Wpis który komentujesz: | 21 Odpowiedzialność.. Czy jestem odpowiedzialna?? Poza faktem, że mieszkam sama od prawie 3 lat, piorę sobie, gotuję, wyrzucam śmieci, sprzątam, szyję, czasem cos naprawię. Czasem coś stłukę, zepsuję, przypalę, potrafię dość skutecznie spowodować mały kataklizm a moje lenistwo jest cechą z którą walczę najbardziej. Bo czasem to już nie jest luźne podejście, że ja się niczym nie przejmuję, nigdzie się nie spieszę tylko przyjmuje skrajne wartości. Czasem zachowuję się jak dziecko, oglądam bajki, jestem mało poważna i gadam głupoty. Czasem lubię się napierdolić. A obok tego mam rozkminy typu: "Na Kochanowskiego w budce są lepsze ziemniaki, obok zawsze jest dobre świeże pieczywo a w tesco mandarynki są tańsze", "Jeśli mam domu ogórki od dziadka i jakieś jarzyny to muszę kupić śmietanę i ziemniaki jak będę wracała z imprezy, zrobię sobie ogórkową". I zaszczycam czasem "Piasta" w godzinach nocnych, w stanie wskazującym, a potem chwiejąc się nad blatem ścieram ogórki bo fajnie mieć taką zupę na rano. Oprócz tego, że bawię się ile wlezie a z kawalerki robi się powoli m3 raz na tydzień wypada zrobić większe porządki. Jasne pełno osób mówi "co ty mnie by się nie chciało, olałbym to raz na miesiąc bym ogarniał a tak to robił same domówki" ale to wcale tak nie jest. Ile można nie wywalać śmieci, nie myć naczyń nie odkurzać?? Ile można po tych domówkach sprzątać. Mam co miesiąc określoną sumę pieniędzy ode mnie zależy co z nimi zrobię, i przyznam szczerze, że prawie co miesiąc pod koniec nie mam ani grosza, mało tego zdarzyło się np. we wrześniu kiedy wieczorem zdecydowałam się i ogólnie dowiedziałam się, że mam taką możliwość, że pojadę do Rotterdamu na IBE i nad ranem stałam na dworcu czekając na pociąg do Włocławka, IBE było na początku września i wydałam na ten wyjazd tyle kasy, że na cały miesiąc zostało mi jakieś 100 zeta. Jasne, dałam radę jak tylko są imprezy breakowe na które chciałabym jechać a najlepiej jeszcze jak jest z kim wydam choćby wszystkie pieniądze a potem myślę za co jeść, w poniedziałki i piątki będę wpadać na obiad do Marka, we wtorki do Eja, w środy do cioci Stasi, w czwartki będę wpadała do chrzestnych, w niedziele do ojca no... Zostaje sobota.. jest dobrze.. Chodzi tylko o sam fakt, że najpierw robię potem myślę. Są trzy osoby z którymi pojechałam do Wawy po VIP freestyle battle i kilka które historię słyszało. Pamiętacie?? Nie dość, że pojechałam to zostałam tam 3 miesiące. Co ja bym zrobiła gdybym nie żyła tak jak żyję?? Nie mam pojęcia, umarłabym z nudów. Czy dostrzegasz pewną nutkę optymizmu i szczęścia w tym co piszę?? Tak bo dzisiaj jeszcze napisałam smuty na nloga kiedy wstałam rano, przed chwilą zobaczyłam to: Widzisz??? Wiedziałam, że tam kiedyś były płytki pcv, ale myślałam, że zdarli je kiedy kładli wykładzinę a teraz zobaczyłam, że tam są. W takim razie zawieszam broń na jakiś czas, wyliżę rany a potem będę dalej walczyć, teraz zabiorę się na "mój" pokój. Roboty jest pełno więc jeśli Ci się nudzi wpadaj pomożesz:P. 22 Czar prysł. po 24 Właśnie zauważyłam, że jest już północ. Emocje. Ich nadmiar. Zaciśnięte zęby. Złość.Wkurwienie. Nienawiść.. A życie się toczy. Czas ucieka. Idę dalej. Jutro będzie dobrze. Jutro będzie dobrze. 