logo

>>> Wszystkie wpisy          >>> Ostatnie 20 wpisów         >>> Wpisy z ostatniego miesiąca

     
 

>> Wpis dodany 2012.02.29 22:33:20

Ciekawe, czy nlog ma tyle miejsca na serwerze, żeby pomieścić semowe hmm... streszczenie ostatnich kilku lat...? :-)

komentarz (2)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2009.05.24 01:20:00

So... (bo nie zaczyna się zdania od więc :D) miało być fajnie, Sem, Taśma, Młody, Alina i Arek mieli w planach randez-vous (hmm jak to się pisze poprawnie?) po barach u nas, w Veghel. Ale oczywiście plany nie wypaliły... Skończyło się na tym, że Sem z Taśmą wylądowały w tzw polskiej knajpie na obczyźnie, wzięły po Leszku, stwierdziły, że chyba są na to za stare... po czym Alina z Młodym wreszcie dojechali. Skutek: żadnego łażenia po wielu barach nie było, a Sem sobie pisze tego posta pełna Red Bull'a met rode vodka :D I Egipcjanin się do mnie dostawia...
Jakby to powiedział mój tata: jaja jak berety :]

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2009.05.20 23:49:03

A się trochę zmieniło od ostatniego razu...
Miejsce zamieszkania, praca, priorytety, życie... może nie nowe i nie lepsze, ale na pewno inne.
Nawet ja się trochę zmieniłam, z tym, że nie na pewno ;)
A co dalej... heh, we'll see...

komentarz (2)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2008.08.03 23:37:23

Tell me did you open your eyes...?





Looks like a dreamer's eye, huh?
Well I'm not like that anymore. That part of my soul has been killed and I wasn't the assasin.
Tried to dream once again, believed my dream could come true, believed and trusted someone, believed in someone, gave myself to someone, hoped for... Shouldn't have let myself to dream and hope... as soon as I dared to it turned out there was nothing to believe in anymore. Everything that used to make me happy and gave me strength was taken away from me.

I don't want to believe ever again.

komentarz (3)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.07.15 01:25:28

Sem's general truth: sex is really good for headache! :]

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.07.08 00:17:37

Jest takie miejsce w moim ogrodzie... Z tyłu, zaraz za krzewami dzikich róż, tam, gdzie stoją ruiny... Tam, pod nimi, tam zamieszkały moje największe Smutki, o których najbardziej chciałoby się zapomnieć. Tam, w lochach i katakumbach siedzą i czekają na swój moment... Na tę jedną maleńką chwileczkę, ułamek sekundy kiedy złudnie pomyślę, że ich już nie ma, że odeszły, albo nawet umarły. Wtedy mi pokazują, że się mylę i to bardzo. W mgnieniu oka ich oślizłe macki wysuwają się i ine bacząc na ostre kolce róż chwytają mnie, gdziekolwiek bym nie była i wciągają mnie w ciemność, w której królują Rozpacz i Beznadzieja a Demony Przeszłości są ich dworem. Tam mnie torturują, ale nie katują, ooo nie... Dobrze wiedzą kiedy należy przestać, kieyd już więcej nie zniosę - wtedy wrzucają mnie do normalności wiedząc, że przecież wrócę, że mnie tam wciągną aby zaaplikować mi kolejną, za każdym razem dłuższą torturę.
... Moje małe prywatne piekło, do którego nikt poza mną nie może się dostać... I dobrze.
Choć miło byłoby, gdyby ktoś chociaż spróbował mi pomóc.

***



I came back here and... I feel homeless. It's nearly a year since I left my home. I mean the place I used to live in before I came here. Now I'm torn because when I'm here I miss Poland and when I'm there I miss Netherlands. It hurts... Not to mention the fact that neither here nor there I feel like home. I simply have no home. In both places I live like a guest. Never totally unpacked, living on my luggage all the time. Few weeks here, another few there... I'm homeless and I've just relized it.
One may say I myself have chosen this kind of life. And I did, can't deny it. Just not sure anymore if it was a good choice.

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.06.07 23:46:37

I don't want to dream. 'Dreams are for fools, they let you down' as I hear almost everyday at some Dutch radio... Even if I wanted to dream, I wouldn't dare to.


But... if this is a dream at the moment, right now when I'm here... don't wake me up, please. Don't want THIS dream to be over. And I promise to you and to myself, I won't let myself to dream about anything else than it is now. :)
'cause in the glimmer of your eye
I begin to see myself in a different light...

