Wpis który komentujesz: | to taka trochę gra,że mam coś w głowie,a ty się tylko domyślaj i zgaduj,czym to coś jest. dla utrudnienia będę poruszać pierdyliard tematów kompletnie z tym czymś niezwiązanych. i wiesz,wkurwiam się na samą siebie. bo sam powiedz,ile można toczyć bitwy na uprzejmości i ciskać najmilszymi uśmiechami? to teraz ja coś powiem,mogę,mogę,proooszę? i grzecznie zgłaszam się do odpowiedzi. dobrze wyglądasz w tych nowych włosach,serio. może to oznaczać: 1. jakoś mi tak bez sensu,więc weź mnie przytul, 2. kiedy się odwrócisz,zepchnę cię z balkonu, 3. a co tam u ciebie?, 4. dobrze wyglądasz w tych nowych włosach. 5. krótka anegdota o twoim pobycie na komisariacie powinna się już skończyć,bo przestaje być krótką anegdotą, 6. nie mam już nic do powiedzenia na ten temat i daję ci do zrozumienia,że nie ma sensu powtarzać 4 raz tego samego używając jedynie innych słów, 7. to może coś zapalimy?, etc. bo wiesz,oni są jak świeże powietrze. moje płuca nie są do niego przyzwyczajone,więc po jednym głębszym wdechu dostaję kaszlu. chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę,że już nie za biciem piątek i żółwi,i całowaniem się w policzek tęsknimy. już nie piejmy nocą w parkach,nie wychodzimy z klubów w biały dzień i nie zasypiamy o dziewiątej rano siedząc w kiblu z telefonem przy uchu,bo się właśnie do kogoś dzwoniło. chociaż nie,to akurat robimy nadal. tylko rzadziej. ale generalnie wiesz,zegary biologiczne wszystkich znanych mi kobiet zostały zsynchronizowane jak przed napadem i dostały szału,a wszyscy kumple coś mruczą pod nosem o porzuceniu swoich odwiecznych amigos i znalezieniu własnego mieszkania,bo to już pora żyć własnym życiem i mieć się do kogo przytulić po ciężkim dniu. ptaszki ćwierkają,pszczółki też mają swoją robotę,już prawie lato. to trochę tak,jakby ktoś tu wrzucił granat odłamkowy ulepiony z hormonów i nikogo ów granat nie oszczędził. tak więc uśmiechamy się do siebie na ulicy i mierzymy z góry na dół spod ciemnych okularów. gramy w chodzenie na randki z nadzieją,że zmienią się kiedyś w zabawę w dom. to nie cynizm. gram w te gry. sam rozumiesz,przecież ty też nie chcesz zasypiać kiedyś sam. 4,4 metra kwadratowego to plansza zdecydowanie za duża dla tylko jednego gracza,wiesz. też jestem już zmęczona tą samotnością,na którą tak naprawdę sama się skazuję,bo chcę nie mieć wątpliwości,a póki co nie mam tylko zaufania. już prawie lato. więc przeciągam się na rozgrzanych kaflach jak kot w te ciepłe wieczory i patrzę w to samo niebo,w które ty patrzysz. mrrr. Pax & Pry - May March (with Dibbe). edit: a może po prostu seksu mi potrzeba. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
chinaski | 2009.05.22 02:01:43 a tak apropos fajna rozkinka. chinaski | 2009.05.22 02:01:21 znalazł się laseczka | 2009.05.21 13:49:29 no to jest pomysł ;) balsam | 2009.05.21 13:47:11 nie pozostaje nam nic innego,jak poszukać przygodnego seksu i przestaniemy za dużo myśleć ;) laseczka | 2009.05.21 13:17:12 no..... właśnie. tez tak sobie myślę i myślę o tym.... a seksu zdecydowanie mi potrzeba ;) |