4:38 Leżę jak szmaciana lalka, wypłowiała, wyprana z uczuć jakichkolwiek,. Nie wynaleźli jeszcze takich zamykanych oczek. Więc czekam. po 9 Ktoś wierci dziórę po drugiej stronie ściany. Uwielbiam takie pobudki po 12 przyszłam do Dzieciństwa.. A nie.. Tego nikt nie zrozumie. Ale po raz kolejny w ostatnim czasie ja osoba od telefonii komórkowej uzależniona, zapomniałam telefonu. Oczywiście właśnie teraz kiedy go zapomniałam jest mi bardzo potrzebny. Remoncik?? Owszem. Plany?? Regały opróżnione, teraz trzeba je zdemontować co okazuje się nie jest takie łatwe, inny regał do opróżnienia i gdzieś go przestawię, muszę się pozbyć 4 szafek i biórka ze starej firmy, wynieść 11 ogromnych worków śmieci żeby przenieść do 3 pokoju kanapę i fotel, no i te szafki co muszę się ich pozbyć też puste nie są, coś będzie trzeba zrobić z tymi rzeczami cokolwiek by to nie było, obrazy ze ścian też gdzieś powędrują, potem kupuję łóżko i będzie trzeba zadbać o klimat. To moje plany minimum na najbliższy czas, chciałabym się uwinąć chociaż z tymi meblami w tydzień. Ale to tak samo jak z książkami, patrzę i nie wiem co dalej. Właśnie się rozejżałam.. Jestem szalona. No.. A w sobotę Kraśnik The real bboy battle 6, o ile dobrze pamiętam, wszystko już mam posprawdzane, dojazd, powrót mały szczegół że Kraśnik jest na tyle daleko, że jechać będę ponad 6 godzin w jedną stron, że za bilety zapłacę ponad 100 łącznie, że wstać będę musiałapo 4. Ej mieszka ktoś w Lublinie?? będę miała godzinę czasu na przesiadkę tam.:).szykuję się na melanż:) To jak kończę bboyingiem to niech będzie parę zdjęć z poprzedniej Wspólny Parkiet 2:) . . . . . . . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Anais | 2006.02.13 21:09:35 jaaak ja cie dawno nie widzialam..masz spokoj odemnie co? i nici z moich planow przyjazdu do ciebie do gliwic by pomóc przy remoncie bo:( leze na antybiotykach jak wiesz..masz szczescie ze masz czas cwiczyc..mnie krew zalewa bo juz w miech treningow nie mam.. mialas list napisac..ale z Tobą tak jest ze nigdy nie wiadomo gdzie wyslac by dotarł do rąk twych szybko..pozdrówki gocha_ | 2006.02.10 23:55:20 " (...)Czasem zachowuję się jak dziecko(...)" - Tez tak czasem mam, ale to dobrze, lepiej sie trochę oderwac niz zezgredziec do reszty :) majki_aka_wookash | 2006.02.09 20:09:33 Ja chetnie tez pomoge tylko musze miec troche wolnego w pracy hehe ;) B-girl emilka :) | 2006.02.09 20:04:05 spoko spoko ja moge pomuc bo ja jestem dobroczynna dzieczynka :) tylko zafunduj mi bilet hehehe :D buziaki :* venka | 2006.02.09 19:08:19 yyy..... bo ja mam inny nr moze dlatego.. od wrzesnia ze dwa ray mi zajebali tel... Maciek | 2006.02.09 18:52:31 snilas mi sie. napisalem Ci sms, ale nie doszedl. venka | 2006.02.09 18:16:40 gabi to jest wlasnie ten najwiekszy plus:) gabiuszka | 2006.02.09 17:56:23 fajne foty, a co do mieszkania- to chciałabym też, nie słuchałabym gadania, awantur itd. sama bym dbała o siebie i wszystko inne miałabym gdzieś.. ;) lolaluu2 | 2006.02.09 17:43:20 pomieszanie mlodosci z dorosloscia to ciekawy etap w zyciu. chociaz ciezki jakis taki. czasami. mind_games | 2006.02.09 17:42:14 Mieszkanie na swoim ma plusy i minusy jak wszystko, najs fotoz |