Thank you for being. X

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.04.27 15:53:32

Jadę do Polski na zasłużone po 17 tygodniach pracy wakacje trwające... tydzień :D
Masakra, normalnie :)

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.03.03 02:00:09

Całe życie z wariatami. Wraz z przenosinami z pracy do pracy, z coraz większymi. Zabawne, coraz bardziej mi to odpowiada :D

komentarz (3)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2007.01.01 22:30:38

Cholera, ale ten rok się wlecze... ;)

komentarz (1)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.11.17 00:14:00

Jesień... lecą liście z drzew. Robią to w nocy, chyba po to, żeby rankiem sprawić niespodziankę w postaci coraz bardziej nagiego drzewa. A może to nie liście spadają tylko drzewo się ich pozbywa? W ciągu dnia pozwala im wisieć na sobie i łapać resztki słońca, dając im nadzieję na kolejną chwilkę marnej egzystencji a kiedy przychodzi noc: spadaj,liściu! A liść spada, targany podmuchami wiatru, coraz niżej i niżej i nic nie może na to poradzić.

Czuję się jak taki spadający jesienny liść, z tą różnicą, że liście, nawet gdy opadną nadal znajdują się w gromadzie, prawie nigdy żaden liść, który spadł z drzewa nie jest sam. A ja jakoś nie potrafię znaleźć tutaj nawet jednego liścia w wokół siebie. Albo jestem tak ślepa, albo spadłam z drzewa, na którym byłam jednym jedynym liściem i po prostu nie rozpoznaję liści opadłych z innych drzew. Jedno z dwóch...

komentarz (1)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.11.09 21:53:06

Wziuuuum.... i kolejny tydzień pracki minął :)Co prawda, jeszcze nie weekend, ale patrząc pod kątem już tylko 8-godzinnej zmiany (a bywała zmiana 12-godzinna), to już w sumie weekend :D Pyknąć jutro 8 godzinek i można balować :]
Zatem: miłego weekend'u.

komentarz (1)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.10.21 00:35:04

Taaa... Tydzień "urlopu" minął, trza wracać...

"Urlop" = bieganie po urzędach, lekarzach, a co za tym idzie - aptekach, szkole, sklepach, etc, etc. Nawet porządnie na dupie nie posiedziałam :[
No nic, odbiję to sobie na urlopie świąteczno -noworocznym :] Może nawet uda mi się wtedy znaleźć czas na rozmowy ze znajomymi, hmmm... O ile będą mnie jeszcze pamiętać, heh.

Anyway, jadę do wiatraków na kolejne 8 tygodni.

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.08.27 22:24:11

Nie mam czasu na dlugi wpis, zatem jedynie pozdrowie wszystkich milo i sredecznie :D po wiatrakowsku nawet: Vrindelijke groetjes uit Nederlands! Chyba jakos tak to szlo ;] Trzymajcie sie ludziska cieplo, bo tu w Holandii zimno, mokro, szaro i w ogole masakra ;]

A tak poza tym to mam sie calkiem dobrze, zdrowa jestem (cholera zab mnie boli, jakies 70 erlo w rzyci, heh :[), a zaciecia od kartonow i chrupiace stawy to rzecz calkiem normalna przeciez :]

Jednym slowem: zyc, nie umierac :D

Cya ;]

komentarz (3)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.07.20 13:39:15

Wziuuuum... Z racji tego, że sem na razie ma studiów dość to wyjeżdża sobie w sobotę do Holandii do pracki, mając nadzieję, chociaż bardziej może przewidując, że sama praca oraz osoby współpracowników, współmieszkańców hotelu, wspólkogokolwiek doprowadzi ją do tęsknoty za jakże światłym narodem studenckim. A wtedy powróci niczym córka marnotrawna, zrobi sobie tytuł magistra i... znając życie wróci jako zwykły robol do Holandii bo w naszym pięknym kraju pracki nie znajdzie :D ;)

Coby po pracy i w weekendy zbytnio nie asymilować się z narodem baranów i owiec, z którym przyjdzie sem się spotykać w najbliższym czasie (żeby się znowu ktoś nie doczepił - taaaak, znowu mi coś nie pasuje i wieeemmm zbytnio generalizuję bo przecież są wyjątki, ale to MÓJ nlog i mi wolno i to JA znam większość tych ludzi, ha!!), sem zabiera ze sobą pewnego dziesięciolatka. Jest nim stary laptop brata wypełniony całą masą nie powiem czego, bo to nielegalne i to nie jest mp3 :P (mp3 sem ma na płytach i w playerze :D), posiadający również na swoim dysku fajne gierki, które na pewno nikogo z tam obecnych nie zainteresują (Mahjongg? A nie masz jakichś wyścigówek albo mordobicia?) i sem będzie miała spokój. A jak już zacznie tłumaczyć na angielski teksty na portal o swoim city to już w ogóle dadzą mi spokój - o ile te teksty dostanę od administracji tegoż portalu i tym samym dadzą mi szansę się pobawić w tłumacza ;)

