Wpis który komentujesz: | Andotacja do ostatniej notki (bo zapomnialam..,0) ja na "Facetów w czerni" mowie "czarno - czarni"... a teraz sprawozdanie...: ..jak to byly zakupy, to nic nie rozumie... pojechalismy do Wrocławia i kupilismy 6 pileczek do tenisa...!!!!!!!!!!! a poza tym... pojechalismy do Korony, a tam najpierw spacer po sklepach, potem drink... potem poszlismy na godzine na kręgle... buhahahha tak sie tego balam ze szok...!! te kule i rzucanie i w ogole... nigdy nie gralam! ale tak mi sie spodobalo :,0),0),0),0),0),0) najtrudniej chyba bylo opanowac to rzucanie i dobranie kuleczki z dziurkami co by pasowala do mojej rączki... raz mi sie wyslizgnela i bym Pawla zabila ta kula, bo rzuciłam do tylu ale nie trafilam:P:,0),0),0) po wytlumaczeniu zasad i pierwszych rozgrywkach nawet zaczelam wygrywac... a tu juz trzeba bylo konczyc...! potem kino.... chcielismy isc na "Facetow w czerni" ale seansik juz sie zaczal wiec poszlismy na "Chrabie Monte Christo" - nie mialam okazji przeczytac ksiazki ale film mnie rozbroil.... zupelnie zapomnialam o czyms.. co wywoluje zle wspomnienia... tylko na poczatku filmu jego imie mnie mrozilo... film fantastyczny!!! teraz za ksiazke sie wezme..(lepiej pozno niz wcale...,0) wychodzimy z seansu, patrzymy na godzine... ooo zaczynaja sie "Faceci w czerni" no wiec biegiem do kasy i znow na film... jak zwykle po pierwszej czesci - ta byla gorsza chociaz tez niezle sie usmialismy..... na koniec filmu dupcie od tego siedzenia rozbolaly nas okropnie... po filmie dopadlismy KFC - ostatnia otwarta jadlodajnie w Koronie, a ze bylismy ostatnimi klientami dnia, wszystko co zamowilismy dostalismy podwojnie.....:,0),0),0) potem juz 1,5 godzinna droga do domciu... ...nie omieszkalismy jeszcze po drodze w miejscowosci Antonin zahaczyc o 1 w nocy imprezy tanecznej nad jeziorem by rozruszac kosci.... o 2 bylam w domu... wchodze do pokoju rozradowana widokiem łozeczka a tu jakies nogi!!!!!!!! hmmm patrzac wyzej - jakas mala glowka, każełek? NIE, moja 8 letnia siostra wpakowala mi sie do łózka... nie wyspalam sie wcale, calutka noc sie wiercila a ja na 7 do pracy..... teraz chodze i ziewam......aaaaAAAAAAAAAAAAA |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sun | 2002.08.28 18:36:14 nie bylam tam.. w sumie w ogole Wrocka nie znam...hmm thomas | 2002.08.26 21:15:41 sun, a wiesz, że z Wrocka jest tylko 90 km do Kotliny Kodzkiej?? ;))) Hmmm uwielbiam szaleństwa we Wrocawiu...., a z lokali mam straszny sentyment do Stańczyka... jak nie byłas to polecam ;) sun | 2002.08.26 17:38:09 nio.. juz wolalam nie spac tylko poszalec.:P ndw | 2002.08.26 17:12:27 hehe TY to mials niezla jazde:) ciesze sie:] szkoda ze nie moglas sobie pospac...ale to juz inna bajka.. |