semeley
komentarze
Wpis który komentujesz:

Samo życie, heh.


Sem padła dzisiaj ofiarą Przestępstwa.
Z zamkniętej torby sem przed wejściem do autobusu także i PO wyjściu niego wyparował portfel sem wraz z wszystkimi dokumentami. Torba jest cała, nigdzie nic nie przecięte.
A teraz magia: sem ma torbę taką na ramię, z klapą. Żeby dostać się do środka torby trzeba dwa takie cosie przekręcić do pozycji poziomej i można podnieść klapę. Żeby dobrać się do portfela należy maksymalnie unieść tę klapę i rozsunąć zamek błyskawiczny.
Magia polega na tym, że sem jest cholernie wyczulona na wszelkie pływy powodzi ludzkiej w autobusach i rzeczy typu ‘sztuczny tłum’ rozpoznaje już zanim do autobusu wsiądzie. Nic takiego miejsca nie miało.
Więc to magia, CUD!
Jeszcze niczego nieświadoma po wyjściu z autobusu sem poszła na Swoją Ukochaną Pocztę, gdzie miała wysłać obrazek. Pani w okienku obrazek zważyła, powiedziała ile kosztuje i sem, jak to ma w zwyczaju odpięła te cosie, zamek i… natrafiła ręką na pustkę. [panika i nerwowe przetrząsanie torby] nie dały niczego.
Magia…

A teraz smutniejszo-śmieszniejsza część całej historii.
Sem wróciła na uczelnię żeby zaalarmować wszelakich znajomych, Szanownych Panów Portierów, którzy sem pożałowali a także sprzątaczki oraz Durne Baby z Dziekanatu. Tym razem nie kazały sem pokazać kwitka (dowodu wpłaty czesnego) którego to wymagania sem i tak nie mogłaby spełnić ponieważ rzeczony kwitek był także w nieszczęsnym portfelu. Nawet dość rzeczowo wytłumaczyły sem jakie dokumenty należy przedłożyć w celu uzyskania nowej legitymacji studenckiej.
Sem udała się na Posterunek Policji z zamiarem dokonania aktu Zgłoszenia, że taka Rzecz jak Kradzież nastąpiła - celem uzyskania Zaświadczenia będącego podstawą do wyrobienia TANIEJ nowego dowodu osobistego oraz legitymacji (tutaj to wymóg).
Mili Panowie Policjanci także sem pożałowali, ale niestety nie mogli jej pomóc, ponieważ był JEDEN funkcjonariusz, który musi przesłuchać kogośtam a ten drugi musi siedzieć na dupie i przyjmować Zgłoszenia o Aktach Przestępstwa.
Powiedzieli sem, że ma się zgłosić na Komisariat w Swojej Dziurze.
„A jakby powiedzieli pani, że mają robotę to proszę nalegać, najważniejsze to nie dać się zbyć” -powiedział do sem miły skądinąd Pan Policjant zamaszystym ruchem otwierając przed nią drzwi.
Mając czas do autobusu sem polazła na kolejny Posterunek Policji w Katowicach. Tam nawet nie było Pana od Przyjmowań Zgłoszeń więc sem dała za wygraną.
Stwierdziła, że w Swojej Dziurze, Gdzie Nic Się nie Dzieje już na bank ją obsłużą.
A tu Zonk :] Okazało się, że Panowie Policjanci mają niestety pełne ręce roboty i najwcześniej mogą zgłoszenie sem przyjąć w okolicach godziny 21, ale najlepiej to jutro rano. Po pytaniu sem, dotyczącego tak potrzebnego jej zaświadczenia Posterunkowy wyraził zdziwienie, na zdziwienie sem, że potrzeba jej znaczków skarbowych w kwocie 11,50PLN. Pomijając fakt, że skoro sem okradli to nie ma pieniędzy przy sobie żadnych, Pan Policjant zapomniał chyba, że o tej porze Urząd Miasta Wiochy
sem już nie pracuje. I sem przylazła do domu z niczym.

Śmieszne w tym wszystkim jest to, że gdyby sem przyszło do głowy ukraść batonika w sklepie to Panowie Policjanci zakuliby sem w kajdanki, odczytaliby jej prawa i wsadzili za kratki do czasu wyjaśnienia sprawy. Ale czasu na wydrukowanie dla sem jednego świstka nie ma nikt.
Jeżeli ktoś w tym momencie stwierdza, że sem przesadza to sem i tak ma to w dupie.
Za wyjaśnienie może sobie wystawić, że sem jest: wkurwiona/ma ptasią grypę/ma okres/jest pojebana*

* - niepotrzebne skreślić

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
semeley | 2005.10.11 21:56:49

nie będę się zakładać bo nie chcę trafić do pudła :D

lee | 2005.10.11 21:04:27

Tylko z tym batonikiem to nie prawda :)