Wpis który komentujesz: | Juz prawie przeszlismy GTA SA... ogolnie gra kozak... aczkolwiek gdzies po drodze zamienila klimat murzynskich gangow na wsiowe walki z rednekami, poprzez te znane ze wczesniejszych czesci juz trojwymiarowych GTA... ale koniec zrobil sie bardzo ciekawy... podoba mi sie... wczoraj probowalem zasnac z Dinalem w sluchawkach, ale... cos ciezko mi sie teraz slucha Wankeja, kiedys lepiej mi sie tego sluchalo... tzn chodzi o to, ze slychac to, ze Pan Wankz nie ma flow i gdyby byl to normalny tekst bylby bardzo nisko pod wzgledem umiejetnosci w podziemiu... a wiemy ze podziemie robi sie mocne... slucham wlasnie Wlodiego 'W' i narazie takie to sobie... zobaczymy dalej jak bedzie... pozdrawiam...:) 5 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
arefski | 2005.09.03 15:44:00 w sumie racja... Raper bez flow to nie raper...:) ashton kutcher kiedyś | 2005.09.03 13:49:08 bo nie ma flow faktycznie?co to za raper bez flow nashinson | 2005.09.02 17:55:49 ...Ale czemu do Wankeja przyjebales sie... :P |