Wpis który komentujesz: | chicas, porros, bars wczoraj, po polnocy: ja siedze przy kompie robiac ten glupi projekt i wchodzi meli i sie pyta czy chce isc z nia i jej kolega i kolezanka do baru. jako ze jej kolezanka to sliczna dziewczyna a i jej samej niczego nie brakuje poszedlem. bylismy w dzielnicy barow, zamkneli tam jeden o 2giej to poszliszmy do kolejnego, ktory zamkneli o 3ciej, potem zdecydowalismy ze wrocimy do domu a po drodze kupimy jakis alko na stacji beznynowej. I TU NIESPODZIANKA! nie sprzedaja alkoholu na stacjach benzynowych od polnocy do osmej rano. w calej barcelonie jest taki glupi przepis. UNFUCKINBELIEVABLE!!! wiec wrocilismy do domu i spilismy tylko dwa piwka co mialem, a szkoda bo kameralna impreza miala szanse sie przerodzic w pijama party;) poszlismy spac po piatej. wstalem o 13tej a te dwie laski o 15tej heh. no i co najwazniejsze spotkamy sie znowu na wypadzie do jakiegos disco:] a dzisiaj mnie sie nic nie chce. zimno jakos i w ogole. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pocoloco | 2004.12.10 23:15:29 Grzechem co prawda byloby odmowic;) la_vie | 2004.12.09 15:22:39 u mnie tez zimno:((( wiola | 2004.12.08 20:35:05 Nom te przepisy ewidentnie ograniczaja :) POzdrawiam! |