przetwory_miesne_trzeciego_sortu
komentarze
Wpis który komentujesz:

świat jest mały. znajoma z komputera zna sie z moją drugą znajomą z komputera, co więcej każdy skąd innnąd, i jakoś zgadujemy się że się znamy. mało wrażeń na wieczór? hmm nie bo wczesnym wieczorem/póxnym popołudniem moje lokum odwiedził człowiek legenda. nie wime może kiedyś o nim pisałem alejesli nie to zaraz uczynię to bo koleś jest typem a raczej prototypem do roli pierwszoplanowej w filmie indiana jones w Holandii czyli zagubiony blant aka stracony majątek. Wpadł z innymi kolezkami o których też można byłoby napisać po jednej książce. "Michnik muzykant" i Jah na motorze. no nieważne wpadli po cośtam, pogadadali o holdowaniu drobnomieszczańskim zwyczajom, zabrali co trzeba i uciekli. tak więc nastał czas na historię:
nazwijmy go więc przykładowo Hajni. Hajni studiował ( z trudem ) w jednym z większych miast, miał mieszkanie w samym centrum kupione przez matkę za grube pieniądze, no i miał pociąg do niebezpiecznych spraw. niczym jest fakt że zaczynał 100 szkól, z 200 go wyrzucali, że wyglądał że tak powiem ekhm nieszablonowo. Zawsze pierwszy tam gdzie było alternatywnie. no i nasz Hajni wpadł w kłopoty klopoteczki, znaczy się nabawił się długów i kolegów za rózne uzywki, śmieszne papieroski, i takie tam. koledzy w przeciwieństwie do papierosków byli bardzo poważni i zaczeli sie interesować swoimi pieniążkami. Efektem czego nie były straty moralne fizyczne a materialne. Nasz bohater w starciu z problem poszedł po rozum do głowy ( chyba ten rozum to kurwa 3 sortu ) i sprzedał mieszaknie. Co więcej że pieniądz był gorący to i cena niewygórowana - mieszkanie warte dość sporo puścił za pół ceny ( a i tak niewiedziałbyś co z tym hajsem zrobić )każdy trzeźwo myslacy kupiłby sobie drugie. a co on zrobił? pojechał sobie na wycieczkę dookola świata. chłopaki z miasta codzinnie wiedzili gdzie jest bo dzwonil jak i kiedy chciał objaśniając kolegom gdzie jest i co zamierza. Podobno cały trip trwał parę miesięcy a kartki z seszeli nie były niczym dziwnym. Mineło troche czasu, on sie odzywał coraz rzadziej aż pewnego dnia jeden z jego koleżków odebrał relefon. Ty jestem w Afganistanie mam 3 dolary nie wiem co ze mną będzie. powiedział że jakby cos sie zminiło to zadzwoni . no i mijały lata, pewnie tak coś koło 2. mało kto pamiętał Hajnim, wspominano go rzadziej i w ogóle niewiadomka. aż pewnego pięknego słonecznego dnia pjawił sie nasz bohater w autochtonii. ze sobą nie miał nic ani pieniędzy ani kobiet tylk omaly posążek buddy. no i drodzy czytelnicy jaki finał tej historii? hm budda był ładny tyle że trudno jest dbać o figurkę której podstawowym ( i jedynym oprócz farby ) składnikiem jest czarny afgan. miasto wtedy przeżyło atak usmiechów. palił każdy bo sprzedawali po skandalicnie niskiej cenie, wydajnośc zaś była szaleńcza, jedna mała kula zabijała nas ośmiu na dory wieczór. jarali wszyscy przez cały rok. spoko, budda sie skończył to i usmiechy się pokończyły. Hajni zniknął. ostatnio gadałem z kimśtam i powiedziałz esiedzie w holandii na squotach i dzisiejszego dani wpdał do nie do domu, nie umyje ręki przez tydzień. aha historia jest zasłyszana z drugiego ryja i ile w nij prawdy nikt nie wie. pewnie sam Hajni tylko. to taka mala fhistoryja na sen.
dziś dzień okej obkupiłem się w śmiesznych rzeczach ale keep on lansing wieć nie narzekj, mam turbo prześmieszną saszetę dramenbejsowca, koszule wiezięnną i jakiessmieszne rzeczy, nie mamza to butów kurtki rękawiczek i cieplych majteczek na długie życiowe wieczory.
mam za to miłe ciepełko w serduszku ( jak kurwa jebany pedał ) od 2 osób co mnie uszczęsliwiły dzis trochę. niby niczym ale respekt a nawet maximum respektu,
teraz idziemy z psem na przerwę zatruwać się śmierdzącymi frytami. elosz świat jest mały

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
kei | 2004.12.02 09:03:55
hue hue hue uwierzyli miiiii a nie ciiiiii:)

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.12.02 01:12:14

hmm
musicie wejśc na forum tomiasto.. i tam sie spytać sasima on wie najlepiej albo delty
oni potwierdzą

nejbz | 2004.12.01 21:58:03

kurwa, a ja myslalem, ze to prawda i sie podjaralem. szyt

keisha | 2004.12.01 16:31:08

jasne, Radek kuamie.
mówie wam.

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.12.01 14:04:14

historie z sąsiedctwa sie biorą i te rzeczy dzieją sie naprawdę

porteryko | 2004.12.01 11:38:23

dobry harkorowiec, biorac pod uwage ze w afganistanie to by mu ucieli lapke za przemyt takiej figurki. reasumujac, damn radek skad ty bierzesz te historie?

keisha | 2004.12.01 00:35:24

to ja to ja to ja to ja jestem znajoma z komputera to ja to ja.
kurwakurwa. wkręty przedzikuski.

nejbz | 2004.12.01 00:21:41

no niezla historia, niezla. opowiedz cos jeszcze.

astma | 2004.12.01 00:19:45
dobra historyja taka saszetka to sie u nas "nerka" nazywa i z tym tez sie wiaze historia ze typek kiedys powiedzial do swojej dziewczyny ze jak sprzatal w klubie po imprezie znalazl nerke a ona jak to ludzka? ale to nie smieszne w sumie