Wpis który komentujesz: | no dobra. tak naprawde najlepsza rzecza jaka jadlem od kilku tygodni byly wloskie ciasteczka z nadzieniem cytrynowo-zen-szeniowym^. louis de funes. uwielbiam go od kiedy tylko pamietam. dorwalem jakis czas temu chyba ze 20 filmow z jego udzialem, i tak ogladam konsekwentnie, i jeden lepszy od drugiego. w ogole francuskie kino <3 w skrocie: de funes jest szefem bardzo modnej paryskiej restauracji. gosc z niemiec chce poznac przepis na jakies tam ziemniaczane danie, co oczywiscie nie jest naszemu kochanemu louisowi na reke, jednak o delikatnym nacisku pana znajomego francuza zgadza sie ujawnic przepis MUSKATNUSS HERR MULLER! je l\'adore, ze tak internacjonalnie zakoncze. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2009.12.11 00:44:36 drogi makao, nie wiem czy cię to zainteresuje, ale otwieram niebawem stronę autorską. Oprócz wierszy będzie dział fotografii, rysunku/ malarstwa, muzyki o ile zechciałbyś wesprzeć nas swoimi pracami bądź charakterystycznym stylem wypowiedzi bylibyśmy zobowiązani w moim zamyśle było wspierać w sieci twórczość amatorską makao | 2009.12.10 12:03:25 oj mirabelek de funes nie ma lechtac twoich ambicji, komedie to nie dramaty psychologiczne, maja byc po prostu dobra rozrywka. sinuhe | 2009.12.10 08:39:58 rzeczywiście Louis de Funes sam jest jak przepis kulinarny znamy wszystkie składniki ale nie potrafimy zrobić sami mirabelek | 2009.12.10 03:02:12 ja lubię francuskie kino ale jakoś de funes nie łechta moich ambicji. wyjątkiem jest kapuśniaczek swiat_momentami_jest_piekny | 2009.12.09 22:20:59 A ja go nienawidzę! |