Wpis który komentujesz: | wiecie co mnie wkurza? ta cała wiara, mówienie o niej, dawanie rad, i w ogóle taka prywatna hipokryzja.. lubię sobie tłumaczyć wszystko na czarna i białe, jest świat ludzi wierzących i świat niewierzących, prawda? no i Ci wierzący są zdania, ze wiedzą coś więcej i chcą powiedzieć to niewierzącym, bo uwazają, że ich życie jest bledsze, prawda? a Ci niewierzący, uważają, ze tamci dają sie ogłupiać doktryną i silniejszym ludzom bądz tradycji, i uciekają od tego, bo węszą kłamstwo i mydlenie oczu, prawda? -----------------no tyle by sie zgadzało---------------- a teraz to co mnie wkurza są ludzie czujący, że przez swoją wiarę wiedzą więcej, pragną nas zmienić potłumaczyć, otworzyć oczy i nagle okazuje się, że rozstanie z dziewczyną, jakies kłopoty przejściowe, bądz tysiące innych powodów i ich wiara przeżywa kryzys, już nie są pewnie, to coś nie rozświatla im serca... więc jak to pytam? tym jest wiara która chcecie mnie zarazić? nie dająca żadnego wsparcia i uginająca sie pod byle zefirkiem... trzeba się chyba zastanowić dwa razy przed otwarciem buzi, na szczęście, ja nie jestem tak trwały jak kierunek wiatru.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
falka | 2006.01.31 11:22:32 niektórzy wierzą w Boga a nie wierzą w Piekło, którym xiondz straszy z ambony... inni wierzą w Boga, ale nie wierzą w Niebo - dla nich to zbyt piękne, by było prawdziwe... znów inni nie wierzą w zbawienie - ja mam być zbawiona przez śmierć jakiegoś Człowieka? nie czuję się odkupiona. cierpienie Chrystusa nie przekłada sie na cierpienie świata. jeszcze inni wierzą w Boga a nie wierzą w diabła, albo na odwrót, no to Bóg ukazuje sie im poprzez diabła i vice versa... to się nazywa wiara wybiórcza. ale chyba najważniejsze jest to, co każdy w sobie nosi... ja w każdym razie wiem, że nie będzie mnie sądził jakiś xiondz tylko Bóg, i moze mnie nawet skarać za to,że nie słuchałam się xiędza...oni nadużywają swojej władzy tak jak każdy, kto ma władzę... id | 2005.04.13 16:26:53 To powyżej, to jest Twój pogląd i dlatego szanuje go, jako Twój pogląd. To, że wydaje mi się pretensjonalny, a mam takie prawo, żeby mi się taki wydawał, wcale nie znaczy, że mam coś do ciebie osobiście.Nawet do takich blogowych wypisków należy mieć jakiś dystans - Ty go nie masz. To źle! ide_przeskakujac_pagorki | 2005.04.11 23:13:18 pretensjonalne hahahaha, otóz ja pretensji nie mam, więc chyba Ty masz pretensje hahaha, kurde co za ograniczony kraj, nawet człowieka nic wkurzać nie może, bo zaraz go szufladkują w głupich słowach... hahaha id | 2005.04.11 22:35:22 pretensjonalne i tyle. fisia | 2005.04.11 00:25:43 osobiscie chyba wierze...jednak nie umoralniam, nie staram sie narzucac komus moich zasad i racji..moze dlatego ze uwazam ze najwazniejsza jest jednak w tym wszystkim tolerancja..nie lubie jak wierzacy poucza i chce nawrocic ateiste ale nie podoba mi sie odwrotna sytuacja..w ogole uwazam za bezsensowne takie dzialanie...po dyskusjach wsrod znajomych, rodziny widze ze takie cos nie ma sensu, bo jeden nie przekona drugiego do swojej racji...a zazwyczaj taka rozmowa to udowadnianie sobie wzajemnie kto jest bardziej uparty i zatwardzialy... jaskółka (idril) | 2005.04.10 18:41:59 co za różnica, czy ktoś wierzy, czy nie wierzy? i w co ktoś wierzy?... ważniejsze chyba jest to, jakim jest człowiekiem... poprawcie mnie, jeśli się mylę... a czarno-biały świat... też sobie wszystko w ten sposób tłumaczę... czasem przez to jest łatwiej, czasem wręcz przeciwnie... ide_przeskakujac_pagorki | 2005.04.10 15:10:21 nie.. uwazam, że ludzie wierzący naprawde coś posiadają, ale tylko Ci wierzący w istocie.. nawet do spracyzowania to jest trudne.. ale takie dobre porady niepewnych jutra znajomych mnie wkurzają, i nie mozna powiedzieć zamknij swoją buzię i idz gdzie pieprz rośnie, bo sam się boisz swoich słów, tylko nalezy przez szacunek wysłuchać dobrych rad... dla kogo dobrych hahaha!!!! umacniają się sami tym własnym wywyższaniem i puchną swoją mądrością, nic w istocie przez to zapuchnięcie nie widząc.. wkurza mnie to, wiec to nie moze być zbyt białe, białe mnie nie wkurza, ale za prawdziwą wiarą prawie zawsze idzie dobro.. esc | 2005.04.10 14:49:26 Tak uogólniłeś i tak wszystkich posegregowałeś, że aż strach. Mówisz, że lubisz " sobie tłumaczyć wszystko na czarna i białe", ale póki co w tej nocie wszystko jest czarne. marzyciel | 2005.04.10 13:01:35 przy zalozeniu,ze pan szatan istnieje ;) ipp, mnie tez to denerwuje w ludziach, chociaz mozna to przeniesc i na inne plaszczyzny, na szczescie moi przyjaciele sa tolerancyjni, a jest ich caly gradient od totalnych ateistow do prawie ze fanatykow (no tu moze przesadzilem ;)), tylko ja nie wiem gdzie tak naprawde jestem... ide_przeskakujac_pagorki | 2005.04.10 12:18:15 kaha --> szatan nie musi wierzyć, bo jest róznica pomiedzy wiarą a wiedzę, a pan szatan po prostu wie, że Bóg istnieje tralalala | 2005.04.10 10:39:52 mnie tez.. kaha | 2005.04.10 09:32:32 tyle tylko, że obecnie mało jest tych naprawdę wierzących i nawracających. często jest tak, że nie chcą się oni wychylać ze swoją wiarą i poglądami, bo obawiają się, że przez to się ośmieszą, co prowadzi do prostego wniosku, że są chrześcijanami w niedzielę lecąc do kościoła, a na codzień.. poza tym każdy może powiedzieć, że "wierzy w Boga".. szatan też wierzy. ide_przeskakujac_pagorki | 2005.04.10 09:26:19 ja też nie wiem do końca gdzie należę, bo lubię sobie wszystko tłumaczyć na czarne i białe, ale wiem, że nic w istocie takie nie jest, ale ludzie, którzy mówią mi jak powinienem myśleć co czuć i czym w ISTOCIE jest wiara, potrafią mnie jedynie rozśmieszyć, no chyba że mają u mnie jakis autorytet.. puste_niebo | 2005.04.10 09:12:29 mądrze to napisałeś ...ja raczej należe do tych nie wierzący, tych którzy nie starają sie nawracać nikogo, bo nie sa pewni czegokolwiek ..chociaż należe też do tych, którzy uważają, ze reszta(moze nie wszyscy, ale znalazłyby sie tłumy ;)) jest ogłupiana doktryna itd. Pozdrawiam |