ide_przeskakujac_pagorki
komentarze
Wpis który komentujesz:

Co z tego będzie? Ja przecież nie zakwitnę drugą młodością duchową przy niej, nie odnajdę się; mózg mój nie zmieni się, nerwy nie okrzepną - więc co? więc ona ma zeschnąć przy mnie? Zali nie będzie to coś potwornego? Mogęż odgrywać rolę tego polipa, który wysysa ofiarę dla odżywienia się jej krwią?
Mam po prostu chmurę na mózgu.
Bo z drugiej strony, jeśli tak jest, to dlaczego dałem się popchnąć aż do tej granicy, na której obecnie stoję.
Cóżem robił od chwili poznania jej? Oto kładłem ręce na struny tej duszy i dawałem sobie po prostu koncerta..


Tak jest! wygrywam na niej od rana do wieczora - i co więcej! - mimo tych wyrzutów, które sobie w tej chwili czynię, wiem, że się od tego wstrzymać nie potrafię, że będę tak samo grał jutro i pojutrze, jak grałem wczoraj i onegdaj, bo mnie to ciągnie nieprzeparcie, bo nic mnie więcej nie ciągnie..

BD


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
niewazneee | 2006.07.05 22:19:25

hmm

kind_of_blue | 2006.07.04 13:28:18

ja tez chcę;) .. a list juz dawno poszedł:)

ptaszek homosapienolog | 2006.07.04 03:53:46
ćwierkam dzień-doberek

grama tyczne | 2006.07.04 03:10:13
A przestrzeń woła ich. A gdyby nie wołała nas, to zakrzywi się i tak zostanie nieczas ów nasz

ide_przeskakujac_pagorki | 2006.07.04 00:59:43

a Panna gdzie? hę??? jak zwykle...


za kare nie będzie buziaka ;)

acha | 2006.07.04 00:24:59



czas gdy czasu nie ma
czasu nie ma gdy czas
noc
chłód przjemnie nieprzyjemny
czy
chłód nieprzyjemnie przyjemny?

words words words


cieszę się że jesteś
:*



ide_przeskakujac_pagorki | 2006.07.03 23:14:16

a może stół bez nóg chodzić już nie potrafi? potrafić okaleczonym nie jest być nie może, może nie móc... czyż nie? ha! jasne że tak. spłonąć na stosie soczyście w przestrzeni pomiędzy ustami oczami i udami powyłamywanymi myślami, dziurawymi chwilami, przestrzeń woła woła woła.. i się dokrzyczy, musi chce będzie, wiemy to wszyscy ..
'tych kilka nocy tych pare chwil, kiedy wszystko było tak...
Ty byłaś rzeźbą, ja partyzantem...
nie to miejsce nie ten czas"

i stłuczona szklana figurka mojego partyzanta nie K wbrew..

Czarne słońca | 2006.07.03 19:33:33
stół z powyłamywanymi nogami, słodko skrzypiące krzesełko i kolejne zamykające się pudełeczko. Chyba puszczę fioletowe oczko... Poukładam ładnie na stosie i spłonę soczyście, razem

acha | 2006.06.13 20:38:17

znowu było i zniknęło.
hm.


