Wpis który komentujesz: | neofici i renegaci kiedy pan K. szarpię ciężkie żelazne drzwi do carskiej fortecy , gdzie zatrudniony został niegdyś w wytwórni pieczarek, wcale nie czuję się wolnym. Spełnionym. Ciekawym rześkiego, jesiennego wieczoru szumiącego tutaj w koronach wysokich klonów. zrozumiałe, Józef bywa ogłupiały w tej walce o odzyskanie higienicznego trybu życia. Psychoanalityczka, pasjonatka raczej i dziewczyna A. sugerowała : Pompon ? Powinien odzyskać rytm snu w sobotę odzyskać swobody pan K. nie potrafi. Podobno to z uporu tkwiącego w nim samym. Wczoraj zaplanował sobie bieganie. Spał około trzy i pół godziny, z czego półtorej, wytrwale biegał. Dopiero się się napatrzył , co Józefa otacza w snach. Biało żółtawą mgłę mijał. Park z gazowymi latarniami, gdzie pod ławkami, śpią mali ludzie z drewnianymi nosami. Ale oni są przyjaźni. Ostatecznie należą do biegającego snu pana K. twarz wyraźnie zarysowana przez błonę ściany poprosiła Józefa o przypalenie papierosa. Razem obserwowali duża blado niebieską bańkę mknącą nad jezdnią. Przypominała sterowiec. Nie przyjrzał się dokładnie pan K., musiał wyjmować z ust twarzy papierosa. Kiedy twarz się zaciągnęła, to opowiadała raczej niestarannie. Ale Józef wiedział, że inni nie pamiętają snów. To ich mechanizmy obronne. Nie wiedzieć, co się dzieje w snach pan K. wszystko bardzo dokładnie zapisuję w głowie. Choćby nie chciał. I niesłychanie trudno przejść przez sen Józefa niezauważonym. Bańka zaś pachniała rozwodnionym octem. Świstała jak nieszczelny wentyl. Twarz powiedziała : Odwiedzili nas wreszcie Zamilcz – powiedział Józef – jesteś moją podświadomością Nie jestem, - odrzekła twarz - bo to jest twój sen biegający. Znikam z za rogu wyszła ona . Była młoda w czarnych koronkach. Minęła Józefa wionąc chłodem rozpaczy. Goździkami. Zdradziłam Cię – powiedziała – tak krótko cię znam, a już zdążyłam zdradzić. Józef K. krzyczał za nią Zaraz ! - krzyczał - Nie jestem żaden Chrystus, żeby mnie zdradzać. Nie pakuj mnie w syndromy. W żadnego Fromma nie pakuj - prosił - żadnego. Rozumiesz muszko ? Zatrzymała się panna Diva w czarnych podzwaniających koronkach, bo czasem w snach podkrada się jakieś słyszalne brzmienie Nie Fromm, mój naiwny - odrzekła - I nie pośladki, które wysyłałam ci tyle razy. Rozwichrzony samcze ... pan Józef K. nie potrafił zobaczyć twarzy. Nie była to wina koronek. Dlaczego anioły Józefa nie mają twarzy ? Erich, to takie czyste brzmienie, Erich było jak wyszczerbiony kieliszek przyłożony do kobiecej piersi ! - krzyczała w otchłań pustej ulicy. Ile było skargi w tym jej wołaniu. W dłoni ściskała coś małego. Wstążkę. Figurkę. Może kawałek kolorowego papieru zdradziła mnie – rozmyślał Józef idąc w mroku po mokrych liściach. - m Zrobiła to z potrzeby serca. Teraz ma wyrzuty sumienia. Ale wkrótce jeszcze bardziej mnie polubi. Stanę się dla niej bardziej zrozumiały. Takie są kobiety. Składają się z piersi i pośladków. To już wiesz .., i jeszcze z duszy. Nie zapominaj Józefie o duszy. Dusza kobiety przeciąga się na miękkiej lignince, łasa czułego słowa i dotyku przez ten dotyk dusza, czasem zapodziewa się w sobie i biegnie za tobą z płaczem bo kobieca dusza jest czarnych koronek dzwonieniem. Albo maleńką kokardka wszytą w koronkowe majteczki ... one zawsze mnie zdradzają, moje anioły – powiedział sobie pan K. A przez okna restauracji widział przy spóźnionym obiedzie pracowników z trzech zaprzyjaźnionych z pieczarkarnia firm. Nie wpadł na piwo. Oni tam ciągłe są - pomyślał wszyscy śniący na jawie swój sen, siedzimy przy tym piwie. Mówimy głośno o wolności, a prosimy, żeby ktoś się nami zajął. Nakazał. Miał gotową receptę. Głaskał po głowie. A najlepiej założył kaganiec. Obrożę. Kreślił patykiem granice na piachu. Stąd dotąd wolno skamlemy czeka nas poprawność polityczna. Społeczeństwo homoseksualne obojga płci. A potem Szariat. Czy Józef będzie walczył ? Józef potrafi żyć wśród kobiet zwolenniczek Patriarchatu. Nie oszukuj się Józefie. Znasz na wyrywki Clausewitza. Pokój zawsze jest wojną prowadzoną odmiennymi środkami musisz rozpoznać renegatki panie K. Będą je ścigać neofitki. Niczym rzucacze nikotynowego nałogu bądź zwolenniczki diety Kwaśniewskiego, będą wytykać swoje wcześniejsze przyjaciółki palcami. Bo to za mało rzucić petem o ziemię. Trzeba być za to kochanym. Unoszonym na wyciągniętych rekach ponad tłumem jeszcze