Wpis który komentujesz: | Gdzieś znalazłam: "Taniec to najbardziej imtymna sytuacja, w jakiej mogą znaleść się dwie osoby, które jeszcze sie nie całują..." |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Tomek | 2002.05.30 00:52:56 taniec, truskawki, ... pretty women ? :-) ha, ha sun | 2002.05.29 14:50:34 Droga Vis: wcale nie zdziwilabym sie gdyby to była prawda:))):P visenna | 2002.05.29 09:43:03 Taniec... ? Hmm... może powinnam zacząć...choć dla mnie najbradziej intymne jest ostatnio dopuszczenie kogolwiek do komputera, przy którym coś robię :) żartowałam ;-) Nieznajomy | 2002.05.29 01:25:57 W tańcu..., a jeszcze do tego jak leci jakaś "pościelówa"... Pomarzyć nie wolno? ;-) sensual | 2002.05.28 23:22:22 Moj zwiazek takze znalazl swoj poczatek w tancu..Wszystko zaczyna sie niewinnie, jednoczesnie tajemniczo i nieprzewidywalnie... Taniec jest piekny, i co tu ukrywac, laczy ludzi. sun | 2002.05.28 19:13:48 Galaxy: tak... why? galaxy | 2002.05.28 18:59:20 :)) a tak btw: czy masz zablokowane wejście z całego chello? sun | 2002.05.28 18:20:18 ..mi tez..:) powiedzmy | 2002.05.28 18:09:47 mój poprzedni związek zaczął się od tańca... fizyczna bliskość z drugą osobą podczas tańca to na swój sposób coś bardzo intymneg ... bardzo podoba mi się ten cytat. |