Wpis który komentujesz: | **** Sławomir Różyc. Kroniki portowe. III. Bramy Delfina I. Pigmalion. Zapach wczesnych jabłek dobrze leżeć cichcem sama pościel skrzeczy patrzyłem pod spodem antyczne konstrukcje druty matko druty od sprężyn pod łóżkiem poprzecznie boleśnie same cierpią rzeczy przez sen się rozkopiesz czasem ruszysz biodrem trzeszczy po sprężynach dopiero dwunasta był mój prawnik mówił obracamy kontem byle nie pochodził z rodzimego miasta nie śmiał się z drobiazgów siostrom darowanych nad nim się pochyli kiedyś piersią białą świat w kitla wycięciu będzie pachniał tanio kotków przez materiał sutkiem napinanych tyle zebrać w życiu czerwone się toczą Po ile borówki ? Skrzyp stopy w paprociach II. Pigmalion. Wygnanie Małej z dworu czerwonego barona. Jutro po kogoś zadzwonić koniecznie Niech po nas posprząta skrzętnie w rękawiczkach Wystarczy spojrzeć na stanik w łazience Cichy biegnący gdzieś przed rozstrzelaniem W swoim krzyku białym długim przez ulice W jakiejś zapomnianej przez nas rewolucji Nad wanną z epoki w której skończył Marat Czekałem na ciebie w niej puszczając kaczki „ Chciała wpaść bezgłośnie uderzyć głęboko „ Z tupotem po schodach krzyczą Komitety Karabiny czarne od bruku do nieba Tyś z dłońmi na piersiach Ty za włosy rude Oni w kapeluszach oni z pochodniami Unosząc do okien jawne akty zdrady Twoje wibratory chwycone przez papier Jak martwe gryzonie z daleka od siebie Aby się nie majtnąć ogonem wilgotnym Do okien szmaciarze i zbieracze puszek Jej halki jej włosy skubać na ulicach Zobaczyć jak jędrność pięknej celebryty Pocieknie zawiścią gęstą w miejsce chleba Nad grafitti z Wrogiem o tym nosie w haczyk Nad gęstwę kibiców ciskających kukły Wyżej mi Orkiestro ! W kirach flag zwieszonych Skrzekiem rozrzuconych pod błękit gawronów Oto wódz Pigmalion zasztyletowany ! Podawali by mnie na skrzydle garażu ... Gdybym prócz przedmiotów umiał w coś uwierzyć Niech pani Genia jak wcześniej się krząta Bo z takiej rozwagi w okolicznych domach Z bułek zapomnianych mielone podniebne Lepi bladokrwiste z wieprzy czy z baranów O zlewozmywak niech ziemniak zatętni ! Niech od popiołu zalśnią srebrem sztućce W sutannach długich na tysiąc paciorków Niech wmaszerują jej modlitewniki Niech czoło palce odnajdą nad drzwiami Obmywając błoto z naszych ciał zbłąkanych W rąk przełamywaniu nad nami w zgryzocie Może choć z obrazka mnie Papież przytuli Niech się święci Starość dni od termoforów ! W bielach pożerania odparują zwłoki Naszych prześcieradeł przez krochmal trawionych Każde z nich wypukłe piędzią twych pośladków Niech pelargonie staną u bram czyśćca Splecione surowo w hebrajskich zakazach Z gmatwaniny listków miękki szept posłyszysz Wszystko masz u siostry. Nie dzwoń więcej. Odejdź ... Niech wskrzeszone będą znów gołąbki w garnku ! Siwo siwiusieńko starość nitki snuje Jej palce na chustce w tych bielach poranków Jej kruche po sprzętach nitki litościwe A z każdej z nich srebro chwytam w wargi sine Ostatnią z nich wiosnę drżącą ciągnę czule I kropelką wspomnień podwieszene w rzęsach Nucąc przy żelazku w kuchni popierduje I nie chce firany hafty w palcach zwiera O taką .. wywiesić ? Co kapciami szura Siwą bez koronek ukradkiem obcieram Goniąc muchy łapką wywijam mazura ... Komentarz z Rejestru karawan szpitalnych autorstwa Michała Anioła. Rozrywki szpitalne. Bilard czas tutaj łatwiej liczyć na kąpiele kiedy bezradny stoisz na kafelkach po ciele siąpi woda ledwie letnia cieplejszej nie ma bo serduszko słabe a lód w nas ciągle narasta i chrzęści w żyłach tężeje pożółkła zmarzlina kiedyś lubiłem słuchać opowieści o Amundsenie o pogoni Scotta a szczęście mieszka od zawsze w tropikach ma uśmiech słonia albo krokodyla wszelkie bogactwo przenosi na głowie chrupiące placki smaży na kamieniach dlatego chętniej stawiamy na bilard tocząc po podłodze bile nektarynek ... jedno niepowodzenie się kończy, a drugie zaczyna. Taki trudny czas. Chociaż ostatnio zmartwienia namnożyła osoba, po której należałoby się spodziewać pocieszenia ... > |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sinuhe | 2012.09.05 18:03:50 makao jeśli są spójne Tajpanie, dobrze wprowadzić własne spojrzenie o podobnym zdarzeniu, każdy z nas ma jakieś przemyślenia związane z chorobą, szpitalem i zagrożeniem życia z takiego czy innego względu :) makao | 2012.08.27 12:46:58 od paru notek juz zbieram sie zeby cos tu napisac u ciebie, ale naprawde ciezko cokolwiek skomentowac. byc moze te twoje rzeczy sa po prostu tak kompletne, ze nie da sie niczego dodac? ;) |