Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Noooo, taki zlot bylby bardzo przyjemny. Zapewne nie wyszedlby mi na dobre, upije sie i znowu bedzie nedza. Nic to, jaka Mariposa jest, kazdy widzi i nie powinien sie dziwic :D

Wrocil Josh z Kostaryki. Ten to ma dopiero motorek w dupie. listopad: Anglia, grudzien: Kuba, marzec: Kostaryka...eh, chcial mnie nawet zabrac, ale do placenia juz mu sie tak nie spieszylo. Szkoda, uhaha.
Wrocil tez Julian, wrocil z nielaski i zapomnienia. Jutro ma przyjsc robic jakis projekt u mnie w domu, bo poklocil sie ze starymi i nie chca go zostawic. Biedulka jest, strasznie ma przesrane z tymi potworami. Byly facet, czy tez nie, trzeba go przyjac pod skrzydla. Kiedys to on pomagal mi (e..staral sie, jakky nie patrzec,0). Mam tylko nadzieje, ze bedzie trzymal lapy przy sobie; ostatnio czuje sie bardzo podatna na wszelkiego rodzaju zachety, wiem moglabym sie nie opanowac i kotlet. Lepiej nigdy, przenigdy do tego nie wracac.
Idem. Dzis zamierzam sie polozyc spac nie pozniej, niz o pierwszej, dzisiaj zasnelam na angielskim, a w moim konkretnym przypadku zasypianie w miejscach publicznych nie jest najlepszym pomyslem. Bez wdawania sie w szczegoly, w zeszlym roku na egzaminie z francuskiego tez mi sie przysnelo i zrobilam sensacje; do dzisiaj ciagnie sie za mna malo pochlebna opinia....brrrr....tylko jeszcze papierosek, w ramach rzucania :D

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mariposa | 2002.03.23 08:37:41

Przprszm, bardzo czesto wysiada mi myslalka, zamykaja sie kanaliki. Wtedy to nic nie przychodzi do glowy, wychodzi natomiast cala masa bzdur ;D

Chyna | 2002.03.22 12:39:49
Myślałam, że by przyszło, Tobie wiele rzeczy przychodzi do głowy, zaskakujesz mnie =).

Mariposa | 2002.03.20 16:07:28
hehehe....takie podejscie nie przyszloby mi do glowy :D

chynaa | 2002.03.20 06:31:47

A może to i zgryz? W co jednak wątpie, bo przecież ślina się tam jakoś podczas snu "produkuje". A może nam po prostu ślinka cieknie? ;) Ty nie wyglądasz w ogóle, ja raczej wyglądam średnio, może stwarzamy pozory, a po nocach (u mnie: różnie): "A to serek, a to marcheweczka, a to brzoskwinka, a to jabłuszko" i "pfffff" poducha obśliniona. ;}}}

Mariposa | 2002.03.20 05:06:05

Ja tez, slinie sie, niestety. To podobno starcza przypadlosc, tak mi mowiono. Albo moze to przez ten krzywy zgrzyz? Mam przyjaciolke o strasznie wypaczonej szczece, jak u kogos spi, to zawsze ze swoja poduszka, zeby sobie nie narobic wstydu, hehehe

chynaa | 2002.03.20 04:17:01

Mariposa: Nie uwierzysz mi, jak babcię kocham, sądziłam, że tylko ja się ślinię............ Ale jaja. Ty też? Te, skąd to się bierze? O chrapaniu nic mi nie wiadomo, w młodości chrapałam. Wiele mówiłam przez sen, badź budziłam się, rozmawiałam, wstawałam, nic o tym nie widząc następnego dnia. Powracając do ślinienia: nie to, żeby tam Nysa Kłodzka płynęła mi z ust, ale fakt, slinię się czasami.

Mariposa | 2002.03.20 01:57:10

Oj, jeszcze nie sprawdzalam! Lece, leeeeeeeeece!

jemesis_poter | 2002.03.20 00:41:54

Poslalam jej serie pikczersow, a ta Cholera milczy. No co za baba, no.

Mariposa | 2002.03.19 21:25:05

Chyna: a slinisz sie? A chrapiesz? hihi, pewnie nie, a ja owszem...
Przprszam strasznie za ta motywacje do komentowania. Dla pocieszenia powiem Ci, ze gdybys miala wlaczona opcje, to ja tez bym sie ciagle produkowala :)
Suga, cieszem sie niezmiernie na ta popijawe, ale Kanada?! Tu tez recesja, niestetyk...Nic no, razem bedzie razniej :P

Chyna | 2002.03.19 11:46:07
Regularnie dodaję komentarze do Twojego bloga. Uzależniasz, dziewczyno. Stop it! Stop it!!! ;) A, o komentarzu bym zapomniala ;): ja zasypiam w miejscach publicznych, jak za duzo wypije. Ale wtedy malo kto zwraca na to uwagę, bo część ludzi jest zakręcona, część wyszła. A e tam.

sugar | 2002.03.19 11:19:42

eh. napijemy się niedługo razem. są bliskie plany. prawdopodobnie wyladuje w kanadzie. nie andaluzja, nie rodos, ale kanada.
zanim zrobię oszałamiającą karierę zawodową w Polsce, przeczekam tą cholerną recesję po drugiej stronie świata, cieciująć sobie.