Wpis który komentujesz: | piłam martini z prawdziwych pięknych kieliszków, z lodem i limonką, nad motławą, siedząc na kocyku z Jogim, a On nawet świeczki przyniósł i włączał mi moje piosenki... jestem pijana w moje własne prywatne imieniny, czuję, że będę rzygać, a Bartek jest jedyną osobą, która dziś do mnie nie zadzwoniła żeby powiedzieć wszystkiego najlepszego, to było dla Niego zbyt trudne, zbyt wymagające, wszystko zbyt. nienawidzę Cię, Bartek, właśnie tak. nienawidzę Cię w moje imieniny, bo zrobiłeś ze mnie jedną z tych kobiet, którymi całe życie gardziłam. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
bezcukru | 2009.07.31 09:59:12 hahahah ;DDDD balsam | 2009.07.31 04:10:11 uśmiechnij się,Serafino - klik :) |