Wpis który komentujesz: | Pijemy za lepszy czas, za każdy dzień, ktory w zyciu trwa, za kazde wspomnienie co zyje w nas, niech zyje jeszcze chwile... Ostatnio coraz czesciej bezwiednie sie zamyslam i wspominam. Nie chce, po prostu lapie sie na tym, ze tak robie. Zawsze po ocknieciu boli mnie twarz - pracowicie musze wygladzic zmarszczone czolo, podniesc kaciki ust i rozluznic miesnie szczek. Wtedy dopiero moge pokazac sie ludziom. Wspomnienia nie sa zle, ale zbyt pelne emocji i przez to zalegaja nad moimi dniami jak cien. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lavinia | 2002.08.26 21:47:17 ano, bo lepiej grzeszyc i zalowac niz zalowac, ze sie NIE grzeszylo:-) dora2 | 2002.08.26 16:20:18 Hem hem, tzn te zle wpomnienia zeby nie zawazyly, o. To mialam na mysli. Heh, ano wlasnie, to ciekawe ze sie bladzi radosnie zazwyczaj :)) trust | 2002.08.26 15:05:05 Moim zdaniem wspomnienia ZAWSZE sa determinantem tego, co robimy obecnie i chyba nie da sie tego uniknac. Wzdych... Ale nic, jest jeszcze tyle bledow, ktore mozemy popelnic, nie powtarzajac sie ;))) A ile przy tym mamy radosci... dora2 | 2002.08.26 14:39:28 Ech, grunt zeby wspomnienia nie byly determinantem postepowania w przyszlosci. Za bardzo. Bo powinnismy sie uczyc na bledac itd ale oczywiscie dla czlowieka jest to niewykonalne. Caly pic polega na tym, zeby nie zapomniec ale umiec z tym zyc. Tak gadam gadam, a nie wiem czy potrafie sama tego dokonac :))) Heh, kupa mosci Panie :)) irish_coffe | 2002.08.26 14:11:55 pozwól im odejść, szkoda przyszłości na spoglądanie w przeszłość (wiem: łatwo powiedzieć) pozdrowienia :) |