Wpis który komentujesz: | Gra w klasy zadzwoniła żona fanatyka. Poznałem ja przez pewnego grafika i aktora spektakli alternatywnych. Niby teatr gestu, pełen ruchów kanciastych, w przeciwieństwie do pantominy. Grafik w trakcie płomiennej miłości do plastyczki, drugiej kolejno licząc żony, ja ufny znaleźć jakieś zdarzenie do samotnych przemyśleń filozoficznych, co się kończyło raczej gwałtowną fizjologią po spożyciu kilku flaszek. Ale tak to już jest, kiedy się trafia w malarskie kręgi, choć pija tam wykwitnie z cienkiego szkła lub kieliszków. zrozumiałe, esteci wizualni. Gdzieś tam na orbicie, wracając zapewne ze Stodoły, przyciągnęliśmy fanatyka do niej, jako ludzie gościnni i dziarscy, trochę ratując twarz z braku funduszy na wódkę, a trochę licząc na aromaty kuchni Bej. Skończyło się tym, że grafik jest teraz przy żonie entej, ja dramatycznie unikam filozofii, a Bej dzwoni do mnie w charakterze żony fanatyka, właśnie dzwoni ponieważ byłem zapraszany, a się nie odzywam. AA - mówię - byłem zapraszany na grilla przez Gutka, ale spójrz przez okno Oczywiście razem z Bej wiemy w tej chwili, co znaczy zapraszać kogoś na grilla w połowie października. Wpadnij na ciasto. wpadałem dwukrotnie. Kiedy związek grafika wykrwawiał się gwałtownie. Grafik docierał spóźniony, i też się wykrwawiał gwałtownie w zamkniętym kiblu. Fanatyk był jeszcze ambitnym pracownikiem naukowym, płochliwie reagującym na odgłosy w łazience. Zamykającym się w pokoju nad niedokończonym właśnie elaboratem, jakby to nie brzmiało, głupio pozostawałem z Bej. Kobietą świadomą swoich rozkwitłej urody, o rzewnych madolinowych kształtach. Poręczną w tańcu. W czarnym golfie, gdzie nad przyjazna buzią, wystrzelał niby z pąka, goździk krótkich, lśniących, i sterczących wokół włosów. Toteż zezowałem na nią znad ciasta. Fanatyk zaglądał. Ona błyskała taką przyganą na tego zeza. ... ściąga z namysłem lewą brewkę. Herbatki – mówi. Klaszcze w dłonie jak dziecko. Niewinne, nieznające swojej mocy paluszki - zrobimy sobie herbatki ... grafik przed lustrem pewnie wyrzuca sobie : I ci ty zrobiłeś z siebie Darek ? Ja krztuszę się w ciasto drożdżowe. Pachnące kęsy. Zaraz zasypię rodzynkami rozłożoną na ławie, Grę w klasy ... Cortazara. Walczę, aby nie wyjść ostatniego kretyna. Bej herbatką tarasuje wejście fanatykowi, żeby nie wiedział, co tu się mogło ukroić właśnie. Ale jego do elaboratu przepłasza głos Darka z łazienki widzę Bej patrzy na mnie z namysłem. Dotyka dużego szklanego kota maści czarnej w szkle ozdobnym. Głaszcze palcami. Mimowolne kółko wokół ucha, w jakimś zasłuchaniu. Klimat jak z Czechowa .. A potem się odwraca tanecznie jak łyżwiarki otwierające się dygiem, szeroko wędrująca łyżwą w stronę publiczności, i dalej z łyżwy czubka, w owacjach ruszają do boksu. To znaczy do kuchni ... a ty żebyś był aniołem, w tym przypadku upadłym, musisz przegrać z milionami lat ewolucji. Z nudziarzem Gutkiem wymachującym patykiem na mamuty. Bo ona jest kobietą wierną. Kocha miłością niezachwianą. Mateczno