Wpis który komentujesz: | Zly tydzien dla loga. Dzis takze nie mam ochoty pisac, mam bardzo kiepski humor. Wiem dlaczego, ale to moja sprawa, ech. Juz nie ciesze sie z Krakowa, zastanawiam sie nad odwolaniem wyjazdu i gdyby mozna bylo pojechac w jakies inne, nowe miejsce to ja bardzo chetnie. Przytulilabym sie do kogos, pogadala o glupotach lezac glowa na kolanach, zasnelabym wtulona w piers... Ogolna apatia a do tego pogoda jest przymulajaca. Jak ja nie lubie przesadnie zazdrosnych ludzi. Wlasciwie zazdrosc popsula mi cala radosc z wyjazdu i przez nia chce zrezygnowac. "Bo Agnieszka jest zazdrsna o kazda kobiete." A niech se bedzie, niech ja to zje! Do stu piorunow, Tomek to moj przyjaciel i mam pewne prawa! przestaje rozumiec cokolwiek z tego. Luuudzie, co zrobic zeby sie nie czuc tak zle na duszy?? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
krashan | 2002.04.18 18:11:07 Hmmm, co do płakania to się nie znam... Ale pogadać można ze mną choćby do północy ;-) basiek | 2002.04.18 14:01:34 Czasem potrzeba wyciszenia, pogadania z kims, poplakania (przynajmniej kobiety tak maja) a tu znajomi sie wlasnie wtedy odwracaja i udaja ze nie wiedza o co chodzi... krashan | 2002.04.17 16:41:22 Cieszyć się tym co się ma, choćby niewiele tego było, rozmawiać z przyjaciółmi, dużo pracować - to oczywiście nie żadna recepta, ale ja tak robię i jest mi lżej :-) |