Wpis który komentujesz: | Mikołajek część dalsza. W akademiku ciepłej wody nie ma, więc doszłam do wniosku, że jak przyjdę z tego śmierdzącego wydziału, to nie uśmiecha mi się pluskać w lodowatej wodzie. W związku z tym nie poszłam wcale. A że kolosa nie napiszę to też nic się nie stanie, moja wrodzona zdolność tłumaczenia niewytłumaczalnych rzeczy na pewno przekona panią prowadzącą do prawdziwości tego co jej powiem. STUDENCIE!! Baw się i raduj, bo jak zaczniesz pracować to nie będziesz sobie mógł pozwolić na wolne kiedy tylko zachcesz. Wykorzystuj to poki masz ku temu okazję. BTW. Studenci z akademików to większe lenie niż ci dojeżdżający (taki jest mój wniosek). |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
z_aga_dka | 2005.12.07 15:04:12 ee no bez przesady :> Fakt ze w akademiku codziennie jest jakaś impreza, ale przeciez nie na każdej się jest - ze względów oczywistych - nie wszystkich znasz.A swoją drogą to ja wole do knajpy iśc niż bawić sie w akademiku //mój akurat jest spokojny, aż za. gabiuszka | 2005.12.07 13:27:28 ale też chyba więksi imprezowicze ;) |