opiekuńczą. Ooo .. biedny sinuhe żebrzący na piasku. Odtrącony z ogłupiałym przerodzeniem pełzającym w spazmach . Robaczku, nic z tego nie będzie ... ... a ty tam jesteś ? – otrzeźwia przez telefon. A ja na pustyni. Wyjaśniamy sobie kwestię brakujących trzech kobiet. Bej twierdzi, że mam szansę w tej próbie z fanatykiem. Mam Biblijną Ewę. Lilith. I przekonuje mnie, że Adam mogła być kobietą, nawet. Pytam – Jak to ? ... a co to dla Stwórcy podnieść patyczek w ziemi, zasklepić miejsce i wsadzić, niech sterczy ... - teoria Bej wydaje się nęcąca. Aż wykrzykuję zdumiony : Uważasz, że Pan Bóg może być kobietą ? - rozważam dalej głośno – w takim wypadku ... nie prowokuj mnie. I przyjdź na ciasto – słyszę jej melodyjny głos w słuchawce. Dlaczego Bej ? Patriarchat... No dobrze, i co z tego wynika ? - pytam nieświadomie ... a wiesz, co ja przypadkiem trzymam w ręku ? - szepcze ciepło Powiedz ... Nożyczki. *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mieta | 2009.10.19 16:06:27 O matko, chyba się całkowicie zgubiłam teraz. cami | 2009.10.19 14:56:35 re: silna babka ze mnie ;) tralalala | 2009.10.19 10:03:53 i zoriblam literowke- blondynka;) tralalala | 2009.10.19 10:03:38 sinhue-jako kobieta to Ty wodzisz na pokuszenie:) a kobiety z reguly ze soba rywalizuja i raczej sie nie lubia:) a jesli juz sie lubia to pojedynczo poza tym musza byc jednakowo atrakcyjne i lubic inne typy facetow lub kobiet:) a na szpilkach sie chodzi dla innych bab podobnie maluje sie twarze dla innych bab:) rzadko dla siebie czy dal faceta:) kjuik | 2009.10.19 09:08:56 wodzenie to igranie ze swiatem, z mezczyznami, z kobietami...sprawiasz ze jeden smiech, spojrzenie staje sie wieloznaczne.. ktos kogo wodze na pokuszenie dostaje szalu bo nie wie czy to znaczylo \'tak\' czy \'nie\'. \"Pragne\' czy \'bawie sie\':) ale podoba mu sie to i leci jak cma do ognia..jesli wodzisz na pokuszenie bo chcesz byc zdobyty/a bawisz sie jak kot z myszka, tylko skonsumowanie jest innnego rodzaju...;) ...albo nie.;) sinuhe | 2009.10.18 22:30:33 kjuik. byłaś wodzona rewelacja. Jak to jest być wodzoną. Chodzisz na szpilkach i to się dzieje potem, ale dzieje się w tle. Nie wytrzymam. Ja nigdy nie byłam wodzona. ja będę wodzona w związku z tym zabiegiem na koniec świata, mówią w 2012 . Za trzy lata, przez trzy lata to można sie przygotować nieźle. I wtedy będę wodzona albo nie. a ty byłaś wodzona, matko jakie przeżycie. Robi się gorąco. Ktoś cie lapie ale wykreca za rękę oczywiście. Bądź dobra fumfelom , i powiedz, przecież my sobie możemy to powiedzieć, profilaktycznie kurcze , nie mogę uwierzyć kjuik był awodzona kjuik | 2009.10.18 19:57:46 nie;) zepsucie bylona temat wodzenia na pokuszenie niewinnych duszyczek;) samo noszenie to za malo;p wazne co sie dzieje dalej...;) sinuhe | 2009.10.18 16:00:52 kjuik. czy szpilki są tym zepsuciem o którym wspominałaś ? I jak się kroczy przez zepsucie w tych szpilkach ? Czujesz się oszałamiająco, i balansujesz w t kocio, no wiesz, czy ty