Wpis który komentujesz: | Jakby ssanie Zaciskam mocno mięśni Patrz! Na tego komara Teraz! Zespolonego ze mną Swoją dziwną ssawą Ssie Pęcznieje A tak na dobrą sprawę Nigdy nie zastanawiałem się Że on oddycha I czym? Teraz! Próbuje się uwolnić Chyba? I krew go zalewa Moja Obserwuję go Moja! Będę obserwować jeszcze uważniej "Every breath you take" Czy to jest powód do czegokolwiek? Zaciśnięte mięśni drżą I myślę, że nie zasnę Bo jak można spać? ...z dylematem. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ide_przeskakujac_pagorki | 2005.07.24 23:29:28 eh a to dawanie rad to powiem tak od siebie jest calkiem głupie, sam nie moge sie od tego uwolnic, przeczytam cos i slowa same sie cisną, moje spostrzezenia itd. ale to i tak bez sensu, mam wrażenie że prawie cały czas pływamy po morzu ciagłych powtórzen, wszystkie opisywane sytuacje juz były, wszystkie rady juz kiedys gdzies padły wszystko jest wiadome a i tak w indywidualnym odbiorze stajemy przed dylematami to cholernie zniecheca, i wsącza sie takie zatrute poczucie bezsensu ps. bardzo lubie komentować :)) a takie tam moje spostrzeżenie lee | 2005.07.23 23:32:48 mało poetycka rada ide_przeskakujac_pagorki | 2005.07.23 19:24:48 Zaszachuj tchórzliwy mat i po ssaniu karo_lain | 2005.07.23 15:43:03 bredzisz......:) |