postrzelona
komentarze
Wpis który komentujesz:

Półmok.
Kwiaty w wazonie
wyblakły, ale pachną.
Lekka mgiełka
snuje się po pokoju.
Firanka faluje,
poruszona lekkim
powiewem wiatru
z otwartego okna.
Na starym, trzeszczącym
krześle, siedzi starowinka.
Chustka na głowie,
zmarszczki na czole,
zgarbiona.
Nikt nie widzi w niej
tej dawnej Zosieńki,
która łamała serca
chłopcom wokół.
Nikt nie widzi tego
uśmiechu, do którego
dzieciaczki z całego
miasteczka zbiegały.
I nie czuć już tej
energii, którą niegdyś
pół klasy mogłaby obdzielić.
Tylko oczy starowinki
nadal błyszczą.
Trzaskają iskierkami
jak kilkadziesiąt lat temu.
Inne ciało,
ale duch ten sam.
Lekko tylko uwięziony...




Ta myśl mnie przesladuje. Lęk przed starością, przed tym, że w pewnym momencie nawet podróż autobusem będzie już kłopotem i nadmiernym wysiłkiem. Lęk przed tym obcym ciałem, które nieśmiało będzie na mnie zerkać z lustra. I ta koszmarna pewność, że to małymi krokami zbliży sie koniec, i nie będzie nic już w zanadrzu:(

______________________________________________________

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
postrzelona | 2006.12.13 15:04:53

ale czas tak szybko leci, tygodnie uciekaja, :p a dookola tyle straszych osób które przypominaja nam o tym ile tracimy kazdego dnia nie wykorzystujac ich w pełni. Ja ciągle mam takie wrazenie ze nie biore z zycia wszystkiego, ze tylko "hibernuje". buzka:*

gabiuszka | 2006.12.12 05:57:19

czy to oby nie za wczesnie na takie wizje? ;)