przetwory_miesne_trzeciego_sortu
komentarze
Wpis który komentujesz:



święta dupa zgięta, ogólnie idź pod chuj z takim bezpogodziem, beznadzieją i szefem jest 15 stopni w Boże Narodzenie. Za rok ubieramy palmę a nie chojaka.
Ogólnie ( dobre słowo do startowania ze zdaniem ) to KUPA refleksji. Od takich sortu "po co żyję" po dlaczego Święta to straszne gówno.
Poczynając od kolacji wigilijnej u jednej babci kończąc w knajpie z bandą najebanców których oglądanie przyprawia o mdłości Święta można uznać za zaliczone, aczkolwiek idź z takimi Świętami. Mój kolega z internetu spędził je w macu, mój drugi kolega się najebał pięknie już po kolacji wigilijnej, moja koleżanka pewnie nie miała ciepłego rodzinnego wieczoru, ja natomiast zawieszony między tradycją a chęcią ucieczki kontemplowałem nad barszczem i dyskusjami przy rodzinnym stole. Jak Święta mają wyglądać jak wyścig o pieniądze ( mówię to ogólnie ) to ja pierdole - będę obchodził je zgodnie z ruskim kalendarzem, zbywając ignorancją ten pierdolony pęd za wszystkim. "Święta rodzinnie spędź" - aha pierdol pierdol, nie chodzi o rodzinę tylko o całą jebaną napiętą atmosferę. Zamiast cieszyć się z obecności bliskich lub mniej bliskich, lawirujemy by uzyskać kompromis między nie wkurwieniem ojca, a załatwieniem szybko wszystkich spraw. w wigilię tatko wyjebał pasztet ale tak felernie że się w niego szkła powbijały ( tak tak jak w wild wild west ) no i oczywiście jazda. Dobrze że z pokolenia na pokolenie jesteśmy luzakami ( " kasz Ty luzaku" ) i przyjęliśmy że pasztet będzie bardziej chrupiący. około południa wróciła moja beloved, ale humor dopisywał jak biggiemu motoryka więc nadzieja że może wieczorem będzie inaczej. potem do babci, u babci jak zwykle kozak szama ale spierdalamy bo długo to sie tu nie da wysiedzieć. po wigilii do mnie - nawet nie mieliśmy czasu pogadać, więc do domu odprowadziłem i ustawka z chłopakami na picie. Rano Siedlce, w Siedlcach śmiechy spanie przy stole ( wujek narzucał tempo ) problemy mieszkaniowe całe rodziny i w niedzielę powrotniak, a raczej potworniak kac. oczywiście do domu ibuprom i jedziemy nie śpimy.
pięknie. że chuj pięknie,
Ogólnie więc ani nie odczułem ATMOSFERY, nie pojadłem nie przytyłem i w ogóle nic. Dało się tylko zauważyć że 100 milionów rzeczy którymi kiedyś żyłem poszło sobie wpizdu , gdzieś między dorastaniem moich ciotecznych braci a długością brody wujka stryjka.
Brat mi się żeni, 13 siostra jest większa ode mnie i urosły jej piersi, mój drugi cioteczny brat poznał już uroki turbo melanzu, świat się wali na głowę. RODZINA nie jest już taką rodziną jak kiedyś, mama nauczyła się kozacko gotować, świadomość ze dziadek nie żyje już 12 lat powala, ogólnie ( w sumie to też fajne słowo do podsumowań ) to przejebane sobie uświadomić jak stary jestem. Mogę się już wdawać w dyskusje z dziadkiem wujkiem, palić w towarzystwie dorosłych i w ogóle daj spokój, nie ma już dzieci w tej rodzinie - tylko same stare ludzie. jedyną ciekawą rzeczą jaką udało mi się zauważyć to to że moja rodzina od strony ojca jest w męskim pokoleniu uzależniona od nieszczęść z ciałami obcymi. Ja włożyłem sobie kiedyś do nosa zatyczkę od master minda która zaczęła wędrować sobie do móżdżka, tata połknął liczydła, wujek połykał guziki, natomiast brat cioteczny ojca za młodu notorycznie wpierdalał piach - ja za to jeszcze obgryzałem ściany za młodu, żaden kontakt w ścianie nie miał ze mną szans albowiem zjadałem cały tynk. Wspomniany wujek od piachu ( i tu nie wiadomo ) czy z moim tatą czy wujkiem też zajadali się tynkiem więc nie dziwcie się drodzy czytelnicy że nic mądrego ze mnie nie wyrośnie. moglibyśmy tworzyć trupę cyrkową "rodzina połykaczy ścian" przejdzie?
Rozmowy na internetowym komunikatorze z Twoimi internetowymi znajomkami mogą Ci uświadomić że film o Tobie ( znaczy mnie ) może nosić tytuł „ ale chuj” albo „ostatni kutas” – może to i dobrze bo pomaga się zrewidować w kierunku a przynajmniej w założeniach kierunku. Kierowany mniej więcej troską o lepsze jutro ( czego i Wam życzę ) kończę ten zgorzkniały wpis. Miłego jutra



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.12.28 22:12:23

stanowi nieodzowną część układu nerwowego
MASTER MIND
;-)

pixel | 2004.12.28 17:38:44
Chodziło mi o to, jak głęboko ona dzisiaj jest. Ta zatyczka. :) Bo wygląda, że centralnie w samym środku czaszki.

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.12.28 13:42:41

nie wiem w każdy mrazie nie dalej niż sięgał pinceta wjebana centralnie w nos, miałem ból uszuael pewnie była tak mniej więcej w okolicy zatok

pixel | 2004.12.28 13:29:47
Proszę o informację, jak daleko dotarła zatyczka od mastermajnda. Bardzo dobra notka, masz coś, chłopie.

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.12.28 01:03:24

hahah

adrenaline | 2004.12.28 00:46:54

nienawidze takich notek.
dlugich w sensie, poza tym, jestem zbyt tereferetralalala zeby ja przeczytac