Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

He he he he he he....znowu nie moge spac, bede sie musiala urwac z ekonomii i nadrobic. Ale dzisiaj nie moge, bo leze w lozku i rechocze...he he he he he. Rozmawialam z Segundo, powiedzial mi jakis strasznie mily komplement..co to bylo? A, ze wygladam jak Lyv Tyler we Wladcy Pierscieni. Niby gowno prawda, ale i tak bylo mi milo.

Malla says:
tell me it was a joke and i'll kill you
Charlie says:
it was.....
Charlie says:
the truth
Malla says:
well, well. In such case, i am flattered.
Charlie says:
ups. I'm sorry. Didn't mean to wake up any weird feelings in you.
Malla says:
weird feelings, as in what?
Charlie says:
It sounded like you have to go to the bathroom.
Malla says:
huh?!?!
Charlie says:
Well, you said my compliments give you flatulence...That's not nice. I tell you you're pretty and you fart??

Hehehehehehe...durne przeciez, ale nie moge przestac sie smiac. Piekna mial przy tym mine, taki rozczarowany. Eh....
No, a potem zeszlo na rozne smieszne historie. Przypomnialo mi sie, co mi kiedys opowiadala pewna przyjaciolka. Kilka lat temu miala isc na obiad do starych nowego chlopaka. Niesmiala dziewczyna, strasznie nerwowa. Caly dzien bolal ja ze stresu brzuch, a jak tylko postawila noge za prog, przewrocila jakis stary wazon i z nerwow skrecilo jej kiszki. Cala spocona, pzreprosila grzecznie panstwa N. i poleciala na gore zrobic swoje. Znalazla w koncu jakis kibel, dom ogromny. Jak tylko skonczyla, okazalo sie, ze spluczka nie dziala. Heh, co robic, owinela to to w papier i fru za okno. Calkiem z siebie dumna mysli,ale sie sasiedzi zdziwia na widok takiego grzybka w ogrodku. Schodzi na dol po dokladnym umyciu rak i co widzi? Cala rodzina, skladajaca sie z taty doktora,mamy prawniczki, wspomnianego chlopaka i dystyngowanego kota siedzi w milczeniu w pieknym salonie. Salonie o szklanym dachu, na ktory to, bez watpienia ktos wlasnie wrzucil wielkie gowno. Gdyby nie ten papier, moznaby zrzucic na pterodaktyle albo jakies inne sraki, przepraszam, ptaki. A tak to musiala spieprzac moje przyjaciolka, bo z nerwow znowu jej sie zachcialo, a nie smiala juz testowac zadnych innych spluczek w domu bylego chlopaka...
Ide spac, kurcze. Kristen juz raz mi powiedziala, ze jak bede zasypiac na jej notatkach i slinic sie tak jak poprzednio, to bede siedziala sama. dobrze, tylko jeszcze zapale. Ostatniego, wiecej nie mam. Wiem, czego tu brakuje na tym nlogu. Listy, listy najlepszych kawalkow muzycznych, jakie mi sie telepia w tym roku po glowie. Czasem nawet wyje pod prysznicem, kiepski pomysl, ciec mieszka przez sciane. Zawsze, jak wychodzi ode mnie Julian, patrza z duza nieufnoscia. Nic dziwnego, nasze sypialnie dzieli praktycznie kawal dykty, hehehehe.Juz, lista, lista!
1. Mad About You - hooverphonic. Hands down, boskie.
2.De amores perros - Control Machete
3.Pyramid Song - Radiohead (to powinno byc nielegalne...,0)
4. Mellow - Tricky
5. All I need - Air
6. Groovejet - DJ Spiller
7. Half a World Away - Esthero
8. Black Black Heart - David Usher
9. Control Freak- Breakbeat Era
10. Angel's Son - Sevendust
11.Life in Mono - Mono
Jestem chyba strasznie plytka, ale kiedykolwiek nadziewam sie na kogos, kto podziela moje zdanie co do tych kawalkow, momentalnie zyskuje ta osoba 100 punktow. Dobre poczucie humoru, dla porownania, warte jest tyle samo. A zgrabny tylek zaledwie 10. Wygrywaja jak do tej pory tylko fani Marqueza, a juz szczegolnie tacy, co przeczytali Sto Lat Samotnosci wiecej razy, niz ja (7,0). Ide, placza mi sie palce.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Mariposa | 2002.01.12 08:28:52

Mnie Radiohead tez denerwuje. Spiewa ten pan, "jakby mial jaja drutem kolczastym scisniete". Ale Pyramid Song to niesamowity wyjatek, ktory potwierdza regule. A na Trickiego parskalam, dopoki nie dane mi bylo sluchac go w stanie upalenia do nieprzytomnosci. Otworzyly mi sie jakies kanaliki i zobaczylam Swiatlo, hehehe.

chynaa | 2002.01.09 15:20:49

Pierwsze, co miałam zrobić to napisać: Znów.
Drugie, to: Kurcze, żartujesz, Tricky?! I Radiohead, ktoś jeszcze w tych czasach ich słucha ot tak, na codzień, a nie: wszędzie piszą o nich, że świetnie itd., ale tak naprawdę gdzie to uświadczysz.... A tu bach, że 100 punktów. No to nie wiem, czy napisać. Może dla kontrastu napiszę, że wkurzały mnie zachwyty nad nowymi dziełami Radiohead. I nie będę miała 100 punktów ;) Dobra, kończę komentować każdy po kolei, na koniec powiem: Osobowość. Charakter. Charyzma. Temperament. Inteligencja. Dobra, spadam. Co ja mogę wiedzieć.