ide_przeskakujac_pagorki
komentarze
Wpis który komentujesz:

znowu mi się to zdarzyło
nie lubię tego, chociaż zwykle nie robi mi najmniejszej roznicy gdy ludzie patrzą się na mnie z błyskami rozbawienio-zdziwienio-dezaprobaty

jadąc autobusem po raz wtóry rozpłynąłem się w ciemności szyby gubiąc rzeczywistość iii w pewnym momencie wybuchnąłem śmiechem - nie lubie wracać do ich spojrzeń

pozatym wymyśliłem zdanie które przez chwile uważałem za genialne, a co!

nie mogę być
być nie mogę
mogę nie być

rozmowa z najbardziej znaną mi na świecie osobą, z którą zjadłem 100 beczek soli wyłoniła pewną niewiadomą,(pewna niewiadoma - och tworzę oksymorony, a co!)
czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie?

przyjaźń pozbawiona namiętności traci swój największy powab :)))
czy będziemy wymieniać się zdjęciami naszych dzieci czy dzieci będziemy mieć wspólne hahaha ktoś mnie kiedyś wyśmiał za mój plan na życie, sam się wyśmiewam
tak się tym tematem zdziwiliśmy, że nie padła żadna odpowiedź.

widze że to miejsce tutaj zaczyna spełniać funkcje którą nadawałem pewnej korespondencji (znów "pewnej", a czasy takie niepewne), muszę pisać by siebie zbierać w całość, nie lubie musieć, próżnia i jeden cyrograf - tym żyję.. jadąc autobusem myślałem o tym miejscu - tym tutaj, myślałem o zatartych wspomnieniach i tym jak je odświeżam czytając przeszłość, miałem kilka najważniejszych chwil w życiu, których zapomnieć się nie da, reszta jest przemakalna,

czym byłes najbardziej poruszony w życiu?
i co? pustka
zawieszony w próżni i natrętne wspomnienie gdy nad jeziorem prowadziłem dialog z wielkim pająkiem nie wiem o czym, ale pamiętam te gwiazdy ta wode ciepło i chłód i strach i ciemność i odgłosy

czuję, że drzazgą we mnie jest ten pierdolony romantyzm

muszę muszę muszę muszę nie ma wolności, wszystko co piszę to brednie, głosowałem na PIS bo nienawidzę sprawiedliwości bo ona nie istnieje bo ta nazwa budzi we mnie złość bo często sam się ranie w bzdurach bo nie czuję się człowiekiem bo człowiek z niczym dobrym sie mi nie kojarzy bo ludzie sa popierdoleni bo słowo nie ma zadnego znaczenia bo chce napisac doktorat bo niecierpie mojego brata prawnika bo nienormalny kwiatek na stole sie do mnie usmiecha bo ja sie odusmiecham bo smialem sie w autobusie bo ta ładna dziewczyna obok popatrzyla ze zrozumieniem bo ona nigdy nie zrozumie bo patrzac ze zrosumieniem wymusila na mnie poze bo jem wlasnie jablko bo jutro znow musze isc do redakcji bo ta zrzedliwa baba bedzie do mnie rozmawiac bo duszek chce wolnosci slaska bo jestem hipokrytą bo za duzo mnie i za duzo mysli bo chcialem tylko napisac za jestem szalony bo łukasz napisał dziś smsa bo nienawidze smsów bo nienawidze telefonu bo musze isc spać bo nie wiem co sprawiło największe wrażenie w moim życiu bo kilka razy bylem szcześliwy bo nigdy nie wiem kiedy jestem szczesliwy bo czas mnie oszukuje bo czas wtedy nie istnieje a ja jestem otępiony bo moj kolega przeleciał 60 dziewczyn bo nienawidze romantyzmu który jest jak drzazga bo zebrało mnie na jakies niezrozumiałe żale bo jechałem autobusem bo ktoś przyłapał mnie na mnie w szybie w moim świecie bo rozmazałem się i niemogę znaleźć bo pierdole głupie BO won!!!