kind_of_blue | 2006.06.13 15:46:03

szukaj w sobie...nie na całej kuli ziemskiej i poza jej granicami...to poszukiwanie miejsca dla siebie a pragnienia sa w nas...kwestia tylko świadomości...kwestia tak na pardwę odpowiedniego doboru słów... określeń..wyrażeń...zwitków frazeologicznych.. metafor...etc dla tego bliżej nieokreślonego stanu... stanu radości lekkości a nawet urojeń paranoidalnych stanów...to wszytko leży w nas i tylko od nas na parwde zależy jak długo tam pozostanie...
mówiąc że nie wiesz czego pragniesz świadczy to tylko o wyjałowieniu tymczasowym o obecnej w danej chwil pustce... która jest chyba najgorsza ze wszystkich możliwych doznań... pustka to jednoznaczne utożsamianie się z obojętnością...a obojętność dla mnie to iście doskonały stan wegetatywny...
ale jest jednak pragnienie Twe..pragnienie o poczuci lekkości... tylko teraz kolejne pytanie kolejna niewiadoma... czym że jest lekkość... to przecież stan umysłu ducha...ciała...
ale jak to osiagąc...( kolejna niewiadoma) ....to wiesz tylko Ty... to rozwiąże tylko i wyłącznie rozmowa ze samym sobą... to uśmiech w stronę samego siebie... to spokojny sen... słodki sen ...
słońca nie wolno łapac... zamykać...
rób wszytko to by je mieć na azymucie...by ciągle było i kierowało Cię na właściwa drogę... droge pełna marzeń...wrażeń.. przesyconą emocjami najwyższego rzędu...udekorowana słodkimi słowami... gestami pocałunkami spojrzeniami myślami...słodkim światem...
lekkość to tak na parwde marzenia...
to jedyny stan umysłu nie skażonego.. codziennością i dobijająca swym czasem brutalnym odgłosem teraźniejszością... marzenia to potęga... bo tylko w nich odnajdujemy pełnienie...
marząc ...pragnąc zyjemy kazda kolejna utopia... to kolejny oddech... to kolejna nadzieja...
to kolejna dawka niepowtarzalnej mocy... która tchnie nas nasze życie...
czasami po postu jest inaczej.. nie po naszej mysli... jets ta bardzo pusto bezpłodnie... że nie stać nas nawet na wysublimowane skryte malutkie pragnienia...
i oddalamy sie od słońca... od marzeń.... od lekkości wszechobecnej...
jest tylko ciężar...gorycz żal...
ale jest to tylko po to...
by znów było słońce... by znów zycie i jego wymiar przybierało wartości dodatnie...bo tylko wtedy jestesmy w stanie docenić w płeni jego walory....
to prosta matematyczna niemalże zasada funkcjonowania ludzkiej psychiki mentalności...
musi byc źle aby było dobrze... aby dostrzec to dobro... gloryfikować ta radość... i trzymać się za serce... z zaciśnietym gardłem ze łzami w oczach... spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć
„TO JEST WŁAŚNIE MOJE SZCZĘŚCIE...MÓJ MAŁY WŁASNY RAJ” i teraz tylko kwestia czy chcemy się mim dzielić.. czy chcemy kogoś wuscić do niego...
to ryzyko bo równie dobrze ktos może nasz eden przykryć chwastami i trucizna a równie dobrze może pieknie ukwiecić cudnymi stokrotkami i zalać nieskoczenie wielka dawką słodyczy....

będzie dobrze zobaczysz...
jeszcze przyznasz mi racje;)....

ide_przeskakujac_pagorki | 2006.06.13 12:06:57

czasem wydychnąć to nie tu, tak mocno nocną pora odetchnąc by echo zaszumiało nie nie nie tu.

ja już tak nie wydycham, coraz mnie wydycham czegokolwiek, czasem wydaje mi się ze jakbym pochłaniał cały świat, a on we mnie tylko marniał i umierał zabierając fragmenty tego co jeszcze mam i mimo, że ciągle pochłaniam on kurczy sie i truje..

bezwarunkowo w strone skrajnego urojenia hahahaha
to tak, to właśnie dokładnie jedyna strona..

