Wpis który komentujesz: | już mam szczerze dosyć!!! myslałam, że się obraził /złe słowo, ale niech zostanie/, ale nie. wczoraj puści sygnał, a raczej dzwonił, kiedy spałam /nauczyłam się wyłączać wtedy nawet wibracje, bo jak się tylko położe to zaraz wszyscy piszą, dzwonią, chcą niewiadomo czego/. i co?? co zrobić, jak tym razem pojawi sie z nienacka i zacznie mówić "po co Ci te kombinacje??" "dlaczego tak utrudniasz??" "dlaczego nie może byc po mojemu??"?? przecież żaden moj argument nie działa na niego... nie chce go skrzywdzić, lubie go, ale nic z tego nigdy nie będzie... a to, że się zakochał i chce mi dać MIŁOŚĆ a nie zwykły związek... to dla mnie za dużo. ja nie chce byc usidlona i to nie chodzi o niego.... to wszystko po tym, jak mnie B. zostawił. nie to nie było dlatego, że mnie zostawił /choć nikt o tym ni wie i pewnie sie nie dowie/... załamał mi się wtedy świat :[ wszystkie wnioski i przemyślenia mnie wtedy dopadły. to był koszmarnie trudny okres. każda myśl, której juz dawno nie chciałam znać, nawet się jej pozbyłam pojawiła sie teraz jaśniejąc. potworna sprawa tylke błędów, krzywd... Ciekawe to moje zycie, jak telenowela... ;P i po tym wszystkim, gdy okazało się, że nadal nie wyleczyłam się z P. powoli dogorywałam i chociaż już jestem wyleczona... została jeszcze jedna mała ranka, która nie pozwala mi się z nikim wiązać... na razie nie, na razie za trudne to dla mnie.... i tu już nawet K. nie jest ważny, ja po prostu nie chce z nikim być... RANY!!!! dlaczego gdy mówię nie... nie nie nie 'nie' to 'nie' kiedy mówie 'nie' to 'nie' czemu więc czytasz 'nie' jakby nie było 'tak' |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
samobojcze_sklonnosci | 2006.03.31 08:27:19 oki, sorki bardzo... mam koltun w glowie po wczoraj... marzyciel | 2006.03.30 18:36:15 nie mowie, ze cie nie rozumiem, wrecz przeciwnie, napisalem po prostu, ze gdy sie zakochasz, nie bedzie juz wazne to, ze nie chcesz byc z kims, poczujesz tzw chemie i to wygra, kto tu kogo nie zrozumial ;) samobojcze_sklonnosci | 2006.03.30 08:01:02 2 luty mniej wiecej wtedy posypalo sie wszystko przez K. i mniej wiecej od tego momentu mozecie znalesc 'notki uzupelniajace'... jezeli chcecie... samobojcze_sklonnosci | 2006.03.30 07:57:30 ajt, marzycielu tylko, ze moim zdaniem io wszelkimi odczuciami to nie ON... samobojcze_sklonnosci | 2006.03.30 07:56:41 droga gabiuszko przeniosłam sie z koci_feniks. zwiazek bez milosci ma do niczego nie proadzic lub moze przemienic sie w milosc... calkiem dojrzale masz pojecie 'zwiazku'. ja rozpatruje to na wilu innych plaszczyznach... samobojcze_sklonnosci | 2006.03.30 07:54:26 halo! dreadful nie zgadzam sie. wiem, ze sama nie wiem czego chce, ale nie moge z nim byc, bo... za duzo by wymieniac = nie chce z nim byc... tez mnostwo argumentow. marzyciel | 2006.03.30 00:57:55 gdy pojawi sie w twoim zyciu ktos, kto je odmieni na tyle, ze nic innego nie bedzie wazne, wtedy to nie bedzie juz kwestia twoich checi bycia / niebycia w zwiazku ;) ech jak czasem czytam te ludzkie wytlumaczenia, a najzbawaniejsze, ze sam mam podobne ;) gabiuszka | 2006.03.29 15:58:25 czy w zwykłym związku nie powinno być miłości?? czy to się nie wiąże wg Ciebie i można być w związku z kimś kogo się nie kcha? a jeśli tak, to po co taki związek i do czego prowadzi?? dreadful | 2006.03.29 09:01:44 bo jak kobiety mowia "nie", tzn ze mowia "tak" :). Tak przynajmniej jest ogolnie utarte :P. Ponosisz konsekwencje natury swej plci :P |