coz nie widzialam co sie dzialo bo nic sie nie dzialo nie odzywal sie i w ogole wiec ogolnie nom widzialam wielkie nic wlasnie w tym sek. I sam z siebie napisal mi ze do srody postara sie wyplacic moje pieniadze i mi przeleje. Wiec skoro juz sam mi postanowil kase wyplacic to chyba wszytsko jest jasne :(
No to znaczy ze chyba hm, tak ze mna zerwal takim haslem po 5ciu latach bycia razem.

Heh nom nie oszukujmy sie, nie jest za dobrze ze mna w tej chwili:(((

13:54 / 28.04.2008
link
komentarz (1)


Wzielam dzis urlop bo mialam zalatwic z jego mama sprawe mojego funduszu, miala mi z tym pomoc i przy okazi chcialam raz na zawsze kwestie z nim wyjasnic. Albo w jedna strone albo w druga. Niestety spotkanie przelozylysmy na srode po pracy. Coz odwleka sie, ale przynajmniej w czwartek jesli rozmowa sie nizbyt pozytywnie skonczy bede mogla posiedziec w domu i poplakac nie martwiac sie ze trzeba isc do pracy. A dzis pojde moze z siostra do kina i na lody zeby sobie humor poprawic :(((

Poki co ledwo zyje ze zmeczenia wiec ciesze sie i tak ze wzielam ten urlop, zeby choc jeden dzien odsapnac, mam zlamane serce i ogolnie poszarpane nerwy .... Czyli jestem wrakiem czlowieka:(


23:19 / 25.04.2008
link
komentarz (5)


No i stalo sie. Wlaczam po 21 komputer bo wlasnie wrocilam z uczelni i co widze. Widze opis J. Mojego J. Coz, jak rozumiem z opisu juz niestety nie mojego. Nie bede tutaj cytowac tego opisu bo serce mnie zbyt boli i czuje sie tym opisem zbyt ponizona zeby jeszcze wiekszej liczbie osob go ukazywac. Coz myslalam ze po 5 latach zasluzylam na cos wiecej niz tylko opis na gg po 1,5 tyg niedawania znaku zycia sugerujacy ewidentnie ze to koniec bo ostatnie 54 h minely mu na zdradzaniu mnie, czym to bardzo sie zmeczyl.

Czy moglam zle zrozumiec opis? Jasne ze moglam, ze moglam sobie go znadinterpretowac, np moja siostra twierdzi ze przesadzam i ze to zart wg niej. Coz uwazam ze jest 3 kompletnie rozne osoby rozumieja ten sam opis tak samo to nie ma mowy o nadinterpretacji .....

Ile czasu potrzebujesz by przeczytac opis na gg? 2-3 sekundy? Smieszne jak takie ulamki potrafia zmienic cale Twoje zycie ......
:(

21:51 / 24.04.2008
link
komentarz (3)


To juz ponad tydzien ...
Zaczynam tracic nadzieje ze to sie jeszcze ma szanse ulozyc :((((

19:52 / 22.04.2008
link
komentarz (3)

F: Magdalena, hev ju finiszt?
Ja: No, I haven't.
F: WHY?! Ju szud hev finiszt. SZOŁ MI! Jes jesss jesss
Ja: But I haven't finished yet.
F: Let mi RRRid. Aj łont to RRid łot ju RRołt. Jess jess jess
.....
F: Onli tu paragrafs, łaj soł littl?
Ja: Cuz we didn't have more time.
F: ok. Aj giv ju zal bikoz łot ju RRołt iz gud. RRajt moRR plizz. Jesss jess jess

Help. Te zajecia to jest po prostu kosmos:) Jakbym byla w ukrytej kamerze:)
Hit.


Inne sprawy, to te ze wyklad ktorego nie bylo w piatek bo wykladowca sie nie pojawil mamy odrobic za tydzien w sobote, takze do 21.15 mamy uczelnie:)
Hit 2.


Normalnie tez dzis rozliczylam PIT i bedac uczciwa obywatelka rozliczylam zarobki z zagranicy i mam doplacic 193 zl.
Hit 3.


Nie poszlam na fitness. Przynaje sie. Nie poszlam jednakze dlatego ze siedzac na przeciagu 8 h w pracy przewialo mi chyba bark i bark i ramie bola mnie strasznie i o zadnym fitnessie nie moze byc mowy dzis. Ale zrobie jakos te troche brzuszkow dzis, bo cos jednak zrobic musze.
Hit 4.


Ilosc hitow mnie przytloczyla wiec ide sie polozyc :))

Lajf jest takie ciezkie gdy wokol cie tylko same hity zaskakuja:)

23:38 / 19.04.2008
link
komentarz (8)


Vie siedzi wlasnie po turecku na podlodze rece ma oparte na jakiejs lekko wystajacej czesci mebli (biurka brak:P), na ktorej na ulozone 3 brudnopisy pokreslone wszelkimi dostepnymi kolorami cienkopisow, miedzy nimi natomiast bazgroli cos na czystej kartce co ma byc oryginalem i ostateczna forma, w uszach sluchawki podlaczone do laptopa i jakies ryki na zmiane z lubudu wydobywajace sie z nich. Naokolo Vie leza: Oxford Advanced Learners, Slownik Idiomow Angielskich, jakies 2 mniej wazne slowniki angielsko polskie, oraz Podreczny slownik biznesowy PONSA, Slownik Biznesu i Slownik Marketingu (oczywiscie wszytskie angielsko-polskie) i pare innych takich bzdetow.
Coz to wszytsko moze oznaczac? Hm, Vie sie wziela do pracy, Vie sie szykuje na zajecia jutro, choc niedawno wrocila z dzisiejszych dopiero, ale zapal jest wiec trzeba go wykorzystac.
Swoja droga zaczynam sie wczuwac w swoje specjalizejszon biznesowo-tlumaczeniowe :) Hit!