Do rozwiązania pozostaje tylko kwestia palenia... wypadałoby rzucić to wreszcie, 5 lat wystarczy chyba... się pomyśli :)

Prawdopodobnie to ostatni wpis przed wyjazdem (i przed październikiem lub grudniem), zatem życzę wszystkim miłych wakacji, urlopów, weekendów, godzin PO pracy etc :) oraz, tym którzy mają zamiar: bezbolesnego powrotu do szkoły/na uczelnię.

P.S. Jeszcze zdążyłam dwa badziewia namalować - fotki dostępne tutaj. Jak zawsze na dole strony ;)

komentarz (2)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.07.08 10:49:21

Magicznego dnia 7.7.2006 sem została licencjatem :) Zabawna sprawa w sumie, bo sem tak naprawdę swoją pracę napisała w tydzień. Była ona pełna błędów i w ogóle jakaś taka chaotyczna, jedyne co się mogło podobać to chyba tytuł (Netspeak: the power of simplicity) i ewentualnie spojrzenie na tenże językowy ewenement. Smutny aspekt obrony: mimo dobrego przyjęcia pracy (5) i premiowanego dwoma 5tkami oraz jedną 4 występu sem na samej obronie brakło jej kilka setnych do 5 na dyplomie (cholerna średnia studiów - 3,96 - wpływ zeszłorocznych 'wydarzeń'). Shit happens, heh ;)

WAKACJE kurna mam!

komentarz (4)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.07.04 13:17:21

Zagramy? [klik]

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.06.24 23:56:04

Hyhy... pozdawałam wszystko (potwierdzając teorię, że co drugi głupi ma szczęście) i to całkiem nieźle nawet :)
Do tego w niecały tydzień napisałam tą cholerną pracę licencjacką (w ciągu 5 dni spałam w sumie przeszło 9 godzin :]) jeszcze tylko w lipcu obrona i... żegnajcie studia, przynajmniej na rok :)))

Nareszcie będę mogła sobie malować tyle obrazków ile mi farb starczy :D a do tego czytać książki dla przyjemności a nie z przymusu uczelnianego i w ogóle robić co mi się żywnie podoba :]
No, przynajmniej do czasu wyjazdu do pracy, heh ;)

komentarz (0)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.06.07 23:12:15

Oh I see through the darkness my way back home
The journey seems endless but I'll carry on...

Sesja jak na razie przyzwoicie (semeley'owy pic działa :]), practical i opisówka zdane, zostało prawo gospodarcze (co za kupa, na cholerę mi takie cos na filologii ang :/) i biznesik (cóż, w tym roku business English wygląda jak kolejne reading comprehension...); termin oddania pracy przesunięty, kara za nieoddanie pracy w terminie (180PLN) uniknięta a w uszach śpiewa mi

Całkiem fajnie jest :)

komentarz (2)

 
     


     
 

>> Wpis dodany 2006.05.30 22:42:21

e. e. cummings mógłby napisać na wasz temat kolejny świetny wiersz w stylu the cambridge ladies... Naprawdę.

Tylko nie wiem, moja droga uczelniana ekipo, czy mam wam z tego powodu gratulować czy nad wami zapłakać.
Chyba wybiorę coś pośrodku, tak w waszym stylu: będę to miała w dupie, dopóki nie stwierdzę, że możecie mi się jeszcze na coś przydać. Wtedy przypomnę sobie o jakimś waszym problemie i poudaję waszą koleżankę. Wiem, że wam to odpowiada bo sami tak robicie, więc będzie OK, co nie? :]

Z jakim przestajesz takim się stajesz ponoć - dla mnie już nie ponoć, widzę jak przebywanie z wami mnie zmieniło i wcale mi się to nie podoba.
Dlatego też: byle do piątku i /vaya con fuego/.
Może się obudziłam, a może wracam do siebie, whatever. Ważne, że już nie do was.

komentarz (5)

 
     


...::: Do góry :::...