feministki trzeciej generacji będą potrzebować pomocy. Musisz przestać publikować wiersze Józefie. Kontrolować swoje wypowiedzi. Musisz przywrócić rytm snu. Przecież światowego kryzysu nikt nie umie wytłumaczyć. Żaden ekonomista. A noblista Tobin przewidział. Zrobili z niego w NBC czuba na cały świat. Umarł jako czub. Wcześniej zabili Kennedych. I Martina Luthera Kinga. Chociaż Martin Luther King i tak by zginął. Mówił do tłumów czysta poezja. Jak Jezus ... dzisiaj będziesz grał w karty. W tym śnie. Zawsze potrafisz zainstalować tam dwie rzeczy. Niech będzie stół i nocna lampka. Może dowiemy się jak mieszka wiedziałeś o tym goląc się rano przed lustrem Józefie. Teraz jesteś po jego drugiej stronie. Żadna Smażalnia ryb, żadne studio grafiki tam cie nie dosięgnie. Żaden przebierający się za swojaka motocyklistę ... Szef kogoś czekają ciekawe czasy. Nas czekają naiwni.., bez wyjątków. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli – pamiętasz Józefie ? Powiedz najprostszą prawdę widzianą przez wszystkich ... nawet bliscy znajomi nie podają już sobie ręki na powitanie ... *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.11.19 08:37:08 kjuik. sklepik z pomysłami na ulicy sanseverina@o2.pl sinuhe | 2009.11.19 08:17:54 lagesaq. brzmi naprawdę intrygująco - odwodnienie jawy. Co znaczyło by wyschłe kolory. Popękane faktury. Malarstwo na drewnie lagesag | 2009.11.18 23:05:22 ach. jeszcze moze faktycznie warto zebys zadbal o wiecej snu. za sny mozna placic odwodnieniem jawy lagesag | 2009.11.18 23:03:11 duzo pamietasz z tych swoich snow. albo duzo potrafisz sobie dopowiedziec. na szczescie wszystkie czasy sa ciekawe. gdyby istnialy nieciekawe czasy juz przez sam fakt bycia nieciekawymi bylyby ciekawe. sprzecznosc. ze pozwole sobie sparafrazowac znany tu i owdzie zart. pzdr sinuhe | 2009.11.18 22:55:40 kjuik. zrozumiałem , przecież nie zamierzam siebie samego zubażać kjuik | 2009.11.18 21:14:46 sprzedasz mi sposob za jeden usmiech, tylko dla Ciebie?:) sinuhe | 2009.11.18 18:46:24 mirabelek. w psychoanalizie istnieje pogląd ,że jesteś poddani sugestii z zewnątrz, bądź potrafimy wytworzyć w sobie silna autosugestię w moich snach znajduję zdarzenia, miejsca i osoby z którymi się nigdy nie zetknąłem, często czuję się tak jakbym przebywał w czyjeś rzeczywistości wiem, że jest to bardzo krótkie i niewyczerpujące streszczenie moich poglądów na temat powtarzalności snów czekam w tym wpisie na pojawienie się u mnie jednego z logowiczów, on bardzo dużo miejsca poświęca zagadnieniu snu. Może wspólnie ustalimy pewne prawidłowosci mirabelek | 2009.11.18 18:17:04 zaczytuje się w tym wpisie, bo potrzebuje weny na nowe sny :) a co sądzisz po powtarzalności snów? sinuhe | 2009.11.18 16:17:22 kjuik. znam sposób aby taka motywację odnaleźć kjuik | 2009.11.18 14:59:02 moje sa piekne...czasem je spisuje...i ciagle zaluje ze nie mam tyle motywacji by stworzyc z nich opowiesc..:) sinuhe | 2009.11.18 14:18:40 cheshirecat. wiem, przecież nie o dotykanie chodzi sny kolorowe, wiem cheshirecat | 2009.11.18 14:11:40 Moje sny kazdy wysyla do psychoanalityka. Niestety sa kolorowe. Wiesz dlaczego bliscy nie podaja reki? Zwyczajnie nie musza. Moga sobie spojrzec w oczy. Cs, czego ludzie nie robia. Moge dotykac kogos caly dzien i nie musnac go kawalkiem skory. sinuhe | 2009.11.18 13:54:07 makao. Pierwsza umiera Afryka makao | 2009.11.18 13:10:09 a najlepsze to i tak sa sny swiadome. poza tym wiecej osob przewidzialo kryzys. zreszta, kryzys, co za glupie slowo. tak samo wirtualny jak cala reszta tych ich pomyslow. to bardziej fakt medialny, propaganda. sinuhe | 2009.11.18 12:08:49 mieta. dziękuje.Nie piszę o niczym nowym, bowiem staram się pewnych rzeczy nie dostrzegać jasność rytmu snu. Ciemne pawilony snu, nieomal szklane. Nowe kolory. Podwójna twórcza wena, ledwie sobie z tym radzę powinnaś zrobić coś jeszcze mieta | 2009.11.18 11:46:38 A tak w ogóle to świetny wpis , jeden z moich ulubionych. mieta | 2009.11.18 11:46:15 Ja rzadko kiedy pamiętam , a szkoda. Bo lubię. Nawet te , które sprawiają , ze przez chwile się gubie. sinuhe | 2009.11.18 08:24:25 kjuik. dużo rozmawiałem z innymi na temat snów. Mile Cię zaskoczę. Wielu moich znajomych ma sny czarno białe. Ale większość pozbawione wszelkiej barwy kjuik | 2009.11.18 07:37:55 Pamietam sny....czasem nawet wole sny niz jawe..:) i zawsze sa kolorowe..:) |