Acha, chyba nie pisalam jeszcze jak to wszyscy przyjechali na akademiki za ktore ofkorz ciezka kasiore placa,inni sie pozwalniali z pracy czy tam bieglismy na zlamanie karku prosto po pracy na wyklady z literaturoznawstwa a Pan wykladowca, co tu duzo gadac, po prostu z nikomu nie znanych powodow sie nie pojawil. Life:P Do tej pory powodu nieobecnosci nie znamy. Poczekalismy godzinke, zrobilismy liste i zostawilismy na biurku udajac sie jednoczesnie na piwo:)
Kocham moja uczelnie:)


No tak, Kochajaca Siatkowke- mam temat pracy, kurcze tak latwo-przetlumaczalny na polski ze szok, wogole nie umiem go przetlumaczyc, ale to pan promotor go wymyslil, ja wymyslilam o czym praca bedzie, wiec niech on sie martwi o tlumaczenie:)



Na sluchawce aktualnie:
Sabrina Setlur -Du Liebst Mich Nicht

21:13 / 12.04.2008
link
komentarz (1)


Nie bede komentowac ani nic zachowania J. i takie tam bo juz mi sie plakac nie chce, a raczej nie mam juz sily:(

Powiem tak, ostatnie spotkanie w piatek 2 tyg temu, i brak perspektywy na spotkanie w przeciagu najblizszych 2 kolejnych tygodni.

Nazwij to jakos bo ja nie umiem .....

Vie placze. Coz jest glupia widocznie .....


There is nothing special about me ....
I am just a little star ...

:(



16:53 / 10.04.2008
link
komentarz (5)

Heh obylo sie bez niespodzianke. Tak jak mowilam z wyjazdu nici. Nie moze musi byc na miejscu do poludnia w sobote, ale potem mozemy pojechac ... w sobote. Jak znam zycie to to poludnie rozciagnie sie do wieczora o ile w ogole skonczy sie na sobocie. Tak czy siak po co jechac w sobote? Po co mam jechac w sobote w gory tylko po to zeby sie tam tluc autem pare godzin i nawet nie wyjsc na spacer nie pooddychac swiezym powietrzem, bo dojedziemy bedzie wieczor, spac i w niedziele ok poludnia trzeba wracac.
Jaki sens gdziekolwiek jechac?

Nie placz Vie. Nie badz glupia

15:45 / 09.04.2008
link
komentarz (4)


Cos chyba nie bedzie cudnie;/
Dobrze sie juz czuje, biegam dzisiaj od rana, pilingi, maseczki, depilacje, coby jutro na wyjazd byc gotowa ...
Juz nawet zadzwonilam dzis do pracy i poprosilam dziewczyny zeby mi urlop na piatek wypisaly, zaznaczajac jednoczesnie ze byc moze przyjde ale na wszelki wypadek niech mam podpis szefowej pod urlopem ...

No wlasnie bo widzicie nie wiadomo czy w ogole bedzie jakis wyjazd bo we wtorek spielismy sie o cos z J. na gg i on sie od tej pory nie odzywa. Nie odbiera telefonow, nie odpisuje na gg ani na sms. Coz pozostaje mi sie po prostu przygotowywac tak jak do tej pory i spakowac i czekac jutro po poludniu az sie pojawi. Jak sie nie pojawi, coz rozpakuje sie wieczorem a w piatek pojde do pracy i anuluje urlop. Trudno.

Wracam do moich zabiegow :)

14:53 / 06.04.2008
link
komentarz (6)

Leze sobie w looziu i choruje od czwartku. Zwolnienie mam do czwartku wlacznie. Na piatek wezme urlop chyba oczywiscie jesli sie do tego czasu wykuruje. Bo wiecie. J. jednak zarezerwowal nam pensjonat na weekend i chcial mi zrobic niespodzianke tyle ze ja sie pochorowalam:( Wiec przelozone na next:) Wiec leze biore leki nakrywam sie po sama szyje byleby tylko wyzdrowiec jak najszybciej i moc pojechac.
Oh jakby to bylo cudnie co nie?:)

Ps. Poki co mam atak kaszlu;/

20:29 / 01.04.2008
link
komentarz (2)


They call me TEASER ...

Now I know why:)

12:06 / 29.03.2008
link
komentarz (3)


Nienawidze zapachu moich rak po obieraniu ziemniakow. A fuj, ble i w ogole wyjdz .....
Nudno dzis i jestem spuchnietym wielorybem wiec jak uda mi sie porzadnie zakamuflowac wybieramy sie z Lil Sis do kina. Kamuflowanie zajmie mi duzo czasu wiec juz zaczynam mimo iz wychodzimy dopiero za 2 h.

Have a nice day:)

21:52 / 10.03.2008
link
komentarz (2)


2,5 h Go reanimowali, a Ona stala i patrzyla na to ....
stala i patrzyla jak umiera, w dniu Jej urodzin ...
szok :(