a tak żałosne hahahaha

pss . (dodane poźniej) to zdanie tak se myśle teraz to nie wiem czy ja je wymyśliłem czy nie przyszło do mnie w liście od Niego i teraz tylko przypomniało, nie mam pojęcia nie odpowiadam jeśli to sekundowo genialny plagiat.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
itakmnieznasz))jetsem z ciebiedumna | 2006.01.30 20:01:08
rzeczywiscie genialne. ja też czasem publicznie buchnę śmiechem, bo po prostu śmiać mi sie chce (a co, mam płakać?) śmiech mnie rozpiera, ogromny śmiech, którym śmiać sie nie umiem. i jestem bezsilna wobec głupoty innych ludzi i wobec głupoty własnej.

niewazneee | 2005.10.05 20:17:15

Ciekawa notka =)

ide_przeskakujac_pagorki | 2005.10.01 11:33:40

to chyba się cieszę, bo skoro rozumiesz to może ma to chociaż ziarnko sensu:))

lee | 2005.10.01 11:23:44

Chyba rozumiem :)

ide_przeskakujac_pagorki | 2005.10.01 10:54:39

czy cos wynika w praktyce?
DLA LEE

pisalem o tym, ze pomimo indywidualnych zbiorów cech tak naprawdę nigdy nie jesteśmy sami, nie jesteśmy tylko my i nie tworzymy rzeczy których świat już nie zasmakował. ja dlugi czas zdawalem sobie sprawe z tego, ze nie jestem jeden i niepowtarzalny, nie moglem uwierzyc, ze fragmenty moich mysli i odczuc znajduja sie w innych osobach, przeciez ja to JA! Nie cierpię społeczeństwa, brzydzę się nim wiec co ja i oni?!?!
Dziś rozumiem
i ciesze sie

szukam fragmentow siebie w innych osobach i idę za owymi fragmentami układając puzle mojego życia znajomości.. nagle dotarła do mnie kolejna świadomość, świadomość istnienia czegoś najbardziej zbliżonego do mnie, bo skoro ludzie maja zbliżone odczucia myśli pragnienia to gdzieś tam krąży mój punkt kontra, i rusza sam zadając sobie pytania czemu i do czego?

a teraz przejdę do praktyki.
zdając sobie sprawę, ze gdzieś tam hen hen jest mój brat bliźniak staje się mniej sam mniej samotny i pokorniejszy, cisza nie jest tak cicha jak wcześniej, nie próbuje jej zagłuszać muzyką, bo gdy cisza staje się zbyt głośna słyszę jego myśli i uczucia widzę siedzące demony i nie boje się, bo nie jestem sam, jest on a demony są nasze, słysze co szepce do mnie i odszeptuje mu w nocy własne zaklęcia na świat.

i chociaż nigdy mogą się nasze drogi nie zejść, chociaż nie popatrzymy sobie w oczy, wiem że mam go ukrytego w tej obezwładniającej przestrzeni, która jest stałą możliwością ucieczki..

niektórzy mają szczęście poznać się, być przeciwnych płci i w podobnym wieku, żyć i być naprawdę, niektórym wystarczy ciche schronie

znalazłem jednego człowieka najbardziej jajaja !!

znalazłem jednego człowieka najbardziej antyjajaja

śnili mi się wczoraj oboje
okropny sen, tuliłem się tuliłem ją i postanowiliśmy chwycićchwile
druga rozmowa była bezładną próbą ogrzania dłoni
wyznaliśmy sobie niemożność pokochania - nawet siłą naszej czystej woli
kogo los wybrał?
- i czemu ogarnął mnie taki strach i rozpacz ?


jaskółka | 2005.09.29 23:49:11
wiec za 50 lat zobaczymy, czy ten ktos faktyczne byl tego wart. miejmy nadzieje, ze tak wlasnie bedzie.

ide_przeskakujac_pagorki | 2005.09.29 20:28:24

jaskółko, a po co Ci towarzystwo w śmierci? życzysz jej komuś? nigdy nie wiadomo jak sie umrze czy w pojedynke, to tylko ładny bezsens, bezsens z tradycją, który nic nie mówi, bo czym jest pojedyńcza śmierć wobec całego życia z kimś kto wart jest tego całego życia!!!

