Wpis który komentujesz: | -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- No jestem. zeszło jakoś, ale miałam gości, no i dużo się dzieje. W dodatku tak zwana wena poszła gdzieś. A dzisiaj o "dołach". O dołach ponieważ jestem właśnie zdołowana dołami moich przyjaciół. Doły są to takie dziwne stany, jakie zdarzają się ludziom. Doły jak doły w ziemi dzielą się na małe, średnie i duże o podtypach: przejściowym, permanentnym oraz chwilowym. Bywają też doły powracające, jednorazowe i paraboliczne. Najmilej widziane są doły małe, przejściowe i jednorazowe. Najbardziej przykry dla samego zdołowanego oraz jego otoczenia jest dół wcale nie permanentny (bo mozna już go uznać za rys charakteru i (próbować,0) z nim zyć,0), ale dół paraboliczny o wysokiej amplitudzie ;,0) Cokolwiek mogłoby to znaczyć, otoczenie dotkniętego przez doła i tak ma najgorzej. Wszelkie próby pocieszania i dociekania przyczyn stanu zdołowania mogą się okazać brzemiennymi w skutki od warknięcia: "zostaw mnie" aż do poturbowania (bożesz... jakie piękne słowo,0) włącznie. Płeć osobnika zdołowanego ma tutaj nie małe znaczenie. Szczególnie jeśli mówimy o skutkach typu: "poturbowanie" (znowu,0). Jak powszechnie wiadomo, mężczyźni w dole chowają się do dziury, kobiety natomiast dziury w brzuchach wiercą, bądź wypłakują swe cudne oczęta w mankiety przyjaciółek tudzież osobników nie- lub za- kontraktowanych. Niektórzy ludzie posiadający odrobinę instynktu samozachowawczego, a mający w swoim otoczeniu zdołowanych, sami zostają osobami zdołowanymi, gdyż jak wspomniałam najgorzej mają Ci którzy chcą pocieszyć. A dlaczego? No, bo czują się nieefektywni (nie udało się pocieszyć,0); czują się odrzuceni (on nie chce mojej pomocy!,0) lub po prostu mieli inne plany na wieczór, niż pranie mankietów z jej wodoodpornego tuszu do rzęs. Kochani pocieszyciele, a może znacie jakiś niezawodny sposób na doły bliźnich? Będę dozgonnie wdzięczną. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tas | 2002.08.21 22:06:58 Kobiety (tu następuje wymowne wzniesienie oczu ku niebu, którego nijak z klawiatury oddać nie można :P) :D irish_coffe | 2002.08.21 18:11:03 żadne tam nieporozumienie :) Tas odróżniaj Nas piękne od Was brzydactw :P :)))))))))) trust | 2002.08.21 14:09:46 ...po prostu mamy z irish inne doswiadczenia. I , moim skromnym zdaniem, to nie bylo jakies specjalne nieporozumienie, nie, irish? ;) trust | 2002.08.21 14:07:00 EEEE!!!!!!! Ja jestem plec odmienna (od faceta) ;) !!!!!!!!! Ja jestem plec PIEKNA, wyoraz sobie, tas ;))) tas | 2002.08.20 18:25:46 Eeee. Przecież masz całkiem niezłe osiągi z tymi i owymi :D. A jeśli chodzi o nieporozumienie z Trustem to tak naprawde znacie podobny typ facetów. Poprostu samiec zdołowany ineczej reaguje w oteczeniu pci własnej a inaczej w otoczeniu pci odmiennej :) lavinia | 2002.08.20 18:08:11 Z moich doswiadczen obserwacyjnych lub wspoluczestniczących "dołowo-męskich" wynika, ze faceci odreagowuja w wiekszosci znacznym czepialstwem. Wszystkiego i wszystkich. Dopiero po wyladowaniu negatywnej energii przez męskiego posiadacza doła - onże znika. (Dół, nie facet. Chociaz ten czasem teeeezzz....;-))) A zdołowaną psiapsiółke wyciągam na zakupy zakończone u mnie zalewaniem robaka....I - po przyjęciu przez zdołowaną stosownych rad, (i tak, jak sie pozniej okazuje przewaznie -rzucanych jak grochem o sciane) następuje wyjście bądź (częściej) wygramolenie się z doła...... irish_coffe | 2002.08.20 16:48:49 umówmy się Trust, że znamy inny typ mężczyzn ;) ja piszę o swoich doświadczeniach :) trust | 2002.08.20 14:24:52 mezczyzni w dole chowaja sie do dziury??? no, nie wiem, nie znam takich. Czesciej spotykana przeze mnie odmiana dola meskiego jest zalewanie go alkoholem przy jednoczesnym zameczaniu otoczenia zwierzeniami. W takim wypadku jedynym wyjsciem jest szybka ewakuacja otoczenia w dowolnym, ale dalekim kierunku. Z powodu braku wspolczujacej publicznosci meski dol znika. Co do depresji np. przyjaciolki - najlepiej jest ja przywalic swoim wlasnym, osobiscie wypielegnowanym dolem. Jak sie nie przejmie - to my sie tym bardziej nie przejmujemy jej dolem ;) misiczka | 2002.08.20 14:22:21 Zgadlas ;) Ona jest moim psychoterapeutą ;) Wyplakuje jej w (wirtualny) mankiet swoj wodoodporny tusz :) zielonooka | 2002.08.20 14:15:22 siemaaaaaaaa czy tynjestes jakims psycholgoiem???????????????/ pozdro!!! |