Wpis który komentujesz: | Dostałam wreszcie umowę o pracę. Hurra. Dziś zadzwoniła Ola, pytała, jak się czuję, jak sobie radzę. Jak... No jak. Jak o TYM pomyślę, to nie chce mi się życia pchać do przodu, a każde piękne wspomnienie, zamiast cieszyć, boli i przyprawia o jeszcze większą tęsknotę. I wciąż jednak ,najczęściej,o NIM myślę jak o żywym. Nie dałam mu wnuków. I nigdy nie dam. Tak to cholernie boli. Kiedyś moje dzieci ( jak już je będę miała ), moje śliczne, biegające i poznające świat dzieci, nigdy GO nie poznają, nie powiedzą do niego Dziadku. Z tym , kurwa , jak mam się pogodzić?? Istnieje taki mądry, by mnie tego nauczyć...? A poza tym, wszystko w porządku. Fuck a. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ainyvetigre | 2005.03.16 16:24:34 Dlugo sie zastanawialem nad odpowiedzia na pytanie o tego "madrego"... Nie ma takiego. TO jest tajemnica natury, Tego, co nas stworzyl i wszystkich innych, ktorzy maczali w tym palce. Nam nic do tego. My tez kiedys dotrzemy do TEGO. Wazne, zeby godnie przezyc zycie i bez wzgledu na to, jak i kiedy TO nadejdzie, moc powiedziec, ze to zycie nie poszlo na marne. Jesli mysle o moich przyszlych, nienarodzonych dzieciach, to chce, zeby po moim TYM, mogly w kazdym momencie swojego przyszlego zycia powiedziec: ciesze sie, ze mialem(am) takiego ojca. Wiem jak postepowac w zyciu i akceptuje jego odejscie, bo moge zyc dalej. On by tego chcial. Nie wiem, czy bede dobrym ojcem. Moge tylko sprobowac... i ciagle byc lepszym czlowiekiem. Zreszta... nam, ludziom, nic innego w zyciu nie sluzy lepiej, jak bycie coraz lepszymi, z dnia na dzien. :-) anuszka | 2005.03.15 19:54:50 pięknie... ainyvetigre | 2005.03.15 18:49:05 http://strony.aster.pl/tygrysie/loze_z_bzu.rar Jezeli chcesz mnie uslyszec. |