Wpis który komentujesz: | na razie luz... bo jeszcze jest wcześnie, ale perspektywa jutra jednak mnie przytłacza... i robi mi się słabo... niedobrze... myślę pozytywnie, choć wiem, że jutro bedę ledwożywa /stres mnie zeżre i zostanie tylko powłoczka/, więc od razu oznajmiam, że jutro po MATURZE Z MATEMATYKI /przytłaczają mnie same te słowa... brrrrrr/ będę w kiepskim stanie, więc proszę mnie nie dobijać jeszcze bardziej słowami 'i jak poszło?? :]', bo mogę albo zemdleć albo zwymiotować tej osobie na twarz bądz buty... dzwonić też prosze nie... hmm... może wpadne do parku -o ile coś sie będzie działo- ale najprawdopodobnie pójdę spać żeby następnego dnia wstać wypoczęta, ożyć i starać się nie myśleć o niczym.... tylko bezstresowo o ustnych. jak by się to wszystko nie potoczyło pamietam, że życie cudem jest, co chce mogę z niego mieć ;] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
samobojcze_sklonnosci | 2006.05.11 07:45:10 wiara cyni cuda ;] dzieki, to ze we mnie wierzycie bardzo mi pomaga :* /dla wszystkich, ktorzy we mnie wierza/ gabiuszka | 2006.05.10 15:08:16 dorbze bedzie :) nie przejmuj sie maturką... dasz rade :) frea | 2006.05.10 14:16:26 spoko bedzie;] |