Wpis który komentujesz: | Najczęściej, gdy patrzę w niebo – wracają obrazy przeszłości. Już jako dziecko najczęściej patrzyłem na chmury, na błękit.... dziś przypominam sobie co wówczas myślałem..... Jadę pociągiem i patrzę w niebo.... Często jeździłem pociągami ... bałem się lokomotyw... sapały i buchały parą i dymem... Jadę Widzę na peronie policjanta... Kiedyś kojarzył mi się z bezpieczeństwem, że mogę do tego Pana podejść i on mi zawsze pomoże..... Dziś wiem, że lepiej tych kretynów unikać – by tylko nie próbowali mi pomóc... Widziałem wojskowego... Patrząc widziałem bohatera, dzielnego wojaka i obrońcę.... Dziś wiem, że to biedny poborowy, który odlicza czas do wyjścia – i w dupie ma zerkające na niego bachory. A jak widziałem więźnia – złorzeczyłem mu i bałem się przestępcy. Kibicowałem strażnikom, by im tylko nie uciekł i nie zrobił mi krzywdy... Dziś wiem, że w więzieniach siedzi wielu przyzwoitych i niesłusznie skazanych. Że po tamtej stronie krat jest bezpieczniej i ... normalniej niż tu. Ksiądz...ech... Bóg... szkoda gadać... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tg | 2002.05.15 03:24:41 eia - czasem nie wolno milczeć eia | 2002.05.12 23:11:19 czasem nie warto mowic, ale sie mowi... i dobrze... tg | 2002.05.09 03:19:12 TG nigdy nie byl optymista.. a oczka szelmowski... coz..:)) lavinia | 2002.05.09 03:11:53 TG... a ja do tej pory widzialam w Tobie optymiste... Przeciez masz "smiejne" oczy, pamietasz? Cos mi sie tu nie podoba... Hmmm.... Optuje jednak za szybkim odbiorem tego, co czeka w L k/R...Pogadac trza...I - spozyc "male conieco":)) Czarnowidzu.(mam nadzieje-chwilowy) |