balansujesz kjuik, czujesz się śnieżną panterą ? powiedz kjuik, mogę skoczyć bo wiele marchewek, pochrupiesz sobie, taka jestem ciekawa sinuhe | 2009.10.18 15:53:59 mieta. muszę moja droga jeśli chce być ogólnie akceptowana w nowej rzeczywistości. Stereotypy budują kobiety mężczyzną i podsuwają aby podkreślić ich wyższość. ponieważ w rzeczywistości Bej problem mężczyzn ma znaleźć swoje rozwiązanie ostateczne, stereotypy podkreślać będą kobiety które się tym stereotypom przeciwstawiają. z taką prawidłowością przebiega każda rewolucja. Rewolucjoniści i spekulanci szybko wprowadzają się do pałaców tyranów i nie przeszkadza im zasiadanie na złotym nocniku mieta dlaczego ty jesteś taka uszczypliwa, ja teraz piękna to raczej nie będę, i będę musiała znaleźć akceptację w oczach feministek. One są teraz od stereotypów przemyśl to chica , bo ty też będziesz musiała kjuik | 2009.10.18 14:30:37 bo sa niewygodne:) ale lubimy czuc sie seksowne i pozadane wiec zakladamy:) czasem:) mieta | 2009.10.18 05:42:22 Idiotką? Eeee...Ciekawe. Ale jeszcze ciekawsze, że ulegasz stereotypom? ;> golddigga | 2009.10.18 03:37:56 zawsze,zapraszam;) sinuhe | 2009.10.18 01:48:59 blond. Jestem idiotką mieta | 2009.10.18 01:40:51 A jaki masz naturalny? sinuhe | 2009.10.18 00:28:40 soluska . soluska to prawie tak jak solen. Po szwedzku to słońce, przepióreczko golddigga | 2009.10.18 00:12:05 o kurwa c owypracowanie soluska | 2009.10.17 21:53:07 z Twojego opisu słoneczka, moglabym Ci podrzucic wiele takich osob. chyba kazdy ma cos z niego w sobie.:) nie wiem czy jestem sympatyczna, ciezko mnie wkurzyc ( a przynajmniej ciezko sie o tym dowiedziec wprost, ze sie mnie wkurzylo, bo zostawiam to dla sibie albo nloga), obrazac sie niestety nie umiem na dlugo,a z uniesionymi brwiami? nie wiem musze popytac ludzi w okol mnie.:) powiedzialabym ze sie postaram, ale mysle ze to mimo wolne. sinuhe | 2009.10.17 21:47:31 soluska. czasem w komentarzach odpowiadasz z taka pasja, że mnie przypominasz takie słoneczko, bardzo kiedyś popularne w Przekroju, słoneczko było sympatyczne z buzią, ale czasem wkurzone, albo obrażone, innym razem z uniesionymi wysoko brwiami, i wiesz co soluska, bądź mi nadal tym słoneczkiem soluska | 2009.10.17 21:10:19 i niech sie smieja, na zdrowie.;) sinuhe | 2009.10.17 18:45:09 soluska. śmiejesz się z kogoś, oglądając komedię. W życiu śmieją się z ciebie sinuhe | 2009.10.17 18:43:00 anioł. Anioł zawsze wierzą w moc serca soluska | 2009.10.17 17:59:34 haha no ta tez slyszalam, tak samo jak pokazesz dobre auto i dziewczyny sa Twoje.;p zycie to komedia.;) aniol | 2009.10.17 17:50:02 ja bym poszła:P sinuhe | 2009.10.17 17:31:34 soluska. wszyscy maja wybór. Tylko innym ktoś naopowiadał, że jak się nadmą, naprężą muskle, to dziewczyny po prostu zaczną gubić odzież, biegnąc do nich, jedna drugiej po głowie soluska | 2009.10.17 17:13:27 okej jestem za tym ,ale nie wiem czy przyjia taki wniosek.:) nie zadowalaj sie namiastka tj jest cieniem. nie bierz polowy ciastka jesli