Wpis który komentujesz: | z gwiazdką, z przypisem, z ani jedną puszapującą myślą na zimnej podłodze w bawełnianych majtkach lub czarnych rajtach, nadając na Twojej częstot(k)liwości... pokaż mi moment, w którym powinnam zrozumieć pierwszy sygnał z Twojej strony, że jak to wszystko się skończy, to będzie gówno warte. pokaż mi to. dam Ci wskaźnik, określę skalę, narysuję na mapie wszystkie miejsca, które mieliśmy obejrzeć razem w ciągu następnych stu lat, a Ty mi pokaż chwilę, w której to wszystko zaczęło dla Ciebie być niezobowiązującym żartem, filmem obyczajowym, albo może raczej lekkoobyczajowym... ...bo klnę się na matkę i Warszawę, że to mnie jeszcze boli drżą mi ręce na myśl o drugiej osobie liczby pojedynczej. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
adamo | 2009.07.28 17:29:28 Ech, życie... ;) bezcukru | 2009.07.27 22:30:54 uwielbiaj: lubię myśleć, że umiałabym pokierować tym trochę inaczej. miało być inaczej - jak zwykle miało i się zesrało ;] evening | 2009.07.27 22:00:48 popieram Adamo w 100%... rewelacyjne przekazywanie uczuć... uwielbiaj | 2009.07.27 20:58:20 a gdyby pokazał Ci ten moment w , którym coś poszło nie tak , że coś się kończy - rozegrałabyś to inaczej ? adamo | 2009.07.27 18:40:52 pod wrażeniem, bo to, co napisałaś, wydało mi się ostre.. wyraziste i konkretne.. a takie teksty trafiają do ludzi.. innego wytłumaczenia w tej chwili nie widzę po innych notkach widzę, że masz po prostu taki styl.. naprawdę niezły.. nie bijesz piany, piszesz jak jest nie wiem, może po prostu taki styl mi odpowiada.. |