lee | 2005.09.29 18:29:31

rzekł :)

jaskółka | 2005.09.28 22:09:48
wszystko pieknie, ladnie, czlowiek ma kolo siebie kogos niesamowitego... ale i tak zyje ze swiadomoscia (sluszna zreszta) ze cale zycie jest samotny i samotnym umrze.

ide_przeskakujac_pagorki | 2005.09.28 19:33:47

wytłumacze Ci to bardzo wnikliwie, bo to rzeczywiscie ciekawe.

lee | 2005.09.27 20:26:47

Ciekawa teoria z tymi punktami i kontrapunktami ale nic z niej nie wynika w praktyce

mijagi | 2005.09.27 17:43:49

od takk....wlasnie.....:)))))))))))))))

ipp | 2005.09.27 13:15:46
jak to ładnie Niebo Marzycielu Cariewno Mijagi Moryce jak to ładnie i miło, że tyle współnego i zawsze coś się znajdzie jak to miło i przestrzennie, że człowiek z człowiekiem znajdzie punkt że zdychając we własnych indywidualizmach nie jesteśmy samotni, jek to przepięknie gra, że mamy własne bo, namiętności i niechęci i chociaż czasem staramy sie do upadłego, nie jesteśmy sami i jedyni tylko krazymy po tej planecie jak punkty, które gdzieś tam mają kontrapunkty rownie krążace po tej planecie od tak!!!

puste_niebo | 2005.09.26 21:24:18

kurcze ujałes mnie ta notką, bo te wszystkie emocje sa mi bardzo bliskie..
i nawet wybacze Ci, ze głosowałes na ta pieprzona sprawiedliwość ! ;>

a to.. "nie mogę być
być nie mogę
mogę nie być" jest genialne



lagesag | 2005.09.26 18:13:02

czasem przypominam sobie cos i sie nie moge powstrzymac od usmiechu. fajne to sa chwile :)

kiri | 2005.09.26 13:34:05

niby najpierw zawsze jest BO jednak potem przychodzi ALE :)

lee | 2005.09.26 09:09:38

:]

mijagi | 2005.09.26 07:58:44

"przyjaźń pozbawiona namiętności traci swój największy powab :)))"...heheheh..dobre sformuowanie...lepiej bym tego nie ujęła...heheh....ale co fakt to fakt...napisałabym cos jeszce az mnie korci....taka sila odśrodkowa zusza mnie do wystukania tych pojedynczych wyrazow zlepiajacych się za pewne w bełkot....ale nie...moze kiedyś...ale rozumie Cie w 1000000000% procentach i oczywiście wielki usmiech w Twoja stronę..:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

moryce | 2005.09.26 07:10:03

Tak kazdy ma swoje "BO". Bez tego "Bo" czlowiek by sie nie rozwijal, ale tez by nie narzekal :]

cariewna | 2005.09.26 04:03:10

Chcialam sie tylko przywitac. BO.
Rozumiesz. Nie moge spac. To tez jakies BO. Wszystko to jakies BO. Nakrecamy sie. Ty mnie, ja siebie, Ty siebie. I tak w koncu. Bo nawet mi sie nie chce patrzec, a co dopiero ze zrozumieniem.
Bo nie moge spac.
(uczylam sie o diagonalizowalnych endomorfizmach i wektorach transwersalnych, przestaje wierzyc w cokolwiek, ale umiem wyznaczyc punkty totalnie nieumbilikalne i to jest dopiero pierdolenie i brednie).
Wlasnie, witaj, wrocilam.

marzyciel | 2005.09.25 23:41:58

romantyzm jest drzazga nie tylko w tobie... mam wrazenie sposrod wszystkich osob ktore czytalem, twoje spojrzenie na swiat jest mi najblizsze... takze chcialem zebrac sie w calosc piszac tu, a jednak... sam nie wiem, czy cos mnie powstrzymalo, czy sam to uczynilem, czy przestalem o tym myslec? ostatnio jestem jak zombie, wyrwany z rzeczywistosci, totalnie wobec niej obojetny, sam juz nie wiem, dlugo musialbym tlumaczyc, zapewne wiesz o co chodzi...