ach słońca, jutro złapię je do wielkiego wora i zatrzymam ile się da, jak najdłużej by nie bledło jak najdłużej by grzało, dośc zim i dośc układanek powtarzam sobie,

mówisz żyć jakbyśmy tego pragneli, ja rozumiem, czuję, że rozumiem, tylko tylko jak się nie pragnie, pragnienia gdzieś tam na końcu siebie jak jakaś smuga smuga czegoś nieodgadnionego, są pragnienienia, pragnie się, tylko jeszcze nie wie czego, tylko się jeszcze nie spotkało tego czego się pragnie, tylko czasem wśród nocy się wątpi, że to coś niedookreślone istnieje ale przecież się pragnie i czeka i patrzy i zawiesza na wszystkim wzrok i wyciąga ręce by pochwycilo, by cokolwiek pochwyciło bez dna wciągło, ale nie ma tego czegoś, nie odnajduje się i dalej się nie wie czy jest takie coś, myśli się by zjechać całą kule i gdzieś to odnaleźć albo nie odnaleźć i się zapaść..

ja chcę lekkości
doskonałej lekkosci unoszenia się

moja smuga cienia:))

kind_of_blue | 2006.06.13 10:35:23

ech...ja moje że tak powiem "niepasowanie tu" uznaję za zupełny jedyny i niepowtarzalny dar..(nie ma to jak wyostrzony optymizm i auto projekcja hehehe idąca bezwarunkowo w stronę skrajnego urojenia) ale właśnie to powoduje „nieznośną lekkość bytu”;)..niestety coś za cenę czegoś...a co do życia to ogólnie ciężko jest żyć..
zwłaszcza żyć tak jak sami sobie tego życzymy tak jakbyśmy
pragnęli ...
niestety pojawiają się „uprzykrzacze” pod postacią rożnych nowo powstałych sytuacji i
innych ludzi zwłaszcza ludzi...zawistnych którzy próbują zabrać nam wszytko to co najsłodsze..najlepsze w nas...
ale nie dajmy się...
mimo wszystko życie czasami lekkie bywa..
beztroskie i zupełnie frywolne...i dla tych kilu pięknych i wysublimowanych chwil warto żyć..warto walczyć o każdy uśmiech...oddech o każda kolejną minutę...godzinę życia..
bo być może właśnie ta minuta przyniesie ukojenie i ulgę...
czyniąc tą chwilę radosną...bezproblemową...i jednocześnie niezwykle lekką...
to jest właśnie poczucie wolności....
doznania pożądanego...przez praktycznie wszystkich... ale dostępna tyko dla nie licznych...wyjątkowych ludzi...:)
... dlatego nie wpasowuj się nie wkrywaj sie... nigdzie...
bo zatracisz w ten sposób siebie...
po prostu badź to zycie dopasuje sie do Ciebie..
to jedyna gwarancja
tego że jsteś we właściwym miejscu o właściwejcporze i z właściwymi ludzmi :) to jednoczesnie sprawi że się odhipokrycujesz ;)...
żyj pełnią życia :D chwytając zawsz radośc w locie...pamietaj że umysł jest jak spadochron..lepiej działa gdy jest otwarty...i unosi się lekko ponad tymwszytkim co przyzemne i trudne...
ech koniec przekazu (enigmatyczno lakonicznego erudycyjnego bełkotu;)

ide_przeskakujac_pagorki | 2006.06.13 09:10:25

ciężko jest lekko żyć huczy mi w głowie

wytęskniona lekkość
bez niczego
ja chyba tutaj nie pasuje, to przychodzi za każdym razem gdy sie gdzieś próbuje wpasować, wmieszać,wkryć, nawet w tej przestrzeni mojej intertekstualności zahybrydzonej, a może prościej zahipokryconej mną

ja chyba nigdzie nie pasuję

kind_of_blue | 2006.06.13 00:46:48

ja lubię chmurki obłoczki...nawet w mózgu...nawet gdy mój mozg jest taka chmurzasta forma...to świadczy o lekkości bytu...lekkosci mysli i umysłu...i ogólnej lekkości życia:).. tak jak lubię...:D

eol | 2006.06.12 21:03:36

akord

acha | 2006.06.12 13:19:49

Ja mam chmurę zamiast mózgu.





niewazneee | 2006.06.12 13:05:56

'Mam po prostu chmurę na mózgu' o to mi się podoba