mozesz wziasc cale. korrzystaj jesli masz wybor, bo nie wszyscy maja.:) sinuhe | 2009.10.17 16:48:14 kjuik. dla kobiet jestem chłopcem wiatru. Namiastką. Cukierkiem anyżowym. Nie uwielbiają mnie, pozwalają być ze sobą. Kiedy się śmieją. Kiedy są mądre i odważne. I kedy płaczą w samotną godzinę. Ja kocham kobiety bezwarunkowo. Dla mnie wystarczy choćby ich cień na ścianie. a ty kjuiku powiedz dlaczego nie lubimy chodzić na szpilkach ? kjuik | 2009.10.17 16:02:18 kobiety Cie uwielbiaja, co?;) sinuhe | 2009.10.17 16:00:08 soluska. jak przytną facetom, wiesz, to może się okazać , Że to nie my jesteśmy ten fajne dupy, a świat przecież musi funkcjonować jak funkcjonował, i ktoś te fajne dupy musi obserwować wieszco soluska, zgłosimy taki wniosek w mparlamencie, żeby dyżury były, raz my obserwujemy fajne dupy, raz fajne dupy obserwuja nas soluska | 2009.10.17 15:02:22 chcesz powiedziec , ze bedziemy chodzic na spacery i obserwowc \"fajne dupy\" na miescie?.;d sinuhe | 2009.10.17 14:54:13 soluska. Co ty, chodzi o to, że z takimi cyckami nie będą mię brali za lesbę soluska | 2009.10.17 14:34:12 no to czuje ze popadne w kompleksy.;d sinuhe | 2009.10.17 14:25:48 soluska. nie będę. Tylko cycki se takie zrobię. ale jak wpadnę do ciebie na babskie pogaduchy, to mię nie sadzaj blisko kaloryfera bo mogę eksplodować z tymi cyckami a może wyprodukują wtedy takie staniki jak torby na mrożonki w markecie, że się nic nie przegrzeje soluska | 2009.10.17 14:01:13 no ok, ale obiecaj, ze prywatnie nie bedziesz jak Doda, bo nie wiem czy moja psychika by wytrzymala.:) sinuhe | 2009.10.17 13:41:57 soluska. będę udawał, to znaczy będę udawała, Dodę. Jak powiem coś wyjątkowo głupiego, to jako kastrat będę śmiał sie o oktawę wyżej jeszcze karierę zrobię, będziemy miały na ciuchy soluska | 2009.10.17 13:19:09 sinuhe no kurcze tipsy mowisz? nie znam sie nie lubie i nie nosze.;p co do ciast, moge Ci podeslac pare przepisow, ale hmm bedzie Ci brakowalo kobiecej intuicji.;)) sinuhe | 2009.10.17 13:03:18 dziewczyny nie jest dobrze. Ale jeśli nastąpi katastrofa z tymi nożyczkami, jak przepowiada Bej, będę dobrą koleżanką. Nie będę wredna. Nie będę małpą, co to to nie. balsam. Obiecuje na czas oddawać wszystkie pożyczone bluzeczki. kaisu , pomożesz mnie wybrać torebkę ? cheshirecat. Chcę być niezależna jak ty mięta . Z głową też coś trzeba zrobić. Chodzi o włosy. Wiesz miętus, nawet nie wiem jaki kolor dla mnie najlepszy solusko. muszę się nauczyć robić ciasta. I takie zupy różne. Po za tym chyba powinniśmy obie zdecydować czy będą pasować mnie tipsy balsam | 2009.10.17 12:49:38 wiesz,co najbardziej uwielbiam w mężczyznach? że widzą kobiety w zupełnie inny sposób. lepszy sposób. kaisu | 2009.10.17 12:20:35 zastanawiająco, jak zwykle ^^ cheshirecat | 2009.10.17 12:10:34 ciach. Jestes pewny? Nie. No, ale ty wierzacy, wiec pewnosc tu zbedna soluska | 2009.10.17 11:23:31 czyzby nalezalo zaczac sie o Ciebie bac?;)) mieta | 2009.10.17 10:59:59 Cóż Ci po tej głowie chodzi Sinuhe :P |